26 marca 14.57

Ciągle mam wrażenie, że o czymś zapomniałem, że czegoś nie dopełniłem, coś mi umknęło. Ktoś napisał, żebym pisał krócej, ale częściej, a ja piszę tak, jak umiem, chcę i mogę, gdyż nad sobą mam tylko siebie, a i tak jestem surowym szefem swoich słów. Być może dlatego nie potrafię na moim pisaniu zarabiać, bo gdyby ktoś za to płacił, to miałby jeszcze większe oczekiwania, których ja nie mógłbym spełnić, ani nawet chyba nie chciał, gdyż nie rozumiem, jak to w ogóle jest spełniać oczekiwania, gdyż żadnych niczyich tak naprawdę nie spełniałem, również swoich własnych, jestem przekonany, że jestem gorszy od wszystkich, którzy potrafią spełniać oczekiwania. 

Konieczność pisania rośnie ostatnio wykładniczo, jakbym w jakiś sposób chciał wyrzucić z siebie wszystko, co ważne lub straszne, na chwilę poczuć się pusty. Gdy człowiek jest pełen wszystkiego, chwilowa pustka raptem może okazać się czymś wyjątkowo atrakcyjnym. 

Euromaidan zaprezentował wyniki nowego sondażu Rating na temat sytuacji po agresji Rosji. Z badania wynika, że finanse 80 procent Ukraińców pogorszyły się, 44 procent z nich zostało oddzielonych od rodziny, 93 procent uchodźców chce wrócić do rodzinnego miasta, a 61 procent Ukraińców jest gotowych do pomocy w odbudowie kraju. Statystki koszmaru zwracają uwagę na skalę dramatu i wskazują horyzonty nadziei. Podróżuję w czasie. Migają mi zdjęcia budynków w Ukrainie, które przed chwilą istniały, a teraz zostały przez Rosjan zamienione w pustkę. Milczący krzyk ruin nie daje się opisać, siła fotografii rozkłada zniszczenie na czynniki pierwsze. 

Czy jest szansa na to, by z oczu Rosjan w końcu opadły klapki? – Jak przegrają wojnę, zawali się gospodarka, dojdzie do buntu oligarchów i służb FSB, naprawdę może wydarzyć się coś zupełnie nieoczekiwanego, uważa dr Jędrzej Morawiecki, socjolog i reporter, czytam na Wirtualnej Polsce i zastanawiam się nad wirtualnym światem Rosjan. Jak długo można czekać i czy w ogóle ma sens takie czekanie na cud, gdy przez tak długi czas Rosjanie poza tymi, którzy już wcześniej protestowali, byli zadowoleni z władzy lub jej się bali, a teraz mieliby zorientować się i wykrzesać z siebie odrobinę smaku, w którym są herbertowskie włókna duszy i chrząstki sumienia? 

Wojna potrwa jeszcze miesiąc, uważa Oleh, mieszkaniec Lwowa, który w nocy rozwozi pasażerów autobusu z Warszawy po mieście. Na uwagę, że wojna może się skończyć, gdyby w Rosji doszło do zmiany władzy, Oleh przekonuje, że wcale nie. Bo w Rosji to nie tylko Putin chce wojny. Oni już tacy są, że innym przeszkadzają żyć w spokoju, powiedział w rozmowie z reporterem Polskiej Agencji Prasowej. Czy Ukraina wytrzyma ten miesiąc? Przewidywania Oleha, mieszkańca Lwowa, są tak samo uprawnione, jak przewidywania ekspertów. Wojna w Ukrainie uczy bezradności proroctw.

