2 marca 14.54
Andrzej Duda zawetował lex Czarnek. To oczywiście bardzo dobra decyzja. Niestety, nie mogę się cieszyć publicznie i zbiorowo, gdyż jak na złość zablokował mnie Facebook. Z tego, co widzę, radość jest ogromna, a prezydent Polski wyrasta na czołowego ratownika polskiej edukacji. Pytanie, co by się stało w innej, niż obecna sytuacji, jest bardzo niezręczne, więc lepiej nie pytać.
Być może rzeczywiście należy się cieszyć i dziękować prezydentowi, o którym dziękujący mieli, delikatnie mówiąc, niezbyt pochlebne zdanie.
Andrzej Duda powiedział, że zrobił to, żeby podkreślić jedność społeczeństwa, że nie potrzeba nam kolejnych sporów. Niektóre zapisy mu się podobały, a inne nie, nie sprecyzował dokładnie.
Odłóżmy to na później. Na razie do tej ustawy jest weto. Proszę uznać temat za zakończony w tej chwili, niech on nam nie przeszkadza w sprawach najważniejszych, bezpieczeństwa Polski, powiedział. A co będzie później, tego nie wie nikt.
Powiedział jeszcze: Nie będę ukrywał, że apelowaliście państwo do mnie, przedstawiciele opozycji, różnych środowisk o weto do ustawy o systemie oświaty, do tej zmiany ustawy. Ponieważ apeluję do państwa o jedność, o brak politycznych sporów, w związku z tym postanowiłem skierować tę ustawę do ponownego rozpatrzenia, dodał prezydent.
Czyli wypadałoby się jakoś Andrzejowi Dudzie odwdzięczyć. Już raz zaskoczył swój obóz polityczny i zawetował lex TVN. Co może wydarzyć się jeszcze, aż strach pomyśleć.
Warto podziękować przed wszystkim tym wszystkim organizacjom, stowarzyszeniom, które nieustannie walczyły o to, żeby lex Czarnek nie było: Wolna Szkoła, Nie dla chaosu w szkole, Protest z wykrzyknikiem. Tym wszystkim nauczycielom, dyrektorom, którzy próbowali uzmysłowić, z czym nowe prawo Przemysław Czarnek się wiąże i dlaczego jest tak bardzo złe. Tym rodzicom, którzy absolutnie nie chcieli tej ustawy. Tym uczniom, którzy włączyli się w protesty. Samorządom.
Żyjemy w świecie chaosu i wojny w Ukrainie, więc każdy dobra wiadomość jest dobra podwójnie. Jednocześnie nie należy zapominać o pozostałych problemach polskiej edukacji.
Ok. Już nie marudzę.
Komentarze
Prześlij komentarz