21 marca 14.58
Rozpada się moja ulubiona kurtka. To nic dziwnego, wszak noszę tylko jedną. Noszę ją kilka lat, kupowałem jeszcze przed pandemią i wojną, a więc zupełnie innym świecie. Mgliście pamiętam, że byłem wtedy trochę szczęśliwy z powodów, które już też rozpadły się. Rozkład mojej kurtki zbiega się z rozkładem świata. Rozkład jazdy jest niepewny i wypełniony pytaniami, na które nie ma jasnych odpowiedzi. Szkoda mi tej kurtki, gdyż przywiązuję się do przedmiotów osobistego użytku. Zastanawiam się, jak czują się ludzie, którzy stracili wszystko. Patrzę na nich, gdy prowadzę lekcje. Są za oknem, życie mają w workach i jednej walizce.
Nawet wojna ma zasady, napisał Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, a ja myślę, że wojna nie ma żadnych zasad, gdyż sama w sobie jest pogwałceniem tego, co w zasadzie najważniejsze, czyli poczucia bezpieczeństwa i to w najbardziej upiorny sposób, a więc odbiera życie.
W tym wszystkim w Chinach rozbił się samolot. Na pokładzie było 133 pasażerów, na razie nie wiadomo, czy ktoś przeżył. To znaczy ja nie wiem, być może gdy to piszę, już wiadomo, albo będzie wiadomo później. Wiadomości zmieniają się jak w kalejdoskopie. Są szybsze od odrzutowców. Nikt nie jest w stanie nadążyć. Choć bardzo szybko piszę kciukami na telefonie, to i tak pominę sprawy istotne.
Moja kurtka była dość droga, wcześniej kupowałem tańsze, które rozpadały się szybciej. Oczywiście nie była tak drogą jak kurtka Putina, ale udowodniła, że nie warto oszczędzać na kurtkach, gdyż jej rozpad trwa długo i jeszcze jakoś się trzyma.
Reuters donosi: Europa Środkowa ugina się pod ciężarem napływu uchodźców z Ukrainy. Władze państw Europy Środkowej wyrażają obawy, że państwa te osiągają granice możliwości zapewnienia dogodnych warunków bytowych blisko 3,5 miliona uchodźców, którzy uciekli z Ukrainy po tym, jak Rosja dokonała inwazji na ten kraj, odnotowuje agencja.
Mało kto mówi to głośno, bo jest trochę niezręczne, ale bez mądrej relokacji tak długo się nie da. Ja rozumiem, że Ukraińcy chcą być jak najbliżej, chcą jak najszybciej wrócić, ale obawiam się, że ten powrót nie nastąpi zbyt szybko. Życzę im tego z całego serca, ale to nie jest koncert życzeń, a twarda rzeczywistość. Państwa powinny współpracować w tej sprawie, rozkładać obciążania w miarę równomiernie, co byłoby z pożytkiem dla wszystkich.
Prezydent Szwajcarii Ignazio Cassis powiedział, że ma nadzieję, że wkrótce nastąpi zawieszenie broni. Dodał, że jego kraj jest przygotowany do mediacji lub organizacji negocjacji. Rosja ustami swoich przedstawicieli nie pali się do pokoju, a zawieszenie broni nie wchodzi w grę. Władimir Putin zmienił taktykę. Biorąc pod uwagę, że walki trwają już ponad trzy tygodnie i nie udało mu się zdobyć Kijowa, zrezygnował z przejęcia stolicy. Chce zmusić Kijów do przekazania Rosji terytorium na południu i wschodzine Ukrainy, poinformował Wall Street Journal. W skrócie rzecz ujmując będzie bombardował tak długo, aż starczy mu bomb i rakiet, albo Ukraina rozpadnie się.
Z informacji podanych przez Wysokiego Komisarza ONZ ds. uchodźców wynika, że dziesięć milionów osób, czyli ponad jedna czwarta populacji Ukrainy, musiało opuścić swoje domy po rosyjskiej inwazji. Wielkie liczby przestają być zrozumiałe. Układam sobie to w głowie i wyobraźnia rozpada się jak moja ulubiona kurtka. Ma dziury w kieszeniach, gdzieniegdzie rozpruła się podszewka. A właśnie. Byłbym zapomniał. Pani z Zupy na Monciaku napisała mi, że po powrocie z wojny, gdzie dostarczali pomoc dla szpitala, chowa łzy po kieszeniach. Z mojej kurtki mogłyby wypaść.
