3 marca 5.45
Mam problem z dodawaniem ósemek. Siódemki, szóstki, dziewiątki nie sprawiają mi kłopotu. Gdy przychodzi cyfra osiem z bliżej nieznanych powodów zaczynam się gubić. Zaczął się ósmy dzień wojny. Ministerstwo Edukacji i Nauki Rosji ogłosiło, że 3 marca o godzinie 12.00 czasu moskiewskiego odbędzie się ogólnorosyjska lekcja otwarta na temat tego, dlaczego misja wyzwoleńcza na Ukrainie jest koniecznością.
Być może powinna odbyć się taka ogólnoświatowa lekcja otwarta na temat tego, dlaczego Putin jest mordercą, a ludzkość nie zauważyła tego na czas, a nawet jeśli coś podejrzewała, to nie zrobiła zbyt wiele, żeby wojna na Ukrainie jednak nie wybuchła.
Zastanawiam się nad odpowiedzialnością nauczycieli. Sam jestem nauczycielem, nie sądzę, żebym zwracał szczególną uwagę na czające się zagrożenie, a uczę przecież dwadzieścia lat. Raczej zwracałem uwagę, żeby uczniowie nie gadali lub nie zajmowali się czymś innym niż lekcją. A przecież było tyle ważnych spraw, którymi należało się zająć.
Po ciężkich walkach Rosjanie przejęli kontrolę nad Chersoniem, potwierdziły właśnie ukraińskie władze. Jak podaje AFP, mer miasta rozmawiał z przedstawicielami rosyjskich sił i poprosił, by nie strzelano do ludzi. Mam mnóstwo zapisków z poprzedniego dnia na temat wojny. Wydarzenia tragiczne i polityczne. Nie napiszę o wszystkich, gdyż jest to niemożliwe. Z każdym dniem odkrywam coraz większą niemożliwość opisania skali wydarzeń. Jak pisać o ciągłej śmierci? Jak pisać o każdym ostrzale? Portale internetowe stały się jednymi wielkimi korespondentami wojennymi.
Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że obecnie umyka nam cały szereg różnych ważnych spraw. Wojna jest oczywiście najważniejsza, ale bardzo trudno jest wyłowić inne informacje, a przecież na pewno się pojawiają. O to również się martwię, gdyż skoro wcześniej umknął nam Putin, to teraz też coś na pewno nam ważnego umyka.
Gdy Andrzej Duda zawetował lex Czarnek, zapanowała oczywista i słuszna radość. Minister edukacji i nauki ogłosił, że pracuje już nad lex Czarnek 2.0. Tak naprawdę dopóki nie zmieni się w Polsce władza, będziemy nieustannie toczyć urojone polskie spory i konflikty w trybie oficjalnym, choć teraz panuje obowiązkowa jedność, która jest pojęciem politycznie z gruntu fałszywym, choć społecznie pięknym w obliczu pomocy dla Ukraińców. Pytanie, z jaką siłą podziały powrócą, jeśli świat wróci na wyburzone, ale względnie spokojne tory, pozostaje pytaniem otwartym.
Wołodymyr Zełenski powiedział do Andrzeja Dudy: Andrzej, damy radę! Racja i sprawiedliwość są po naszej stronie. To oni mordują ludzi. My bronimy naszej Ojczyzny. Obok śmierci ludzi, być może to jest właśnie najbardziej przerażające. Ta świadomość, że to wszystko jest zupełnie bez sensu, że można mieć rację, a jednocześnie cierpieć prześladowania, że można być niewinnym, a być jednocześnie celem dla rakiet i bomb. Siła bezwględnego agresora ma za nic rację i sprawiedliwość, choć wydawałoby się, że są to wartości niepodważalne.
Jeden z moich uczniów zastanawiał się, czy wypada iść do kina na najnowszego Batmana. Doszliśmy do wniosku, że niezależnie, czy wypada, czy nie, to można iść. To, że ktoś nie pójdzie na Batmana, nie uratuje Ukrainy. Putin nie spojrzy na pustki w kinach i nie powie: o ku*wa, oni nie poszli na Batmana. To jest nie do zniesienia. Wychodzimy z Ukrainy!
Moi uczniowie mówią, że przecież trzeba jakoś żyć, choć absolutnie nie są obojętni. Ktoś stworzył sam sobie małą akcję wyprzedawania niepotrzebnych mu tak naprawdę rzeczy. Pieniądze przekaże na pomoc dla Ukrainy. Mamy mnóstwo rzeczy niepotrzebnych. Obrastamy nimi jak mchem. Ten uczeń zaznaczył, że wcale nie uważa, że każdy musi zrobić tak, jak on. To jego imperatyw, nie musi być imperatywem każdego.