Czytam słowa Bogdana Frymorgena: Pierwszym przykazaniem dyplomacji jest niedopowiedzenie – nie mówi się niczego wprost. Nawet jeśli ego podpowiada jakieś efektowne zdanie, trzeba włączyć hamulec. Zęby gryzą koniuszek języka. Usta przestają się ruszać. Trochę boli, ale dzięki temu można uniknąć poważnych kłopotów. Nie mogłem o tym napisać od razu, bo odrętwiałem z przerażenia. Ale wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego w Kijowie przejdzie do historii największego harakiri w wykonaniu polityka. Żeby to było tylko przejęzyczenie, uszłoby w tłumie. Ale jeśli ktoś świadomie naraża naród na śmiertelne niebezpieczeństwo, to coś zupełnie innego, napisał. Myślę podobnie, ale zastanawiam się trochę nad czymś innym. Kiedy w Polsce większość w końcu zrozumie, że geniusz strategiczny Jarosława Kaczyńskiego to jedna z najbardziej przereklamowanych rzeczy na świecie? Władza Jarosława Kaczyńskiego opiera się na strachu, podziałach społecznych i odwoływaniu się do najniższych instynktów. Teraz wraca sprawa katastrofy smoleńskiej, żeby jeszcze bardziej określić linię podziałów. Można odnieść wrażenie, że ciągle żyjemy w 2010 roku, choć świat zapierdala do przodu i nie ogląda się na nasze wojenki, gdyż ma na głowie prawdziwą wojnę, a na Ukraińców spadają rakiety.

Czytam o uchodźcach z Ukrainy w domach Polaków. Czasem trzeba powiedzieć do widzenia, a to nie znaczy, że jesteś złym człowiekiem, pisze Katarzyna Jaroch. Myślę, że dowidzeń będzie coraz więcej, gdyż w dłuższej perspektywie będzie to bardzo trudne życie na skali porywów serca. Niektórym się uda, ale to państwo przede wszystkim powinno stanąć na wysokości zadania i spojrzeć prawdzie w oczy, że bez struktur zapewniających mieszkania, zanim choć część Ukraińców będzie mogła się utrzymać, będzie coraz ciężej i ciężej. 

To, co ja tu widzę, to bestialstwo Rosjan w czystej postaci. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak zdrowy psychicznie człowiek mógłby robić takie rzeczy. Nie wiem, co ci ludzie mają w głowach, powiedział Onetowi były polski żołnierz, który obecnie walczy w Międzynarodowym Legionie Ukrainy, donosi Marcin Wyrwał. Generalnie nie wiemy, co ludzie mają w głowach, tym bardziej nie wiemy, co mają w nich mordercy. Obejrzeliśmy sporo filmów i seriali wojennych, może nawet czytaliśmy analizy naukowe, ale bestialstwo mimo wszystko wymyka się racjonalnym analizom. 

Wołodymyr Zełenski powiedział: 16 tysięcy rosyjskich żołnierzy już zginęło. Po co? - zapytał. Dla kaprysu Putina, to z jednej strony. Dla rozwoju zła, które drąży człowieka jak woda skalne szczeliny, to z drugiej. Dla wyrzutów sumienia świata, że swoją biernością dopuścił do tej sytuacji, to z trzeciej. 

A po co giną Ukraińcy? Z tych samych powodów, tylko umierają jako niewinni. 

Rosja wywołała być może największą katastrofę humanitarną w Europie od II wojny światowej, podają media. W wyniku inwazji Rosji na Ukrainę zginęło 136 dzieci, a 199 zostało rannych, przekazało biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy. Dodało, że ataki sił rosyjskich zniszczyły 570 placówek edukacyjnych, z czego 73 całkowicie. Albo Rosja dozna w Ukrainie wielkiej klęski, albo czeka nas kolejna wojna, powiedział Keir Giles, autor raportu dla NATO, który dotyczy rosyjskich sił zbrojnych. Żyjemy w czasach okrutnych proroctw. W czasie pandemii prorokowano następną pandemię. Gdy pandemia nadal się nie skończyła, choć można odnieść takie wrażenie, prorokuje się kolejną wojnę, gdy nadal trwa wojna. 

