21 marca 23.34

Zasnąłem na godzinę. Przyśniło mi się, że wsiadaliśmy do mnóstwa taksówek i gdzieś jechaliśmy. Nie było czuć niebezpieczeństwa, po prostu taki wyjazd. Gdybym był Jasnowidzem z Człuchowa, mógłbym na moich snach nieźle zarobić. Prorokowałbym, że albo coś będzie, albo nie będzie, a że generalnie zawsze jest źle, mniej lub bardziej, to z mojego pesymizmu mógłbym uczynić źródło dochodu. 

Widzimy jasne dowody na to, że Rosjanie popełniają zbrodnie wojenne, powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby. Jak dodał, rosyjskie siły są wyraźnie sfrustrowane i nasilają bombardowanie miast z dystansu. Nie trzeba być w Pentagonie, żeby to widzieć, widzimy wszyscy, generałowie amatorzy, niechętni uczniowie wojny z bezpiecznego dystansu. Wszyscy pracownicy okupowanej przez Rosjan elektrowni w Czarnobylu, którzy chcieli opuścić obiekt, byli w stanie to zrobić, poinformowała Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, czytamy, chociaż tyle mówimy, chociaż to się udało. 

Jeszcze kilkanaście dni temu wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł nie chciał ujawnić, jakie koszty niesie za sobą utrzymanie punktu dla uchodźców w Nadarzynie. Teraz już wiemy, że Ptak Warsaw Expo dostaje za każdą przyjętą osobę 95 złotych. Polakom, którzy na własną rękę przyjmują uchodźców z Ukrainy, musi wystarczyć kwota o ponad połowę mniejsza, czytamy na tokfm pl i oburzamy się po raz miliardny na bezczelność wojewody, co jest w sumie równoznaczne z oburzeniem na obecną władzę. Jednocześnie w ramach psychologii społecznej wielu do tej władzy lgnie i wszystko szybko zapomina. 

Na Morzu Czarnym pływają miny, twierdzą władze Morskiej Dyrekcji Hydrograficznej Rumunii i przestrzegając przed wysokim zagrożeniem dla statków znajdujących się na tym akwenie. 925 cywilów zginęło na Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji, 1496 zostało rannych, podało w poniedziałek biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka, choć tych zabitych może być więcej. Nieustannie napływają doniesienia o morderstwach, które z premedytacją popełniają Rosjanie. Trudno doliczyć się zmarłych w czasie trwającej wojny. 

Proszę, zatrzymaj ten rozlew krwi i zwróć mi mojego syna! Zaapelowała do Władimira Putina rozpłakana Rosjanka. Matka jednego z rosyjskich żołnierzy pojawiła się na proteście w Moskwie, a nagranie udostępnił dziennikarz stacji ABC News. Putin chyba niekoniecznie zwróci, być może nawet nie będzie trumny, gdyż syn ten lub inny, syn rosyjskiej ziemi spłonie w jakimś piecu. A synów będzie więcej. Mężczyźni do 65. roku życia z tak zwanych Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej będą podlegać mobilizacji rezerwistów. Trwa też pobór do armii studentów i uczniów szkół średnich, poinformował wywiad wojskowy Ukrainy. Jak sprecyzowano, nakazano rejestrację wszystkich 18-letnich uczniów Ługańskiego Technikum Kolejowego. Do nastolatków w sprawie poboru dzwoni osobiście dyrektor tej szkoły. Koszmar rozwija się. 

Jestem pewna, że niedługo umrę. To kwestia dni. W tym mieście wszyscy nieustannie czekają na śmierć. Chciałabym tylko, żeby to nie było tak przerażające, kronika mieszkanki oblężonego przez Rosjan Mariupola jest wstrząsająca i przypomina najgorsze momenty II wojny światowej. W piekle wciąż są setki tysięcy ludzi. Z każdym dniem przetrwanie staje się dla nich coraz trudniejsze. Proszę, pomóż im. Powiedz prawdę o moim mieście, pisze Nadia, a ja czytam to poprzez zapośredniczenie, na Onecie pisze o tym polski dziennikarz Piotr Olejarczyk, z którym nawet kiedyś zamieniłem parę słów. Wkurzam się, gdy ktoś nazwa mnie kronikarzem czasu wojny. Ja tylko kopiuję wiadomości i wrzucam w nie siebie, żeby połączyć jednostkowe emocje z globalną sytuacją. Nadieżda Suchorukowa jest prawdziwym kronikarzem czasu wojny i nadciągającej śmierci. Czytanie jej słów boli tak, że nie potrafię znaleźć metafory, żeby oddać ten stan. To świadectwo cywilnego herozimu i brutalności wojny Rosji.

