29 marca 5.30
O czwartej nad ranem leżę w bezpiecznym łóżku i czytam o bombie atomowej. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział stacji telewizyjnej PBS, że Rosja użyje broni jądrowej tylko w przypadku zagrożenia dla istnienia państwa, a nie w wyniku obecnego konfliktu z Ukrainą. Jakikolwiek wynik operacji oczywiście nie jest powodem do użycia broni jądrowej, powiedział Pieskow. Mamy koncepcję bezpieczeństwa, która bardzo wyraźnie mówi, że tylko wtedy, gdy istnieje zagrożenie dla istnienia państwa, w naszym kraju możemy użyć i faktycznie użyjemy broni jądrowej, aby wyeliminować to zagrożenie, zaznaczył.
Myślę sobie, że z tej perspektywy, to Rosja powinna spuścić bombę atomową na samą siebie, gdyż Rosja jest zagrożeniem dla istnienia Rosji. Sama sobie zaciska pętlę, a przecież nie da się chyba stworzyć takiej małej bombki atomówki (kiedyś była taka bajka, może nadal jest), żeby zrzucić ją z malutkiego samolociku na Putina, ewentualnie na jego najbliższe otoczenie.
W moim łóżku mieszczę się ja i tylko ja, plus moje premierowe sny z krótkich interludiów snu. Ktoś napisał mi, że przeczytał u kogoś, że ten ktoś chciałby być jak bańki mydlane i że tak, jest tu tylko na chwilę i nie, nie zmieni świata, ale na tyle, ile może i póki może, stara się komuś sprawiać radość. Ktoś, kto do mnie napisał, powiedział: pan chyba jest jak bańki mydlane.
Pomijając już fakt, że radości dostarczam w ilościach homeopatycznych, to reszta się w zasadzie zgadza. Bańki mydlane szybko pękają. Są piękną metaforą znikomości egzystencji. Ktoś inny napisał mi, że nie muszę zbytnio martwić się o to, że nie zaprezentuję wszystkich ważnych wydarzeń. Są ważne na pięć minut, po czym stają się przeterminowane. Coś w tym jest. Mogę nie napisać o jednym o oblężeniu miasta w Ukrainie, gdyż zaraz będzie inne oblężenie.
Ponad 30-osobowa grupa uchodźców z Ukrainy posprzątała w czynie społecznym Park Konstytucji 3 Maja oraz nadrzeczne bulwary w Suwałkach. Chcieli w ten sposób podziękować za ciepłe przyjęcie i pomoc, jaką otrzymali, czytam na TVN24. To była oddolna inicjatywa. Grupa Ukraińców, która przebywa obecnie w Suwałkach zapytała władz miasta, czy może zorganizować tzw. sobotnik. Sobotnik na Ukrainie to jest coś takiego jak u nas czyn społeczny. Ukraińcy zaproponowali, w ramach odwdzięczenia się za to, że znaleźli w Suwałkach schronienie i pomoc, że posprzątają nasze miasto, powiedział przed kamerą TVN24 Kamil Sznel z Urzędu Miejskiego w Suwałkach.
Myślę sobie, że z jednej strony to jest piękne, choć w Polsce tradycja czynów społecznych kojarzy się różnie. Ja jeszcze pamiętam, byłem wtedy dzieckiem, a moja matka wraz z innymi matkami malowały w czynie społecznym płot mojej szkoły. Z mojej perspektywy dziecka było to nawet pewnego rodzaju atrakcją. Przymusowy charakter czynu społecznego powodował, że matki miały inne zdanie w tej kwestii, choć przecież sam fakt pomalowania płotu był społecznie pożyteczny. Czyn Ukraińców również ma swoją drugą stronę, czyli konieczność wdzięczności. To zrozumiałe, że chcą w jakiś sposób ją okazać, ale nie należy przesadzać z oczekiwaniem tejże. W końcu w ramach czynu społecznego Polacy pomagają uchodźcom z własnej woli i z powodu nieistnienia państwa polskiego, a życie w wiecznym poczuciu wdzięczności może być bardzo obciążające.