Wywiad Wielkiej Brytanii sugeruje, że Rosja będzie nadal prowadzić ciężki ostrzał na obszarach miejskich, ponieważ ma nadzieję ograniczyć i tak już duże straty własne kosztem większej liczby ofiar wśród ludności cywilnej. Zastanawiam się, ile można spuścić bomb na kruche głowy ludzi, którzy chowają się w piwnicach lub masowych grobach.

To naprawdę wielka rzecz, to przemówienie Marszałka Grodzkiego, w którym Ukrainę przeprasza reprezentant państwa najbardziej Ukrainie pomagającego. Nie przepraszają Niemcy, no Rosja oczywiście także nie przeprasza, nie przeproszą też inni sprzymierzeńcy Moskwy, a Senat w imieniu Rzeczpospolitej - pokajał się, pisze Jakub Maciejewski, prawicowy publicysta. Barbara Nowak, polityczna kurator oświaty, współczuje Marszałkowi Grodzkiemu, że tak bardzo nienawidzi Polski. Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości złożą wniosek o odwołanie Marszałka Grodzkiego. Te kłamliwe słowa są hańbiące i sprzeczne z polską racją stanu, twierdzą. Nie wiem, czy akurat Marszałek Grodzki musiał przepraszać w taki sposób, sądzę, że raczej nie, ale hipokryzja tak zwanej prawej strony Polski budzi moje obrzydzenie. Ile razy ci ludzie będą udawali, że wcześniej polska władza nie grała w jednej drużynie z fanami Putina, to naprawdę trudno zgadnąć, gdyż taką narrację trzeba powtarzać nieustannie, żeby w końcu samemu w to uwierzyć. 

Tymczasem ruszył proces Bartłomieja Misiewicza. Były rzecznik MON jest oskarżony o sprzedaż wódki bez zezwolenia. Zastanawiam się, kiedy ruszy proces Antoniego Macierewicza, który razem z tym Misiewiczem rozwalili polską armię.

Pilot zdecydował, że musi zawrócić do Warszawy. Nie dyskutowałem z tym, powiedział Andrzej Duda i ja to kupuję, naprawdę nie mam już siły oglądać kolejnych żartów akurat na ten temat. Wyobraźmy sobie, co by mogło się stać, gdyby w innej sytuacji o zbliżonym charakterze, nikt nie dyskutował z pilotami, a ci odeszliby na drugi krąg?

Czytam tekst Agnieszki Tober na portalu bezprawnik pl: Obecnie mamy w naszym kraju do czynienia z absurdalną sytuacją, w której żaden z psychologów, mimo wyższego wykształcenia kierunkowego, nie ma formalnie nadanego prawa do wykonywania zawodu. Na szczęście, niedługo się to zmieni. Do Sejmu właśnie trafił poselski projekt ustawy o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym psychologów. Oznacza to, że już wkrótce, po wieloletniej batalii, możemy liczyć na uregulowanie statusu prawnego psychologów w Polsce, napisała. Myślę, że choć coś zmierza w dobrą stronę. Jednocześnie wiem, jak wiele spraw tonie w problemach i nie wiadomo, co tak naprawdę się wydarzy. Psychiatria dziecięca, edukacja pod władzą ministra, który składa się z urojeń i niekompetencji, co obecnie jest szczególnie widoczne, ochrona zdrowia, pomoc społeczna ta systemowa, nie wolontariat, gdyż ten spina obecną sytuację klamrą empatii. Jak długo może tak spinać, tego nie wie nikt. 

To, co dzieje się na Ukrainie to trudna sytuacja. To wielka tragedia, którą wszyscy przeżywamy. My wiemy, co oznacza rosyjski imperializm i atak ze strony rosyjskiej armii. Dziękujemy za pańską obecność i silny głos USA przywołujący o przerwanie inwazji Rosji, powiedział Andrzej Duda do Joe Bidena. Prezydent Ameryki powiedział, że wartością, którą łączy USA i Polskę jest wolność. To wszystko oczywiście piękne, Polska władza nie wspomina o swojej fascynacji Donaldem Trumpem, czekamy na historyczne przemówienie Joe Bidena na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, widzę przez okno, że młodzi ludzie grają w piłkę, las łączy się z niebem nierówną linią horyzontu, wszystko dzieje się jednocześnie, Ołena Zełenska zwróciła się do rosyjskich matek: jak się czujecie z tym, że wasi synowie zabijają nasze dzieci? No właśnie. Jak się z czymś takim czują, o ile w ogóle mają wiedzę na temat tego, co się dzieje?