Rządy państw Unii Europejskiej rozważą, czy nałożyć na Rosję embargo na ropę naftową w związku z jej inwazją na Ukrainę , poinformował Reuters. W tym tygodniu przywódcy Uni Europejskiej spotkają się z Joe Bidenem na serii spotkań, których celem jest zaostrzenie reakcji Zachodu na Moskwę. Bardzo proszę przestać sponsorować tę machinę wojenną, Rosję. Zamknijcie porty dla nich, zrezygnujcie z surowców rosyjskich. Możecie zrobić wszystko, by Kijów był nowym Berlinem. By na naszych placach i ulicach było tak samo bezpiecznie. Żeby dzieci się bawiły, ale nie w ukryciu, powiedział Wołodymyr Zełeński. Niemiecki rząd podtrzymuje swoje stanowisko w kwestii unijnych sankcji i twierdzi, że nie może zrezygnować importu ropy z Rosji, donosi Reuters. I tak można w kółko, a w Ukrainie będą ginęli ludzie. Do sankcji nakładanych na Rosję z powodu jej inwazji na Ukrainę dołączyła również Szwajcaria. Zawsze to coś.
Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś przekazał Komisji Europejskiej, Radzie Europejskiej i ambasadorom państw członkowskich przy UE informacje o wstępnych szacunkowych i częściowych kosztach, jakie ponosi Polska na pomoc uchodźcom z Ukrainy. To ponad 2,2 miliarda euro do końca roku, dowiedziała się PAP nieoficjalnie. W tej puli kosztów nie ma ani edukacji, ani opieki medycznej. Nadal warto jednak prowadzić wojnę z Unią Europejską i nie mieć od niej środków.
Utożsamianie KPO z praworządnością w Polsce, patrząc na to, co dzieje się na Ukrainie, umierają ludzie, rozmowa o praworządności w Polsce wydaje się zbyteczna, powiedziała Olga Semeniuk. W ramach ohydnej manipulacji przypomniała zdjęcie kobiety w ciąży, która zmarła po postrzeleniu. Myśli pani, zapytała że rodzinę tej kobiety, czy kogokolwiek na Ukrainie interesuje dziś rola praworządności w KPO?
Myślę, że nas jednak powinna obchodzić, póki co na szczęście u nas nie ma wojny i nie można wojną w Ukrainie usprawiedliwiać naszej niepraworządności.
Agata Kołodziej pisze: czeka nas szok żywnościowy. To nie znaczy, że z powodu wojny w Ukrainie może zabraknąć nam w Europie produktów żywnościowych. I raczej nie dojdzie do takich sytuacji, jak w Rosji, gdzie o cukier wybuchają awantury na pięści. Ale też z pewnością znaczy, że ceny żywności będą rosły skokowo. Wyobrażacie sobie bochenek chleba za 10 zł? Nie? To zacznijcie, donosi na bizblog pl.
Zaczynam więc, gdyż trzeba do tego trochę potrenować. Mam jeszcze jedną kurtkę, gdyż mam tylko dwie cieplejsze. Poza tym robi się coraz cieplej, więc być może w ogóle nie będą potrzebne. Moja ulubiona kurtka przeciera się na ramionach, gdyż tam noszę plecak z aparatem lub torbę z głupotami. Świat przeciera się w wielu miejscach, nie wiadomo, w co ręce włożyć.
Nikt o tym głośnie nie mówi: rozpaczliwie potrzebujemy kosmicznej kasy na modernizację sieci elektrycznych, pisze na bizblog pl Michał Tabaka, a ja myślę, jak wiele jeszcze jest spraw zaniedbanych, w stanie rozkładu, rozpadających się prowizorycznych rozwiązań, upadających ze starości miejsc w naszym kraju.
Ośmiolatki ważą nawet 50 kg. Dzieci zajadają smutek, a otyłość jest już plagą, pisze Agnieszka Urazińska. Nie do końca wiadomo, co z programem Przemysława Czarnka. Najwyraźniej nie działa, jak trzeba, podobnie jak sam Przemysław Czarnek.
