17 marca 15.40

W cieniu wojny Polka została Miss World. Wiceprezes Rady Bezpieczeństwa Rosji, były prezydent, Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że Rosja nadal będzie walczyć o taki porządek świata, jaki jej odpowiada. Prowadzę lekcje, patrzę, jak na boisku ukraińskie dzieci grają w piłkę. Wszystko wygląda zwyczajnie. Świeci słońce, po niebie nie latają rakiety, jest dużo ptaków.

Wydawało się, że Rosja zaatakowała systemy elektroniczne polskich kolei. Firma Alstom przecięła spekulacje, że ogromna awaria sterowania ruchem pociągów w Polsce to cyberatak. To nasz błąd, poinformowała. Zresztą, gdyby nawet był to atak Rosjan, to i tak byśmy się nie dowiedzieli. Jednocześnie jest trochę niepokojące, że w obecnym czasie takie awarie się zdarzają. Powstaje pytanie, jak dobrze środki transportu są zabezpieczone, co wydaje się dość kluczowe w aktualnej sytuacji.

Wysłanie na Ukrainę żołnierzy państw NATO byłoby początkiem III wojny światowej, powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w rozmowie z RMF FM. To tyle w kwestii pomysłów Jarosława Kaczyńskiego. Nawet jeśli stały za nimi dobre intencje, nawet jeśli też uważam, że jesteśmy zbyt bierni, to jednocześnie nie potrafię stwierdzić, jaką decyzję bym podjął, gdyby ode mnie zależało to, czy wybuchnie wojna światowa. Z drugiej strony, kto może wiedzieć, czy i tak nie wybuchnie? Putin doprowadzony do ostateczności może zwolnić ostanie hamulce. Eksperci oczywiście podzieleni są. 

W sprawie rosyjskiej inwazji na Ukrainę postawa Stolicy Apostolskiej jest bardzo rozczarowująca, są próby szukania jakiś usprawiedliwień dla Rosjan, mówienie tylko, że ważny jest pokój, pracujemy z dyplomacją watykańską, by to się zmieniło, powiedział Paweł Jabłoński. Postawa Watykanu w ogóle nie dziwi. Wystarczy przypomnieć sobie zachowania Stolicy Apostolskiej w trakcie II wojny światowej. Po nieudanym blitzkriegu na Ukrainie Kreml zaczął stosować taktykę terroru, z masowymi mordami ludności cywilnej, zniszczeniami i brutalnością. Kreml to kolektywny Hitler XXI wieku, ogłosił minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow podczas wystąpienia na spotkaniu ministrów obrony państw NATO. Myślę o kolektywnym Hitlerze. Brzmi to jeszcze gorzej niż jeden Hitler. Zwielokrotnienie Hitlera działa na wyobraźnię. Wyobraźnia niepokojąca jest. 

Przez środek Europy biegnie mur między wolnością a brakiem wolności, powiedział Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu wideo skierowanym do deputowanych Bundestagu. Ukraiński przywódca wezwał Niemców do zburzenia muru, wsparcia Ukraińców i zatrzymania wojny. I to jest właśnie ten problem, że z jednej strony wszyscy wiemy, że w zasadzie to tylko przyglądamy się, wysyłamy broń, ale już nie ludzi lub samoloty, a z drugiej nikt z nas nie pali się do wojny. Oglądamy spalone domy w Ukrainie, nie chcemy ich widzieć u siebie. Nie chcemy umierać, więc zajmujemy się współodczuwaniem, choć tak naprawdę większość z nas gówno wie o śmierci i tym, co czują ci, którzy zostali na grobach tych, co zostali zabici. 

Tylko 44 procent ludności Węgier uważa rosyjski atak na Ukrainę za akt agresji. 1/5 ankietowanych przez Publicus nie potrafi lub nie chce powiedzieć, czy rosyjska wojna ma charakter defensywny, czy nie, poinformowała Katalin Halmai, węgierska dziennikarka. Ten dość dramatyczny wynik w zasadzie nie dziwi, biorąc pod uwagę to, co robi Viktor Orban oraz jego telewizja. Jeszcze jakiś czas temu prezydent Węgier chciał latać z Putinem w kosmos. Mateusz Morawiecki z Jarosławem Kaczyńskim latali na Węgry, a nie jeździli pociągiem do Kijowa. 