Od początku inwazji Rosji na Ukrainę z zaatakowanego kraju, w ciągu niespełna tygodnia, uciekło milion osób. To najszybszy exodus uchodźców w tym stuleciu, podało w nocy ze środy na czwartek biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. Wcześniejsze szacunki, że w rezultacie może to być pięć milionów, stają się coraz mniej szacunkowe, a coraz bardziej realne. Warto przypomnieć głosy ekspertów, że o ile teraz jesteśmy w stanie pomóc uchodźcom, to w pewnym momencie przestaniemy sobie radzić. Nie jesteśmy z gumy, nie rozciągniemy rzeczywistości, szkół, domów, szpitali. Europa stanie przed większym wyzwaniem niż ta cała bomba atomowa, która naprawdę nie wybuchnie.
Co by pan powiedział ludziom, którzy boją się wybuchu wojny atomowej, zapytał Jacek Gądek. To, co powiedział Joe Biden: Nie. Nie grozi nam, krajom NATO w tym Polsce, wojna atomowa, odpowiedział dr Rafał Kopeć z Katedry Bezpieczeństwa Międzynarodowego UP w Krakowie.
Nie warto bać się wszystkiego, należy redukować stresy. Mamy i tak mnóstwo powodów do lęku. Mamy mnóstwo problemów, którymi należy się zająć.
Rosyjski przedsiębiorca Alex Konanykhin mieszkający w USA zaoferował milion dolarów nagrody za głowę Władimira Putina. Zwrócił się bezpośrednio do rosyjskich oficerów. Facebook oczywiście usunął mu post, ale przedsiębiorca się nie poddał i wrzucił kolejny. Ja ciągle jestem zablokowany, co doprowadza mnie do szału. Nie mogę przydać się do czegokolwiek, czytam o akcjach pomocowych, których nie mogę udostępnić, żeby wykorzystać kapitał ludzki, który się u mnie zgromadził. Idiotyzm tej sytuacji jest porażający. Gdy na Facebooku pałętają się ludzie, którzy szerzą wyjątkowo szkodliwą dezinformację na temat uchodźców, ja nie mogę zrobić nic dobrego.
Rozpoczęła się punktowa operacja, która ma na celu zdestabilizowanie postaw Polaków wobec uchodźców z Ukrainy, a szerzej, postrzegania samej wojny. Chcą nam wmówić, że to nie nasza wojna i nie powinniśmy się nią w ogóle interesować, alarmował w TOK FM Michał Federowicz z Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Dla Facebooka najwyraźniej ja okazałem się bardziej niebezpieczny, gdyż algorytmy nie rozpoznają ironii.
Międzynarodowy Trybunał Karny formalnie rozpoczął śledztwo w sprawie możliwych zbrodni wojennych na Ukrainie. Boris Johnson powiedział: Działania Rosji na Ukrainie to zbrodnia wojenna. Prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził, że z uwagą obserwuje działania Rosji na Ukrainie. Wskazał, że jest jednak za wcześnie, by stwierdzić, że jej żołnierze popełniają zbrodnie wojenne. Są kłopoty z terminologią. Nomenklatura prawna może nie do końca oddawać to, co się dzieje w rzeczywistości. Potocznie rzecz ujmując nie ma żadnych wątpliwości, że to, co się dzieje jest zbrodnią wojenną.
Rosjanie tracą nie tylko sprzęt i ludzi, w panice zostawiają też tajne dokumenty, poinformowała Operacja Połączonych Sił Zbrojnych zaatakowanej przez Kreml Ukrainy. Wynika z nich, że plany inwazji były zatwierdzone 18 stycznia, a inwazję zaplanowano na 15 dni. Rosja po raz pierwszy podała, że zginęli żołnierze. Rosyjskie szacunki liczbowe oczywiście różnią się diametralnie od ukraińskich. Pojawiły się nagrania, na których żołnierze Putina płaczą, z rozmów wynika, że działają w kompletnym chaosie, nie mają pojęcia, dokąd zmierzają, jest film, na którym Ukraińcy dają jedzenie żołnierzowi, który się poddał, choć już zapowiedziano, że jeśli będzie trwał ostrzał cywilów, to już więcej jeńców nie będzie. Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denysowa poinformowała, że w wyniku inwazji rosyjskiej zginęło do tej pory 21 dzieci, a 55 jest rannych. Jak podała agencja Ukrinform, Denysowa opublikowała te dane na komunikatorze Telegram. 21 gramów podobno waży dusza człowieka, w którą ja nie wierzę. Wierzę w empatię, ale też mam świadomość jej ograniczeń. W tej chwili można nie dać rady ogarnąć empatią tego, co się dzieje.