Czytam w Wyborczej, że znany profesor Uniwersytetu Warszawskiego i były szef Rady Języka Polskiego ma być usunięty z uczelni za molestowanie seksualne. To drapieżca seksualny. Ofiar było co najmniej kilkanaście, a proceder trwał od lat, słyszymy od osoby, która zna sprawę, podają dziennikarze. Nadal nie wiadomo, czy spotka tego człowieka jakaś większą kara poza tym, że przejdzie na emeryturę. Dlaczego toczyło się to wszystko latami, możemy się tylko domyślać. Molestowanie seksualne nie spędza snu z powiek polskiemu społeczeństwu.
Ambasador Chin w Stanach Zjednoczonych powiedział, że jego kraj zrobi wszystko, aby spróbować złagodzić konflikt między Rosją a Ukrainą. Podczas rozmowy na antenie CBS został zapytany, dlaczego Chiny nie potępią inwazji Rosji na Ukrainę. Nie bądźcie naiwni. Potępienie nie rozwiązuje problemu, odpowiedział.
Najwyraźniej Papież Franciszek wziął sobie te nauki do serca. Bezsilność Watykanu wobec konfliktu w Ukrainie jest taka sama jak w czasie II wojny światowej, twierdzi watykanista prof. Massimo Faggioli. Taki dobry był ten papież, taki bardziej nowoczesny. Okazuje się coraz bardziej obrzydliwy, choć ma przecież sporą konkurencję wcześniejszych papieży.
Walczymy przeciwko okupantowi, który zabija zwykłych cywili, pali mieszkania. 115 dzieci już zginęło. To od czasów II wojny światowej największe przestępstwo, które obserwujemy, powiedział Zełenski. Może trzeba Papieżowi Franciszkowi wysłać jakieś zdjęcia?
Tymczasem COVID-19 odradza się gwałtownie w Wielkiej Brytanii. Będzie czwarta dawka szczepionki, donoszą media. Ja bym z chęcią wziął, ale w Polsce od kwietnia już oficjalnie Adam Niedzielski planuje odwołać wszystko. Nie wiadomo, co ze szczepionkami. Warto by teraz skorzystać z sytuacji, gdy trolle w internecie zajęte są szczuciem na uchodźców. Konfederacja też ma inne zajęcie niż walkę ze szczepionkami. Zajmuje się nadmiernymi ich zdaniem przywilejami dla Ukraińców.
Donald Tusk razem z Angelą Merkel i Europą Zachodnią wygenerowali tego potwora Putina, ogłosza Przemysław Czarnek. Zbigniew Ziobro mówi to samo, więc jak widać jest spójna narracja. O spotkaniach Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego z Viktorem Orbanem, Marine Le Pen i Mateo Salvinim panowie ministrowie milczą. O tym, jak rozwalił polską armię Antoni Macierewicz również.
Nasi ludzie czują się opuszczeni, wystraszeni i idą do schronów, żeby się ratować i przeżyć mimo bomb rosyjskich, powiedział Wołodymyr Zełeński. Prezydent Ukrainy włączył na telefonie przez 20 sekund dźwięk syreny alarmowej przed bombardowaniem. Dźwięk ten stał się symbolem naszych miast, powiedział. Słuchamy tego przez dwadzieścia sekund, a Ukraińcy słuchają kilka razy dziennie o wiele dłużej. Dlaczego piszę o kurtce, gdy piszę o wojnie? Żeby czegoś się trzymać, żeby nie upaść po drodze. Kurtka staje się dominantą kompozycyjną tego tekstu. Jest punktem wyjścia i punktem dojścia. Ma utrzymać uwagę, dać chwilę spokoju.
Wskazówka dla naszych celebrytów: David Beckham przekazał na jeden dzień swoje konto na Instagramie Irynie, lekarce z Charkowa. Zajmuje się cywilami. Sytuację okupowanego przez faszystów z Rosji miasta będzie mogła pokazywać teraz całemu światu, pisze Sławomir Sierakowski. To rzeczywiście dobra koncepcja, zwłaszcza gdy ma się milionowe zasięgi. Każdy sposób jest dobry, żeby otwierać oczy. To nie jest tak, że na świecie tak dużo mówi się o wojnie jak u nas.
W sytuacji, kiedy Rosja grozi atakiem na inne kraje UE, na Polskę, na kraje bałtyckie, polskim obowiązkiem jest przygotowaniem armii do takiego ataku. Dlatego proponujemy wyłączenie z progu zadłużenia publicznego wydatków na armię. Drugą kwestią, która wymaga zmiany konstytucji jest możliwość konfiskowania majątków osób, które zostały objęte sankcjami, powiedział rzecznik rządu Piotr Muller. Zajęte aktywa i majątki byłyby przeznaczone uchodźcom.