Ukraina płaci cenę za to, że Zachód nie zrozumiał zagrożenia ze strony prezydenta Rosji Władimira Putina powiedział brytyjski premier Boris Johnson. Oskarżył przy okazji Putina o zbrodnie wojenne, jakich nie było w Europie od czasu II wojny światowej. Myślę, że jeszcze nie do końca rozumiemy zagrożenie, choć na pewno rozumiemy więcej. Zachód zjednoczył się w mniej lub bardziej jednolitej koalicji, co akurat jest pozytywnym skutkiem okrucieństwa wojny. Co z tego jednak wyniknie finalnie, to trudno powiedzieć. Parlamentarzyści rządzącej koalicji SPD, Zielonych i FDP odrzucili wniosek posłów CDU/CSU o wprowadzenie do porządku obrad Bundestagu debaty na temat sytuacji na Ukrainie.

Rosjanie chcą latać nad Polską mimo sankcji. Chcą przewieźć ubrania z Uralu, pisze Kamil Dziubka. Polska odmawia, ale ciężarówki nadal jeżdżą, choć aktywiści walczą. Pewien imposybilizm towarzyszy tej sprawie. To dzieje się zresztą nie tylko w Polsce. Dziurawe sankcje również jednoczą świat.

Wioski, do których przychodzi wróg, aby spędzić noc, najbardziej cierpią z rąk nazistów: Rosjanie włamują się do domów, wyrzucają ludzi na ulice i zabierają im jedzenie! Ubijają bydło i drób. Te przeklęte potwory plądrują, przekazał na Telegramie gubernator obwodu sumskiego, Dmitry Żiwicki. Dramatyczne wydarzenia rozmnażają się, narastają, czytam o tym wszystkim i odczuwam z jednej strony wkurw, a z drugiej coś w rodzaju specyficznej obojętności. Rozumiem, co się dzieje, jestem przerażony, ale nie dociera to do wszystkich ośrodków emocji. Przecież gdyby docierało, to należałoby oszaleć. Może bariery psychiki są czasem wyższe niż płot na granicy.

Putin obiecał podnieść w Rosji pensje wszystkich pracowników sektora publicznego. Zadeklarował także podwyżkę płacy minimalnej, emerytur i zapomóg. Deklaracje te ujawniają efekt, jaki zachodnie sankcje wywierają na rosyjską gospodarkę, analizuje dziennik Financial Times. Pracownikom budżetowym w całej Rosji nakazuje się, aby 18 marca wzięli udział w wiecach poparcia dla Putina i wojny. W piątek w całym kraju odbędą się wiece z okazji ósmej rocznicy aneksji Krymu oraz na znak poparcia dla wojny w Ukrainie. Mamy pełen powrót do przeszłości. Dekoracje są ustawione, propaganda rozpisana, ludzie w Ukrainie mordowani są. Rosjanie wyjdą, bo co mają nie wyjść. Ktoś nawet zaprotestuje, po czym znajdzie się w więzieniu.

5-letnie dziecko błąkało się po Oruni. Szukali go pijani rodzice. Chciałem tylko powiedzieć, po raz kolejny zresztą, że nie można zapominać o wszystkim innym, co się dzieje, gdyż wojna w Ukrainie nie unieważnia problemów naszej codzienności. Przemoc domowa nie zniknęła, rodzice alkoholowi nie zniknęli. Kryzys psychiatrii dziecięcej nie zniknął. 