Obywatele okazali się państwem. Zastanawiam się, jakie to będzie miało konsekwencje w przyszłości i czy w ogóle jakieś. Zakładając, że kiedyś jednak cała ta sytuacja dobiegnie końca, Polacy otrzepią się, rozejrzą się dookoła i co sobie pomyślą?
Rosyjski żołnierz w konwoju celowo wjechał na pieszych we wsi Czumakowo w obwodzie sumskim na północnym wschodzie Ukrainy. W rezultacie 15-letni chłopiec i jego matka zostali ranni, a jego ojciec zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń, poinformowało ukraińskie biuro prokuratora generalnego. W zasadzie wystarczy napisać o jednym takim przypadku, żeby napisać wszystko na temat chaotycznego i bezmyślnego okrucieństwa rosyjskiej armii. Każde inne zdarzenie to już tylko poszerzenie martyrologii narodu Ukraińskiego. My też mamy swoją martyrologię, więc jesteśmy blisko w perspektywie cierpienia. Gorzej, że niektórzy ludzie chcą się licytować na jego zakres i skalę.
45 rosyjskich dyplomatów zostało wydalonych z Polski. Rosja za chwilę wydali polskich. Wydalanie dyplomatów brzmi cokolwiek niezręcznie. Dużo czytam o tym, że to już koniec niuansów w stosunkach z Rosją. Zastanawiam się, kiedy te niuanse jednak powrócą. Czy możliwy jest świat bez Rosji? Ostatnio pisał o tym chyba Jacek Żakowski i też nie doszedł do ostatecznych wniosków, gdyż chyba takich nie ma w tej chwili.
Igor Tuleya nie wrócił do orzekania, a Rzecznik Praw Obywatelskich ogłosił: nie będę już wnosił o wyłączenie dublerów od orzekania w Trybunale Konstytucyjnym. W oświadczeniu poinformował, iż nie zamierza składać więcej wniosków do Trybunału Konstytucyjnego o wyłączenie od orzekania sędziów, którzy zostali wybrani przez Sejm do TK na już obsadzone prawidłowo stanowiska sędziowskie, gdyż ze złożonych dotychczas 27 wniosków RPO w tej sprawie, Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej wszystkie oddalił. To z kolei jest przykład, jak działa polska władza. Siłą inercji i tępego uporu. Niszczy praworządność tak długo, aż ludzie w końcu przestają walić głową w mur. Poddają się, a władza tryumfuje.
Dwaj ukraińscy negocjatorzy i Roman Abramowicz mają objawy otrucia, podał Wall Street Journal. Abramowicz, który miał pośredniczyć w rozmowach oraz dwóch członków ukraińskiego zespołu, w tym poseł Rustem Umerow, doświadczyło po spotkaniach objawów takich jak zaczerwienienie oczu, bolesne łzawienie i łuszczenie skóry na rękach i twarzy. Wszyscy przeżyli i wrócili do zdrowia. To miało być ostrzeżenie. Rosja stosuje proste metody, często ze śmiertelnymi skutkami. Jest w pół do piątej, a ja mam wrażenie, że moja rzeczywistość składa się z tego łóżka i chwili pomiędzy. Wyjdę, pójdę, coś zrobię i będę znowu snuł rozważania, z których niewiele wyniknie. Zatrzymam w kadrach słów trochę myśli i zdarzeń, ludzie przeczytają to lub nie, zgodzą się lub nie, podzielą emocje lub nie. Może to wszystko ma znaczenie, a może nie. Reuters, powołując się na słowa anonimowego amerykańskiego urzędnika, informuje, że Abramowicz i ukraińscy negocjatorzy nie zostali otruci. Według wywiadu USA przyczyną ich objawów chorobowych miały być czynniki środowiskowe. To tyle w kwestii pewności odnośnie wydarzeń. Na wszelki wypadek szef MSZ Ukrainy, Dmytro Kułeba, ostrzegł ukraińskich negocjatorów, by nie jedli i nie pili niczego w czasie negocjacji z Rosjanami.