Tzn., że co? Jeśli w Polsce mieszka Rosjanin, który ma to dom, a o Putinie mówi jak najgorzej, to mu się ten dom zabierze? Jakie mają być kryteria tej konfiskaty? Zapytał Łukasz Warzecha na Twitterze. Poniekąd całkiem sensownie. Ale pomijając już fakt, że u nas zbyt wielu tych majątków nie ma, to bardziej niepokojący jest fakt, że Prawo i Sprawiedliwość chce mieszać w Konstytucji. Do tego potrzebuje oczywiście opozycji, która znowu stanie pod ścianą patriotycznego szantażu. Dlaczego rząd szuka pieniędzy w zadłużeniu, a nie w Unii Europejskiej, naprawdę trudno powiedzieć, wystarczy przecież być praworządnym.
Zobaczymy, na ile opozycja rozumie powagę sytuacji i na ile jest gotowa postawić na pierwszym miejscu bezpieczeństwo Polski, Polaków, a swój interes partyjny odłoży na późniejszy okres, już zaczął swoje rytuały Ryszard Terlecki, gdy wypowiadał się po spotkaniu Mateusza Morawieckiego z opozycją.
Wszystko jest możliwe, tylko problem polega na tym, że sytuacja jest bardzo poważna, tematy rozmów były bardzo poważne, ale nie do końca poważni są partnerzy ze strony rządowej. I to jest pewien kłopot, stwierdził Donald Tusk. Zanim zdecydujemy jakie stanowisko w sprawie zmiany Konstytucji przyjmiemy, musimy otrzymać więcej informacji od rządu, powiedział Szymon Hołownia.
Osobiście nie wiem, czy z tym rządem w jakiekolwiek sposób powinno się zmieniać konstytucję. Później wyjdzie jakoś tak, że ockniemy się z przepisami, których nikt wcześniej nie znał, a które zostaną dodane znienacka.
Tymczasem francuska centrala sieci marketów budowlanych Leroy Merlin odcięła 800 ukraińskich pracowników od komunikacji wewnętrznej. Dla wielu był to jedyny sposób kontaktu z pracodawcą, który organizował pomoc na miejscu i wyjazdy do Polski. Ironia losu jest taka, że w wyniku rosyjskiego ostrzału w Kijowie ucierpiał sklep Leroy Merlin, a wcześniej sieć zapowiedziała, że nie wycofa się z Rosji.
Jeśli mielibyśmy zrobić tak, jak radzi minister Czarnek, to wyglądałoby to mniej więcej tak: dostawcie ławki i uczcie. Tylko w czerwcu staniemy przed ogromnym dylematem: co z zrobić z nowymi uczniami? Przepuścić do następnej klasy? W oparciu o co? I kto ma ich uczyć? Zderzymy się z edukacyjnym tsunami, powiedział rozmowie z portalem RadioZET Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
Cokolwiek myślę o Panu Broniarzu, a myślę bardzo źle, to akurat ma rację. Będę powtarzał z uporem, jak zresztą powtarzają mądrzejsi ode mnie eksperci. Polska edukacja nie jest przygotowana na wchłonięcie ukraińskich dzieci, niezależnie od dobrej woli samorządów, dyrektorów i nauczycieli. Być może gdyby Przemysław Czarnek nie zajmował się urojonymi wojnami z LGBT, neomarksizmem, lewactwem i edukacją seksualną, a czymś pożytecznym, to byłoby lepiej. Jednocześnie dla samych Ukraińców pobyt w szkole, gdy nie znają języka, może być koszmarem, choć młodzi Polacy robią, co mogą, żeby im pomóc. Jednocześnie nie da się wcisnąć w ten sposób do już przeludnionych klas wielu uchodźców. Jakimś rozwiązaniem są klasy przygotowawcze, ale w tym przypadku najzwyczajniej w świecie zabraknie nauczycieli. Wszystko odbywa się w ramach improwizacji, a piękne doniesienia, że w niektórych szkołach wyszło to wspaniałe, nie opisują sytuacji wszystkich szkół.