Prezydent USA Joe Biden rozumie, że wojna na Ukrainie to wojna tyranii z wolnym światem, która wpłynie na historię XXI wieku, powiedział szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba po spotkaniu z władzami amerykańskimi.  Wspólnie osiągniemy to, by te zmiany były na korzyść Ukrainy i świata demokratycznego, dodał, a ja nie wiem, czy zdążę napisać na czas o wszystkim, oddać ten moment historii, który wydaje się rzeczywiście krytyczny, choć przecież to tylko słowa, słowa, słowa, jak mówił Hamlet, który, jak wiadomo, kończy marnie i bez większego sensu. 

Wojna na Ukrainie pokazała wyraźnie, jak bardzo Europa stała się zależna od rosyjskiej ropy i gazu. Próby samodzielnego wydobycia gazu ziemnego często kończyły się niepowodzeniem z powodu protestów organizacji broniących klimatu, wspieranych pieniędzmi z Moskwy, donosi Die Welt. Interesy zachodnich obrońców klimatu i rosyjskiego dyktatora Władimira Putina były zbieżne, choć ich motywacja była odmienna, ocenia niemiecki dziennik. Wszystko jest bardzo niejednoznaczne, coraz więcej wątków z przeszłości kładzie się cieniem na obecnej rzeczywistości. Nie wszystko jest jasne, nie do końca wiadomo, co jest całkowitą prawdą, a co trochę mniej.

Sting nie wystąpi jednak na gali Wiktorów. Być może nadal dostępny jest Jason Derulo, który pięknie śpiewał o seksie oralnym w czasie Sylwestra Marzeń Jacka Kurskiego, może warto wrócić do tych pięknych wspomnień. 

Iga Świątek wygrała w Miami z Viktoriją Golubic i została nową liderką rankingu WTA jako pierwsza Polka w historii. Cieszę się tym sukcesem, tym bardziej, że tak mało jest powodów do radości. Ktoś napisał, że niektórzy ludzie mają w sobie rys pesymizmu, ja mam cały rysunek, wręcz obraz o rozmiarach Panoramy Racławickiej. 

W wieku 109 lat zmarła Szwedka Dagny Carlsson, czyli najstarsza blogerka i influencerka na świecie. Autorka, która 8 maja obchodziłaby 110. urodziny, czytam na press pl, zaczęła prowadzić bloga w wieku 99 lat, po śmierci męża.

Przebywała od kilku miesięcy w domu opieki. Swój ostatni samodzielny wpis na blogu zamieściła 28 stycznia. Napisała w nim, że samotność jest strasznie nudna. Nie mogę doczekać się moich 110. urodzin w maju. Fajnie byłoby zrobić małą imprezę, wyznała. Opiekująca się nią osoba dopisała, że przygotowania do urodzinowego przyjęcia trwają.

Zatrzymuję się na tych trwających przygotowaniach do małej imprezy, która nigdy nie dojdzie do skutku, wyobrażam sobie, że jednak w jakiś sposób dochodzi, gdzieś zbierane są te wszystkie spiczaste czapeczki, trąbki, alkohole, krakersy, papierowe talerzyki, serwetki z pingwinkiem, te wszystkie przedmioty, które za chwilę ktoś użyje i będzie świętował urodziny najstarszej blogerki na świecie, która żyła w czasie dwóch wojen światowych, a zmarła, gdy toczy się wojna w Ukrainie i trwają zabiegi, żeby nie przerodziła się w trzecią światową.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

6 lipca 7.52

5 lipca 4.18

9 kwietnia 17.32