Koronawirus też nie. Gwałtowny wzrost zakażeń i zgonów dostrzega WHO i alarmuje: Widzimy tylko wierzchołek góry lodowej. W Polsce jest za to szansa, że od początku kwietnia nie trzeba już będzie nosić maseczek, a także zlikwidowane zostaną kwarantanna i izolacja domowa. Taki krok zarekomendował Mateuszowi Morawieckiemu Adam Niedzielski. Niezależnie, co myślę na temat kwarantanny, a myślę bardzo źle, to aktualna niefrasobliwość mnie martwi. Martwi z powodu nadmiarowych zgonów również mnie martwią. I nadal nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, dlaczego tylu ich było i kto ponosi za to odpowiedzialność.

Tymczasem, minister spraw zagranicznych Francji Jean Yves Le Drian twierdzi, że Rosja tylko udaje, że negocjuje z Ukrainą i tak naprawdę nie ma intencji szybkiego zakończenia konfliktu. Takie zdanie mają również inni eksperci. W tym samym czasie USA powołały międzynarodowy zespół, którego zadaniem jest poszukiwanie i przejmowanie aktywów rosyjskiej elity na Zachodzie, co daje pewnego rodzaju satysfakcję. W jej skład wchodzą przedstawiciele Australii, Wielkiej Brytanii, Kanady, Japonii, Niemiec, Francji, Włoch i Komisji Europejskiej. Tutaj akurat następuje wyraźna zmiana paradygmatu. Obrzydliwie bogaci rosyjscy przestępcy, dla niepoznaki nazywani oligarchami, co brzmi w zasadzie ładnie, mają szansę zaliczyć swój mały koniec dotychczasowego świata. 

Nowa marka, Dyadya Vanya, która zastąpi McDonald's, jest już rejestrowana w Rosji. Mer Moskwy ogłosił, że restauracje McDonald's mogą być wykorzystywane jako lokale dla rosyjskich publicznych lokali gastronomicznych. Znaczek firmy do złudzenia przypomina ten oryginalny. Rosjanie przygotowują się do życia w falsyfikacie świata, podrobionej rzeczywistości.

Trybunał w Hadze uznał agresję Rosji za nielegalną. Takie rozstrzygnięcie jest dla Federacji Rosyjskiej wiążące i nie da się od niego odwołać. Czy to w obecnej sytuacji cokolwiek zmieni? Pyta Paweł Mering, a nikt nie zna odpowiedzi. To znaczy w zasadzie znamy, czyli że nie. Rosja nie wycofa się.

Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla stacji NBC został zapytany, czy użycie przez Rosję broni chemicznej w Ukrainie będzie przekroczeniem czerwonej linii i spowoduje większe zaangażowanie USA w konflikt. Uważam, że Rosjanie przekroczyli już wszystkie czerwone linie, kiedy zaczęli ostrzeliwanie cywilów, powiedział. Nie rozumiem znaczenia czerwonych linii. Na co jeszcze powinniśmy czekać? Aż Rosjanie zabiją 200, 300, 400 dzieci? 

To jest wielki wyrzut sumienia całego świata, to znaczy tej jego części, która odczuwa empatię. Nie mamy tak naprawdę dobrego pomysłu na to, żeby nie umierały dzieci. NATO nas broni, Ukraina umiera w samotności. Chiny będą kontynuować normalną współpracę gospodarczą z Rosją i Ukrainą w oparciu o zasady wzajemnego szacunku, równości i korzyści, powiedział rzecznik Ministerstwa Handlu Gao Feng. Słowo szacunek brzmi w tym przypadku gorzej od słowa kurwa. 

Według nadal ostrożnych szacunków wywiadu USA w czasie krótszym niż trzy tygodnie, podczas walk w Ukrainie zginęło ponad 7000 żołnierzy rosyjskich. To już więcej niż łączna liczba zabitych Amerykanów w ciągu 20 lat wojny w Iraku i Afganistanie. Taka liczba poległych dla ekspertów jest zdumiewająca, informuje The New York Times. Rosjanie ponoszą ciężkie straty, odnosząc przy tym minimalne postępy. Ofensywa zatrzymała się na wszystkich frontach, przekazało ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii. Z jednej strony czytamy doniesienia o wojnie, która ma trwać miesiącami. Z drugiej czytamy komunikaty, które dają nadzieję. Toczy się wielkie spór między optymistami i pesymistami. Sam nie wiem, do której frakcji należę. Myślę mimo wszystko o tych siedmiu tysiącach zabitych Rosjan. Nie żeby współczuć. Myślę o ich rodzinach. To musi być dla nich dziwne, że członkowie ich rodzin poginęli im na zwykłych ćwiczeniach i w ramach zwyczajnej operacji wojskowej.