Szef polskiego MSZ Zbigniew Rau ogłosił: Wzywam Rosję do wycofania swoich wojsk z Ukrainy. Rosja nie posłuchała się. W odniesieniu, do dyskutowanego w Europie embarga na dostawy ropy naftowej, Wołodymyr Zełenski powiedział, że obecnie wiele wskazuje na to, że takie zaostrzenie sankcji wobec Rosji miałoby miejsce tylko wtedy, gdyby Moskwa użyła broni chemicznej. Brak mi słów, powiedział prezydent Ukrainy. Pomyślcie, jak daleko to zaszło. Czekamy na broń chemiczną, kontynuował i pytał, czy wszystko, co Rosja uczyniła do tej pory, nie zasługuje na takie embargo. Pytanie póki co bez odpowiedzi jest.
Siły Powietrzne Ukrainy uderzyły w 17 wrogich celów powietrznych w ciągu ostatnich 24 godzin, zestrzeliwując osiem samolotów i trzy śmigłowce, poinformowało dowództwo sił zbrojnych Ukrainy. Sandra Kubicka musiała uważać, gdyż wybrała niebezpieczny dekolt, donosi Wirtualna Polska. Nadal trwają szeroko zakrojone debaty nad uroczystością rozdania Oscarów. Ukraińscy obrońcy wyparli rosyjskich najeźdźców z miasta Irpin koło Kijowa, ale walki trwają zarówno tam, jak i w innych częściach kraju. Will Smith publicznie przeprosił Chrisa Rocka: Wstydzę się swojego zachowania. Moje zachowanie podczas wczorajszej gali Nagród Akademii Filmowej było niedopuszczalne i niewybaczalne, oświadczył Will Smith, który podczas ceremonii wręczenia Oscarów uderzył w twarz komika Chrisa Rocka po tym, jak ten zażartował z żony aktora, która cierpi na łysienie plackowate. Może to zakończy sprawę, a może nie. Pozostaje jeszcze kwestia stosowności żartu.
Japonia wprowadza od 5 kwietnia zakaz eksportu do Rosji dóbr luksusowych, w tym samochodów premium i biżuterii, poinformował japoński rząd. Jarosław Kaczyński ogłosił, że Polsce nadchodzi kryzys, a Michał Dworczyk potwierdził: rząd podejmuje i będzie podejmował kolejne działania, aby złagodzić te konsekwencje, ale musimy się pogodzić z tym, że sytuacja będzie się pogarszała, dodał, a ja myślę, że może lepiej byłoby, żeby rząd nie podejmował działań, bo pogorszy sytuację jeszcze bardziej. W końcu to ten rząd doprowadził do sytuacji, że w Polsce istnieją trzy systemy podatkowe, a księgowe i księgowi muszą stać się omnibusami.
Rosja w rozmowach o zawieszeniu broni nie domaga się już denazyfikacji Ukrainy i pozwoli, aby Kijów wstąpił do UE, jeśli wyrzeknie się aspiracji uczestnictwa w NATO, donosi Financial Times, ale wstrzymuję się z nadzieją, gdyż Financial Times donosił już różne rzeczy, które później nie okazywały się mieć większego związku z rzeczywistością.
Nie możemy dopuścić do przepełnienia klas i szkół, powiedział Przemysław Czarnek i wbrew słowom Jarosława Kaczyńskiego dodał, że być może będzie trzeba dokonać relokacji. Inną kwestią jest to, że przeludnienie szkół istniało już wcześniej, tylko umknęło ministrowi edukacji i nauki. Podobnie jak wiele innych ważnych spraw. Gdy człowiek walczy z neomarksizmem i edukacją seksualną, to nie ma za wiele czasu na nic innego.