Ministerstwo Edukacji i Nauki odkryło, że uczniowie z Ukrainy, którzy nie znają języka wciśnięci do zatłoczonych klas to nie najlepszy pomysł. Rozważają pomysł, żeby klasy przygotowawcze były obowiązkowe. Ale może dotarło do nich jeszcze to, że nie ma nauczycieli. Ukraińskie Ministerstwo Edukacji i Nauki we współpracy z firmą Google uruchomiło specjalną platformę, dzięki której uczniowie z Ukrainy będą mieli możliwość kontynuowania nauki w formie zdalnej. Platforma zawiera plany lekcji i umożliwia dostęp do cyfrowych wersji podręczników, filmów edukacyjnych i materiałów interaktywnych. Program zajęć będzie aktualizowany co 2 tygodnie. I to jest nadzieja, że coś w końcu pójdzie do przodu. Gdyby do tego skorzystać z zasobów znajdujących się wśród uchodźców, czyli ukraińskich nauczycielek i zacząć pracować nad systemem szkół na uchodźctwie, to może byśmy powoli weszli na lepszą ścieżkę edukacyjną.

Paczka prezerwatyw za ponad 200 zł? To okazuje się możliwe i już się dzieje w Rosji. Wprowadzenie kolejnych sankcji i spadek wartości rubla sprawiają, że Rosjanie w panice rzucili się na środki antykoncepcyjne. Władze przekonują, że towaru z pewnością nie zabraknie. Może naprodukują też swoje podróbki uznanych marek kondomów. Dla chwilowej rozrywki wyobrażam sobie Rosjan, którzy wcześniej walczyli o cukier, a teraz biją się o prezerwatywy. Nie przynosi to jednak specjalnego ukojenia. Czytam, że Jarosław Kaczyński ma przekonanie o nieuchronności starcia z Rosją. Szuka momentu i sposobu, jak wygrać tę wojnę. Zastanawiam się, czy skoro ten genialny strateg nie wykazał się do tej pory szczególnymi zdolnościami w czymkolwiek poza utrzymywaniem władzy na bazie dzielenia obywateli, to czy trzeba obawiać się, że tym razem ma rację. Być może ma jakieś dobre źródła informacji. Na przykład od Antoniego Macierewicza. 

Rosyjski sąd uznał Meta Platforms INC., firmę-matkę Facebooka i Instagrama, za medium ekstremistyczne i zakazał działalności tych serwisów. Ciekawy jest ten sowiecki sposób na pozorne legalizowanie dyktatury. Nic nie zmieniło się od dawna. Nadal to nie Putin wychodzi i zakazuje, tylko robi to sąd. Pozory prawa są ważne dla rosyjskiego despotyzmu. Stwarzają pozory cywilizacji.

Wojska rosyjskie zbombardowały szpital psychiatryczny w Mikołajowie, poinformowała w poniedziałek agencja Ukrinform, powołując się na szefa wydziału ochrony zdrowia władz obwodu mikołajewskiego Maksyma Beznosenkę. Nikt nie został poszkodowany, bo wszyscy byli w schronie przeciwbombowym, oświadczył. A to jest właśnie brak pozorów cywilizacji. 

Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó powtórzył, że jego kraj jest przeciw nakładaniu sankcji energetycznych na Rosję w związku z inwazją na Ukrainę. Dlatego do znudzenia przypominajmy, że Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński spotykali się z Viktorem Orbanem, Marine Le Pen i Mateo Salvinim, czyli fanami Putina i chcieli z nimi budować nowy wspaniały świat. Może warto zrobić jakieś plakaty? Jak te, co rząd zrobił, żeby za miliony złotych spółek Skarbu Państwa kłamać na temat Unii Europejskiej?