Właścicielka baru Skamiejka na Pradze Tamara Rochmińska powiedziała: Ludzie dzwonią i mówią, żebym wypier... Odbierają Ukraińcy, których zatrudniam. Jak widać, z empatią to w ogóle może być różnie.
Toyota i Lexus wstrzymują dostawy samochodów do Rosji. EA Sports usuwa Rosję z serii gier wideo FIFA i NHL. To oczywiście tylko przykłady, gdyż nie jestem w stanie wypisać wszystkich sankcji, obostrzeń, zerwanych kontraktów. Jak tak dalej pójdzie, to w Rosji nie będzie niczego. Rosyjska Duma Państwowa wprowadziła zmiany dotyczące kodeksu karnego. Wprowadzono kary do 15 lat pozbawienia wolności za rozpowszechnianie fałszywych, czyli prawdziwych, informacji o działaniach armii rosyjskiej. Dzieci w wieku od 7 do 11 lat zostały zatrzymane podczas protestów w Moskwie, poinformowała na Twitterze białoruska dziennikarka Hanna Liubakova. W rękach trzymały kolorowe kartki z napisami Nie dla wojny. Wielu Rosjan pomaga Ukraińcom, ale po cichu, żeby nie narazić się na hejt i na więzienie. Policja w Rosji łamie protestującym kończyny, powiedziała tłumaczka i kuratorka Agnieszka Lubomira Piotrowska. Naród rosyjski jest bolesny, nie do końca wiadomo, jak określić jego odpowiedzialność za to, co się dzieje. Ukraińcy są oczywiści w swoim niezwykłym bohaterstwie.
Zgromadzenie Ogólne ONZ w ramach specjalnej sesji przyjęło rezolucję potępiającą rosyjską inwazję na Ukrainę. Kraje, które zagłosowały przeciwko rezolucji to: Białoruś, Korea Północna, Rosja, Syria, Erytrea. Od głosu wstrzymały się: Algieria, Angola, Armenia, Bangladesz, Boliwia, Burundi, Republika Środkowoafrykańska, Chiny, Kongo, Kuba, Salwador, Gwinea Równikowa, Indie, Iran, Irak, Kazachstan, Kirgistan, Laos, Madagaskar, Mali, Mongolia, Mozambik, Namibia, Nikaragua, Pakistan,Senegal, RPA, Sudan Południowy, Sri Lanka, Tadżykistan, Uganda, Tanzania, Wietnam, Zimbabwe. Warto zapamiętać te nazwy. Chiny na dodatek po cichu wspierają Rosję. Gdy trwały igrzyska, prosiły, żeby Rosja poczekała z inwazją do ich końca. Putin wtedy zasnął na trybunach.
Unia Europejska nałożyła sankcje indywidualne i gospodarcze na Białoruś. Ukraina poprosiła papieża, by ten porozmawiał z Putinem o umożliwieniu utworzenia korytarzy humanitarnych dla ludności cywilnej, która ucierpiała w wyniku inwazji, poinformował wicepremier kraju. W Kijowie zatrzymano sabotażystów, którzy chowali pociski w pluszowym misiu. Gruzja złoży wniosek o członkostwo w Unii Europejskiej. Wołodymyr Zełenski powiedział ze łzami w oczach o swojej rodzinie: pracuję i śpię, to wszystko.
Nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego. Poznaję rzeczywistość na wyrywki, nie napisałbym kartkówki z obecnego świata choćby na ocenę dopuszczającą. Czytam analizy ekspertów, często sprzeczne lub przynajmniej niespójne, śledzę wiadomości jak wyjątkowo słaby detektyw, oglądam na Twitterze ostrzelane mieszkanie w Charkowie. Patrzę na zniszczone kanapy i fotele, na których przed chwilą ktoś jeszcze siedział, przyglądam się wyrwanym oknom i kwiatom na parapecie, widzę zlew i kran, którym płynie gruz. Przekrzywione obrazy, które ktoś sobie powiesił, żeby było ładniej, a teraz wszystko wygląda przerażająco brzydko i pusto, jakby ktoś po prostu wyprowadził z mieszkania życie.
Szukam pointy, ale jej nie ma. Toczy się ósmy dzień wojny. To wszystko.
Komentarze
Prześlij komentarz