4 lipca 6.33

Piąta nad ranem. Poniedziałek, skończył się weekend. Autobusy ruszyły do pracy. Jarosław Kaczyński w niedzielę powiedział w Kielcach: jeżeli gdzieś jest jakaś moda, żeby Krysia została Stasiem, to to nie znaczy, że w Polsce też musi być, czyli nic się nie zmieniło, wszystko pozostaje w polskiej ohydnej normie. Jarosław Kaczyński to mistrz hipokryzji: Nie można dzielić społeczeństwa, polityka to tworzenie wspólnoty, powiedział człowiek, który na podziałach zbudował cały swój kapitał polityczny. 

Męczy mnie to, że muszę odnosić się do słów człowieka, który we względnie normalnej rzeczywistości nie miałby żadnego znaczenia. Spora część społeczeństwa wyniosła do najwyższej rangi człowieka bez właściwości, a teraz ten człowiek jeździ po Polsce i rozsiewa nienawiść jak ziarna na podatny grunt. Najbardziej martwi mnie właśnie to, że tak wielu Polaków myśli podobnie, jak Jarosław Kaczyński. On jest tylko probierzem stanu umysłu części polskiego społeczeństwa. 

Piję jak zawsze kawę z migdałowym mlekiem. Szykuję się do pracy. Trzy osoby zostały zabite podczas strzelaniny w centrum handlowym w Kopenhadze, poinformował szef duńskiej policji Soren Thomassen. Kilka osób jest rannych, z czego trzy są w stanie krytycznym, czytam na stronie Dziennika Zachodniego. Świat wita mnie złem, a ja się martwię, bo ciągle się martwię. W Niemczech nastąpił gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem i rośnie liczba hospitalizacji, w Polsce udajemy, że pandemia zniknęła i jakoś to będzie. Publicystka Newsweeka Renata Kim ujawniła, że to ona powiadomiła dział HR oraz związki zawodowe o nieprawidłowych zachowaniach Tomasza Lisa wobec członków redakcji. Kilka godzin wcześniej nowy naczelny tygodnika Tomasz Sekielski również odniósł się do sprawy. Tomasz Lis nadal uważa, że wszyscy kłamią poza nim. Miałem kiedyś okazję rozmawiać z Renatą Kim, jestem przekonany, że jest bardzo wiarygodna. Jest mi bardzo przykro, że to wszystko się dzieje. 

Mam wrażenie, że wydarzenia przyspieszają, a ja coraz bardziej nie nadążam, gdy zbieram notatki z każdego dnia, to jest ich coraz więcej, a ja jestem wobec tego wszystkiego bezradny. Władza w Uzbekistanie zrezygnowała z ograniczenia autonomii Republiki Karakałpackiej, poinformował Reuters. Stało się tak po masowych protestach w stolicy tego regionu. Informacje te nie są potwierdzone, ale w starciach ze służbami mieli zginąć ludzie, czytam na stronie Interii i nie wiem, co mam zrobić z tą informacją. Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w niedzielę. W masywie Marmolada w Dolomitach oberwał się fragment lodowca, który wraz z lodem i skałami w formie lawiny runął w dół, przecinając szlaki wspinaczy. Z informacji przekazanych przez La Repubblica wynika, że w momencie zdarzenia na szczyt próbowało wejść 15 osób, sześć z nich nie żyje. Corriere Della Sera informuje natomiast o sześciu zabitych, ośmiu rannych i 12 zaginionych, donosi Wprost, a ja czytam to, popijam wodą z cytryną i miętą, patrzę przez okno, niebo jest niebieskie. 

Czasami sobie marzę, że nie dzieje się nic. Ludzie po prostu są, pieką ciasta, pielą grządki, nikt nie ginie całkowicie bez sensu, politycy zajmują się polityką, nie ma suszy, głodu na świecie, kryzysu psychiatrii dziecięcej, nie znikają nauczyciele, nie ma inflacji, nie ma wojny w Ukrainie. Ja nie muszę o tym wszystkim pisać, chodzę sobie po świecie i robię zdjęcia. Po ciężkich walkach o Lisiczańsk wojska Ukrainy zostały zmuszone do opuszczenia zajętych pozycji, poinformował generalny sztab sił zbrojnych Ukrainy. Musimy po prostu dalej walczyć. Niestety stalowa wola i patriotyzm nie wystarczą do sukcesu, przekazał sztab w komunikacie na Facebooku, czytam na stronie Radia Zet i moje marzenie pryska jak mydlana bańka. 