Dmitrij Miedwiediew napierdolił głupot na Telegrami na temat Polski, aż finalnie nazwał nas wszystkich wspólnotą politycznych imbecyli. W pokrętny sposób ten miniprezydent, prezydent zastępczy, ma trochę racji, tylko nie w ten sposób, co biegną jego intencje. Mamy problem z polityczną częścią społeczeństwa obywatelskiego. Polacy okazali się zdolni do utrzymania struktur pomocy dla uchodźców, gdy nie działa państwo, ale nie potrafią w swojej większości wyciągać  wniosków z tego, co dzieje się na scenie politycznej, a jednocześnie ma ogromne przełożenie na nasze życie codzienne.

Szacunki wskazują obecnie, że konieczne będzie przyjęcie 8 milionów uchodźców z Ukrainy, powiedziała minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock na marginesie posiedzenia szefów dyplomacji krajów UE w Brukseli. Do tej pory z Ukrainy uciekło ponad 3 miliony ludzi, ale będzie to o wiele więcej, dodała. W Unii Europejskiej brakuje jasnych przepisów, jak relokować uchodźców, gdyż prace nad takimi zapisami blokowała między innymi Polska. Jeśli przyjedzie do nas więcej uchodźców, to nie damy rady, gdyż już na tych co są, brakuje pomysłów. Mieszkania, ochrona zdrowia, edukacja, praca, to wszystko są kwestie pilne, a państwo nie pali się, żeby je rozwiązać. 

Andrzej Duda ogłosił, że Polska pożyczy Mołdawii 20 milionów złotych. To pięknie, gdyż Mołdawia ma jeszcze większe kłopoty. Jednocześnie te pieniądze nie wystarczą, potrzebne jest systemowe i wspólne działanie całego świata, który mieści się w granicach empatycznej cywilizacji.

Na spotkaniu rządu z opozycją w sprawie Ukrainy nie ustalono konkretnych propozycji zmian w konstytucji, które chce przeforsować premier. Uczestnicy spotkania mówią nawet o spięciu Jarosława Kaczyńskiego z szefem Rządowego Centrum Legislacji. Wicepremierowi miała nie spodobać się treść proponowanych paragrafów, a niektórzy ministrowie o inicjatywie dowiedzieli się z mediów, czytamy na Onecie. Chyba już wszyscy wiedzą, że to zwykła pułapka, a cele rządowe są niejasne i jak zawsze podejrzane. Żaden kraj nie potrzebował zmiany konstytucji, żeby zamrażać lub przejmować majątki rosyjskich oligarchów. Jednocześnie wpisanie do konstytucji, że państwo może się zadłużać w nieskończoność na cele związane z armią jest polem do ogromnych nadużyć, co zresztą jest znakiem firmowym Prawa i Sprawiedliwości. Okazuje się, że odkąd Mateusz Morawiecki został ministrem finansów, a nadal nie powołano nowego, to rząd w zasadzie nie konsultuje decyzji dotyczących podatków i innych spraw finansowych. Rada Ministrów takimi sprawami się po prostu nie zajmuje, a premier uzgadnia je chyba sam ze swoim lustrem, mówi anonimowo informator z kręgów rządowych. Też fajnie. 

Propozycja zmian w konstytucji przedstawiona przez rząd Mateusza Morawieckiego to przede wszystkim pomysł na punkty w sondażach i pułapka na opozycję. Ale to także dalsza demolka finansów państwa i wreszcie, mało skuteczny sposób na przejęcie majątków rosyjskich oligarchów w Polsce. O ile tacy u nas są, powiedzieli Krzysztof Adam Kowalczyk, kierownik działu ekonomicznego i Michał Szułdrzyński, zastępca redaktora naczelnego Rzeczpospolitej. Sprawa jest więc chyba dość jasna, a opozycja nie może uwikłać się w fałszywie patriotyczne szantaże.

Białoruś jeszcze nie weszła do Ukrainy, choć ciągle trwa napięcie, że jednak wejdzie. Nie do końca wiadomo, na co zdecyduje się Aleksandr Łukaszenko. Michał Fiszer napisał, że jego zdaniem, gdyby weszła, to Ukraina mimo wszystko da radę, gdyż Białoruś ma stosunkowo małą armię, morale niewielkie, więc pocieszam się tym. 9861 żołnierzy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej zginęło na Ukrainie do 20 marca, zaś 16 153 odniosło rany, takie informacje pojawiły się w prokremlowskim portalu, które oczywiście bardzo szybko usunięto. Trudno powiedzieć, czy są prawdziwe, czy nie, gdyż w obecnym świecie w zasadzie większość informacji jest niepewna, zwłaszcza te, które płyną ze strony Rosji.