Wiem, że staniemy się dla was uciążliwi. Pamiętajcie wtedy o jednym. Pamiętajcie, że ci ludzie Ukrainy nie przyjechali tutaj, żeby wam przeszkadzać, dokuczać, rozwalać życie. Zrobili to, bo nie mieli dokąd uciec. Bo stracili wszystko, a czasem wszystkich. Proszę, bądźcie dla nas wyrozumiali, powiedziała Kateryna Babkina, ukraińska pisarka, laureatka Angelusa, która znalazła schronienie we Wrocławiu, pisze Karolina Kijek. Czytam, że 80-90 procent Mariupola zostało zbombardowane, jak przekazał zastępca mera Serhij Orłow w rozmowie z Forbes Ukraine. Nie ma ani jednego budynku, który nie zostałby uszkodzony, dodał Orłow. Ukraiński deputowany Serhij Taruta informuje na swoim koncie na Facebooku o dobrych informacjach napływających z Mariupola. Schron utworzony w Teatrze Dramatycznym w Mariupolu wytrzymał wybuch zrzuconej przez Rosjan bomby. Ratownikom udało się do nich dotrzeć przez stertę gruzu. Ludzie wychodzą żywi! - napisał, a ja myślę o tych, którym przeszkadzają Ukraińcy i choć wiem, że tak myśleć będzie coraz więcej ludzi, myślę, że i ja tak może kiedyś pomyślę, nie jestem przecież ideałem empatii, to zawsze wtedy będzie trzeba mówić o Mariupolu i innych miastach w Ukrainie. O życiu i śmierci ludzi w tych miastach. Nie zapomnimy o nikim, komu okupanci odebrali życie. Nie wybaczymy ani jednej zabitej duszy, powiedział Wołodymyr Zełeński. My też nie możemy zapomnieć.

Konfederacja zorganizowała konferencję o niesprawiedliwych przywilejach uchodźców z Ukrainy. Nikt nie przyszedł. Banda idiotów na pasku Putina najwyraźniej zalicza kolejne dna swojej egzystencji. Byłoby pięknie, gdyby nie tylko nikt nie chodził na ich konferencje prasowe, ale jeszcze na nich nie głosował. 

Zdaniem służb specjalnych Putin jest jak prawo natury, nie da się go odwołać, pisze Wiktoria Bieliaszyn. Myślę, że niektóre prawa natury, nie zawsze z dobrym skutkiem, udało się jednak trochę zmienić. Wyobrażam sobie przez chwilę świat bez Rosji takiej, jaką znamy teraz. To nadal nie jest jakoś szczególnie dobry świat, ale o całą długość wszystkich zmarłych w Ukrainie lepszy, bo gdyby nie Rosja i Putin, to nadal by żyli. 

Chłopcy z Ukrainy grali w piłkę na szkolnym boisku. Później przestali, usiedli, rozmawiali. Jeden z nich kręcił piłką jak kulą ziemską. Po jakimś czasie zaczęli strzelać tą kulą na bramkę. Do tego są kule, nie do zabijania ludzi. Myślę, co z nimi będzie, czy będziemy potrafili dojrzale i kompetentnie rozwiązać problem edukacji dzieci uchodźców, gdy już mamy problemy, a nadal większość obecnych się nie zgłosiła do systemu. Co będzie, jak się zgłoszą?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

6 lipca 7.52

5 lipca 4.18

9 kwietnia 17.32