Pani Aleksandra z Zupy na Monciaku szykuje nową zbiórkę dla Ukrainy, więc muszę przeczytać tekst, a jest już szósta, zaraz będzie ósma, czyli prawie samo południe. Rosja wysłała okręt podwodny na Morze Czarne, a Wołodymyr Zełenski powiedział: Wrócimy do Lisiczańska, czytam na stronie RMF24. Oni nas nienawidzą. Rzeczywiście nas nienawidzą, powiedział o opozycji Jarosław Kaczyński w czasie spotkania w Ostrowcu Świętokrzyskim. Każdy obiektywny człowiek powie, że Polska zmienia się w oczach. Zmienia się na lepsze, podkreślił. Myślę, że nie nienawidzę Zjednoczonej Prawicy, po prostu nienawidzę hipokryzji, urojonych wojen i braku kompetencji. Obiektywnie widzę, że rozpada się edukacja, wszędzie mamy kryzysy, nic nie działa tak, jak powinno. Gdybym miał czas, to mógłbym przypomnieć wszystkie afery rządowe, ale nie mam czasu, a społeczeństwo i tak zaraz zapomni, gdyż nasza pamięć trwa mniej więcej trzy dni. Chyba skończył się Opener. Niezależnie od tego, jak dużo napiszę, to nie napiszę o wszystkim, a mam wobec siebie takie oczekiwania. Skoro stałem się dla niektórych ludzi oknem na świat, to powinienem być wyjątkowo przejrzysty i szeroko otwarty, pojemniejszy od radia, głębszy od telewizora, a przecież jestem tylko człowiekiem w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Nikt mi nie doradza, nikt mi nie przygotowuje materiałów, wszystko muszę robić sam. Tomasz Szatkowski powiedział w Polsacie: Na polskim niebie są samoloty, nosiciele broni nuklearnej, czytam parę razy tę okrutną poezję czasów potencjalnej wojny zamiast czytać wiersze Marcina Zegadło, które mi wysłał, a ja jeszcze o nich nie napisałem, bo zajmuję się żenującym Jarosławem Kaczyńskim. 

31 ciał w stanie rozkładu odnaleziono w domu pogrzebowym w Jeffersinville w amerykańskim stanie Indiana, powiadomiła policja. Na miejscu w piątek odnaleziono jeszcze 16 skremowanych ciał. Jak informuje NBC News, nikt nie został aresztowany. Trwa śledztwo w tej sprawie, donosi Polsat, a ja ponownie układam w głowie całą historię w związku z tą sytuacją. Polsat ma tendencje do takich specyficznie poetyckich wiadomości. Ostatnio donosił o pustej trumnie na ulicy w Puławach. Ktoś tam musi lubić szeroko pojętą eschatologię. Rząd - próbując wyjść z twarzą z katastrofy spowodowanej przez tzw. Polski Ład, w ramach którego zamierzał odebrać dużo nielicznym i tylko nieco bogatszym, by rozdać po trochu licznym i tylko nieco biedniejszym - poniewczasie postanowił jednak nieco bogatszych złupić nieco mniej, ale za to dobrać się do skarbonek naszych dzieci i wnuków, pisze Piotr Gabryel na łamach rządowego portalu DoRzeczy, a ja myślę, że musi być już całkowicie źle, skoro rządowe media dopuszczają takie wiadomości. 

Czy można głosować na kłamstwo, złodziejstwo, pogardę, nienawiść? Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS, oświadczył w Radomiu Donald Tusk. Słowa szefa Platformy Obywatelskiej są szeroko komentowane w mediach społecznościowych, czytam na stronie kolejnego rządowego portalu wPolityce. Wszystko jest ostatnio szeroko komentowane, ale w zasadzie nic z tego nie wynika. Ja nie wierzę w Boga i również nie głosuję na Prawo i Sprawiedliwość. Zdaniem równo połowy badanych Polacy zasługują na nagrodę Nobla w związku z pomocą dla Ukraińców, wynika z sondażu na zlecenie wPolityce. Wszystko domaga się komentarza, wszystko ma pozornie jakieś znaczenie, choć tak naprawdę nie do końca wiadomo, co ma znaczenie naprawdę, a co tylko sprawia takie wrażenie. Jest już po szóstej, coraz bardziej kurczy się okienko porannej ciszy, bezruchu przed zgiełkiem dnia. Na pijaństwie wpadł właśnie trzeci lekarz ze Złotowa. Inni są podejrzewani o to, że brali fikcyjne dyżury na oddziałach lub potajemnie znikali z pracy, by w tym czasie dorobić w prywatnej przychodni. Pacjenci, jak twierdzą nasi rozmówcy, zostawali bez opieki i umierali. O zaniedbania w szpitalu i tuszowanie nieprawidłowości obwiniają nową dyrekcję oraz starostę powiatu złotowskiego, który zawarł koalicję z PiS i właśnie dostał odznaczenie od prezydenta Andrzeja Dudy za swoje zasługi, pisze Łukasz Cieśla w Onecie, a ja chyba mam już dość, być może dlatego Jarosław Kaczyński wmawia swoim wyborcom, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, gdyż elektorat woli mieć oczy szeroko zamknięte i udawać, że jest bezpieczny. Tak jest z pewnością łatwiej, niż gdy patrzy się na to wszystko, widzi surową strukturę rzeczywistości. 

Młodych czekają biedaemerytury. Z roku na rok będzie coraz gorzej, donosi Wirtualna Polska. W Moskwie doszło do tajemniczego pożaru. Rekin atakuje w Egipcie. Muszę już kończyć, trzeba zająć się obsługą dnia. Za chwilę ruszą nowe informacje, z mojego doświadczenia wynika, że ich rozpęd przypada na godziny między piątą a ósmą. Później jest chwila przerwy, a w ciągu dnia to jest już jazda bez trzymanki. Nie dziwię się, że wielu ludzi ucieka od tego, nie czyta, nie śledzi, bo tego wszystkiego jest po prostu za dużo. Z drugiej strony, być może w tym wszystkim ukrywa się coś, co jest wyjątkowo ważne i można to przegapić. Nie mam pewności, jak to odszukać, wydobyć z lawiny zdarzeń.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

6 lipca 7.52

5 lipca 4.18

9 kwietnia 17.32