Rosja ogłosiła, że rezygnuje z kontynuowania negocjacji z Japonią w sprawie traktatu pokojowego, który z powodu sporu między obydwoma krajami o wyspy na Oceanie Spokojnym nie został podpisany od zakończenia II wojny światowej, podała agencja AFP. Do MSZ Rosji został wezwany w poniedziałek ambasador USA w Moskwie John Sullivan, poinformował rosyjski resort dyplomacji w komunikacie na swej stronie internetowej. Amerykańskiemu ambasadorowi przekazano, że obecne napięcia powodują, iż stosunki między Moskwą a Waszyngtonem są na krawędzi zerwania. Takie doniesienia, choć nie brzmią drastycznie jak informacje o zabijaniu Ukraińców, są niepokojące, gdyż odkrywają działania Rosji na gruncie geopolitycznym. Gdy płoną domy w Ukrainie, Rosja podpala też mosty dyplomatyczne, a to nie wróży niczego dobrego i nie trzeba być wróżką, żeby to dostrzegać.

Rosyjskie wojska zamordowały już kilka osób w mieście Trościaniec w obwodzie sumskim, wykorzystują mieszkańców w charakterze żywych tarcz, dokonują też rabunków, poinformowała w poniedziałek rzeczniczka praw obywatelskich Ukrainy Ludmyła Denisowa, czytam i czytam jednocześnie, że CD Projekt RED oficjalnie zapowiedziało czwartą odsłonę cyklu Wiedźmin, więc świat się ucieszył. Mam takie ogromne wrażenie odklejenia, jakby działy się dwie rzeczywistości jednocześnie. Obok jest radość i śmierć, piękno i pokruszone kości, zabawa i ludzie w bunkrach, czekolada i bomby. W zasadzie zawsze tak było, gdyż ciągle toczyły się jakieś wojny. Sytuację na granicy polsko-białoruskiej szybko odsunęliśmy od siebie. Ciągle przypominam sobie, jak bardzo przejmowaliśmy się losem Afganistanu, gdy ludzie spadali z samolotów. Trwało to parę dni. W tej chwili wojna trwa już praktycznie miesiąc. Co będzie dalej? Gdybym był jasnowidzem, to bym powiedział, że będzie coś, albo nie będzie. Ponieważ nie jestem jasnowidzem, to nie powiem nic. 

To najstraszniejsza wojna w Europie od czasów II wojny światowej, napisał Wołodymyr Zełenski na Facebooku. Dołączył zdjęcia obrazujące zniszczenia, pożary i straty ludzkie w jego kraju. Walczymy o przetrwanie przeciwko jednej z najliczniejszych armii na świecie, przeciwko pociskom, bombom i artylerii rakietowej. Dodał, że jest to walka przeciwko okupantom, którzy strzelają do uchodźców na drogach, którzy zabijają zwykłych cywilów, wywołują sztuczny głód w całych miastach, palą dzielnice mieszkalne, a ja właśnie przypomniałem sobie, że 21 marca to nie tylko pierwszy dzień wiosny, dzień wagarowicza, choć wagary w tym roku były jakieś połowiczne, ale to również Światowy Dzień Zespołu Downa i trzeba było założyć dwie różne skarpetki, gdyż jako ludzie potrzebujemy widzialnych znaków, żeby pamiętać o tym, co ważne i bez skarpetek, znaczków, symboli, ale nie pamiętamy, sam zapomniałem, więc zakładam te skarpetki, liche jakieś, znoszone, gdyż wszystko z czasem się znosi, sprawdzam jeszcze, czy Białoruś nie weszła, czy nie ma wojny trzech państw, co już bliżej do światowej, prorokuję na własny użytek, że wojny światowej nie będzie, więc wrzucam kolejną wiadomość o stanie rzeczywistości na daną chwilę, gdyż za chwilę może już wszystko być inaczej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

6 lipca 7.52

5 lipca 4.18

9 kwietnia 17.32