W Zakopanem w ośrodku ZNP mieszkają teraz dzieci ewakuowane z Winnicy. Jedna z opiekunek słusznie stwierdziła: po co my mamy zapędy przyjęcia takiej ogromnej liczby nowych uczniów? Stwórzmy im warunki do realizowania obowiązku szkolnego na bazie ukraińskiego systemu edukacji zdalnie, powiedział Sławomir Broniarzu. I to jest jedno z mądrzejszych rozwiązań. W polskiej szkole stacjonarnej Ukraińcy mogliby integrować się z rówieśnikami z Polski, mieć zajęcia języka polskiego, zajęcia ogólnorozwojowe, a zaliczać swój program mogliby zdalnie. Dwa lata tak wszyscy pracowaliśmy, jest więc jakaś praktyka. Do tego należy tworzyć szkoły dla uchodźców na bazie nauczycieli z Ukrainy, którzy się tu znajdują, plus łączyć te szkoły w system edukacji zdalnej. Jeśli sytuacja, wbrew teoriom Przemysława Czarnka, potrwa o wiele dłużej, będziemy mogli w tym czasie rozważać inne scenariusze, ale w tej chwili nie widzę innych, które byłby sensowne. Tym bardziej, że nadal tylko 10 procent dzieci trafiło do systemu edukacji. Z ciekawostek: Ministerstwo Edukacji i Nauki oferuje tylko 2000 laptopów do nauki zdalnej. Czyli znowu będzie trzeba robić zbiórki.
Moja kurtka wisi na krześle. Przyczepię do niej znaczek. W mojej szkole właśnie zostały wydrukowane. Będę nosił, jak inni noszą, choć tylko znaki. Nawet dobrze pasuje z kolorami, bo kurtka jest niebieska jak ciemne niebo przed nocą.
Wiem, że ciężko patrzeć na to, jak rosyjscy okupanci zabijają dzieci, gwałcą kobiety, niszczą szpitale, cerkwie i domy, ale nie możemy upodobnić się do wroga i jego okrucieństwa, proszę broniącego miasta syna, by nie wypełniał serca nienawiścią, powiedziała PAP Raisa, 60-letnia mieszkanka Kijowa, emerytowana wojskowa.
Czytam te słowa i sam nie wiem, czy tak da się. Myślę, że czujemy nienawiść, nawet jeśli oglądamy wojnę tylko w telefonie. Co muszą czuć żołnierze z Ukrainy, to nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Siły rosyjskie na szeroką skalę uprowadzają urzędników i mieszkańców na okupowanych przez siebie terenach Ukrainy, porwali również konwój humanitarny jadący w stronę Wołczańska w obwodzie charkowskim, ogłosiła rzeczniczka praw obywatelskich Ukrainy Ludmyła Denysowa. Bohaterska obrona Mariupolu i innych obszarów krzyżuje plany Rosji i uratowała już życie dziesiątków tysięcy ludzi na całej Ukrainie, oświadczył minister obrony Ołeksij Reznikow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. W sieci pojawia się coraz więcej nagrań z Chersonia, gdzie Rosjanie otworzyli ogień w kierunku osób protestujących pokojowo przeciwko wojnie. Jak długo jeszcze? Pytanie, na które nikt nie zna odpowiedzi. MSZ Ukrainy podało: Okupanci wywieźli ponad 2,3 tysiące dzieci na terytorium Rosji. Liczby. Wielkie liczby, których nie można zrozumieć. Dzięki mediom wiemy tak dużo, ale to w zasadzie niczego nie zmienia. Co będzie z tymi dziećmi? Co będzie z ich rodzinami?
Borys Romaczenko, Ukrainiec, który przeżył nazistowskie obozy śmierci, zginął w swoim mieszkaniu w Charkowie, które zostało trafione przez rosyjskie pociski. Jest to wyjątkowo przykry symbol upiornej historii wojen. Jednej, która była, drugiej, która jest.
Jest wiele problemów, z którymi się zmagamy. Nadal kraj opiera się na wolontariacie, a systemu pomocy jak nie było, tak nie ma. Zastanawiam się, jak długo tak można. Moja kurtka rozpada się, gdyż jest znoszona. Chciałbym, żeby jeszcze dała się nosić za rok, o ile jakiś rok będzie. Zakładam, że ją założę w lepszym świecie, taką mam głupią nadzieję.
Komentarze
Prześlij komentarz