Interia donosi, że Joe Biden wybrał Rafała Trzaskowskiego zamiast Donalda Tuska. Brzmi to tak, jakby prezydent USA korzystał z Tindera. Wybór Rafała Trzaskowskiego wydaje się całkiem zasadny. W końcu jest prezydentem Warszawy i o mały włos nie został prezydentem Polski. To jednak nie w kij dmuchał.
Polski rząd gumkuje Viktora Orbana. Zastanawiam się, jak bardzo jest krótka pamięć społeczeństwa. Nie mam o niej najlepszego zdania, ale żeby aż tak? Cóż. W końcu Jarosław Gowin powiedział, że w obecnej formule Zjednoczonej Prawicy to jednak by się zmieścił. Chyba jednak nie ma na to szans: Uchowaj Boże, Zjednoczona Prawica mogłaby tym razem nie wytrzymać samego ego, nie wspominając o całości, napisał na Twitterze Krzysztof Sobolewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Media donoszą, że od tygodni firmy zbrojeniowe oferują rządowi niemieckiemu broń dla Ukrainy, ale rząd federalny pozostaje stosunkowo bierny i wstrzymuje się z decyzją. Badania Die Welt wskazują, że głównym hamulcowym jest najwyraźniej Urząd Kanclerski. Zastanawiam się nad tymi prognozami zmian w przyszłości. Wszystko bardzo niepewne jest, niejasne. Już mamy perspektywę, że jednak tak, wszystko ulegnie zmianie, po czym coś nas powstrzymuje przez zbyt pochopną nadzieją.
Nie wycofuję swoich słów o Władimirze Putinie. Wyraziłem oburzenie moralne. Nie chodzi o zmianę polityki, powiedział Joe Biden. Wszyscy wyrażamy oburzenie moralne. Jestem oburzony w zasadzie cały czas. O piątej nad ranem, o dwunastej w południe, o szesnastej, o dwudziestej drugiej. Nie do końca wiem, co z tego oburzenia moralnego wynika. Mariupol jak znikał, tak znika. I ludzie w nim.
Przez ostatnie kilkanaście miesięcy bardzo mocno straciły na wartości obligacje Skarbu Państwa, a w związku z wojną w Ukrainie proces ten przybrał na sile. Ich rentowności przekroczyły w poniedziałek 5,5 proc. Takiej sytuacji nie było od 2012 roku. Ministerstwo Finansów na tym straci, bo za nowy dług będzie musiało płacić więcej. Na minusie są też inwestorzy, którzy wcześniej kupowali obligacje w hurcie, pisze Damian Słomski w serwisie money pl. Zastanawiam się, jak wiele takich doniesień nam umknie, a kiedyś zebrane w całość odsłonią kulisy rozkładu państwa. Pytanie, czy nie będzie już za późno, pozostaje otwarte.
Dzisiaj odbędzie się kolejna tura negocjacji między Ukrainą a Rosją. Rozmowy będą toczyć się w Stambule. Negocjuję sam ze sobą, że może jeszcze pięć minut będę tak tkwił w tym niewielkim łóżku, udawał, że nie czeka mnie świat i jakieś kroki do podjęcia. Skoro jestem bańką mydlaną, to mogę przecież pęknąć jak balonik Kubusia Puchatka. Tak naprawdę nie czeka mnie nic, na co ja bym czekał. To żaden żal, po prostu prosta konstatacja, która wynika z sytuacji, w której się znalazłem. Wstanę jednak i pójdę.
Według prognozy pogody IMGW słoneczny będzie właściwie tylko poniedziałek, a mamy już wtorek. W miarę ciepło ma być tylko do środy. Potem spadnie śnieg. Wszystko wskazuje na to, że Jasnowidz z Człuchowa, który prorokował, że wiosna będzie wiosną, jednak pomylił się, choć mówił głównie o Wielkanocy, więc może jeszcze jego przepowiednie zdążą sprawdzić się.
Komentarze
Prześlij komentarz