4 marca 5.40
Koty mają dziewięć żyć, a piekło dziewięć kręgów. Trwa dziewiąty dzień wojny. Dante wiedział więcej o ludzkości, niż nam się wydaje. Putin strzela do elektrowni atomowych. Potencjalne piekło jeszcze większe niż obecne jest na wyciągnięcie ręki i parę źle wycelowanych rakiet.
W zaporoskiej elektrowni nie ma zmian w poziomach promieniowania, poinformował ukraiński regulator Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Efekty paniki będą jednak na pewno widoczne. Już wcześniej ktoś próbował robić biznes na portalach aukcyjnych i sprzedawał płyn Lugola po wyższych cenach. Być może już w jakiś sposób zdrętwiałem emocjonalnie, ale uważam, że akurat panika nie jest wskazana. W końcu wzniesiemy poziom emocjonalny do tego stopnia, że sami będziemy jak reaktory. Raczej należy po prostu śledzić doniesienia ekspertów w tej sprawie.
Co nie zmienia faktu, że żyjemy w świecie pełzającej apokalipsy. Ostrzegamy wszystkich, że żaden inny kraj poza Rosją nigdy nie strzelał do elektrowni jądrowych. To pierwszy raz w naszej historii, pierwszy raz w historii ludzkości. To państwo terrorystyczne ucieka się teraz do terroru nuklearnego, powiedział Wołodymyr Zełenski. Ukraina nieustannie apeluje, żeby zamknąć niebo nad krajem. Joe Biden uważa, że to rozpęta wojnę, więc się nie spieszy. Być może Monika Olejnik wcale nie powiedziała niczego takiego głupiego, choć wszyscy się z niej jakiś czas temu śmiali. Za każdym razem, gdy rosyjscy kłamcy mówią, że nie zrzucają bomb na ukraińskie miasta, pokaż to zdjęcie budynku mieszkalnego w Borodziance, w obwodzie kijowskim. Rosjanie bombardowali to miasto przez dwa dni, zabijając wielu cywilów. Powstrzymajcie barbarzyńską Rosję. Zamknijcie ukraińskie niebo. Działajcie teraz, napisał Dmytro Kułeba.
Gdy czytam o elektrowni, dostaję wiadomość, że odblokował mnie Facebook, choć nie jest to zbyt precyzyjne. Odblokował wcześniej niż planował, ale zatrzymał karę pod postacią zmniejszenia widoczności. To akurat nie jest problemem, gdyż nieustannie mam poczucie małej widoczności w rzeczywistości. Nie wiem, spróbuję wrzucić post i zobaczymy, co będzie. Ktoś mi napisał, że jest jakiś brak, gdy mnie nie ma. Myślę sobie, że najbardziej wybrakowana jest rzeczywistość, w której możliwa jest sytuacja, że ktokolwiek strzela do niewinnych ludzi i elektrowni atomowych.
Jest czwarta część nocy, zebrane w elektronicznym notesie wiadomości z poprzedniego dnia są jak informacyjne wyrzuty sumienia. Nie napiszę o większości z nich, nie zmieszczę w internetowej puli komunikatów z mojej głowy. Muszę przyznać sobie prawo do niedoskonałości, gdyż nie dam rady być za każdym razem czymś w rodzaju jednoosobowego serwisu informacyjnego.
Napiszę o tym, co pamiętam. Wołodymyr Żeleński powiedział, że Andrzej Duda jest jego przyjacielem. Rozmawiają codziennie, nie tylko w sprawach wojny. Skoro wszyscy kochamy Wołodymyra Zełenskiego, to chyba muszę przyjąć taką informację bez cienia ironii i zdać się na jego ocenę rzeczywistości przynajmniej w tym zakresie, jeśli chodzi o prezydenta Polski. Może tak właśnie musi być, że ocena człowieka jest zupełnie inna w zależności, z jakiej strony się na niego patrzy i w jakich sytuacjach widzi. Nie wiem, jestem w kropce.
Pamiętam śmierci ludzi na Ukrainie, ale nie oddam ich powagi i okrutnego charakteru, gdyż brakuje mi słów. Oglądałem ostrzały, widziałem spadające bomby jak ciemne gwiazdy, gdy nie zdąży się pomyśleć życzenia. Oglądałem to wszystko w telefonie, który oddziela mnie od horroru wojny. Zastanawiam się, czy jeśli wojna potrwa dłużej, to będziemy ją oglądali jak serial na Netflixie. Oderwiemy się bardziej, wrócimy na postrzępione tory normalnego życia.
Z powodu rosyjskiego ostrzału do 14-letniego Arsena, który ucierpiał przez okrutne odłamki, nie mogła dojechać karetka i chłopiec zmarł. Po ciało nastolatka pojechała lekarka, która była jego ciotką. Jej samochód został w drodze powrotnej zaatakowany, a kobieta nie przeżyła ataku. To tylko jeden przerażający symbol morderstw, które dokonuje Putin. Tych realnych symboli jest o wiele więcej. Nie da się ich pomieścić w głowie, ludobójstwa nigdy nie da się pomieścić.
Paryskie Muzeum Figur Woskowych Greven usunęło z wystawy figurę prezydenta Rosji Władimira Putina, a na wieść o planach zamknięcia sieci IKEA, Rosjanie masowo rzucili się do sklepów, aby wykonać ostatnie zakupy. Brzmi to trochę jak ostatnia wieczerza w sklepie z meblami do samodzielnego montażu. W tym samym czasie Przemysław Czarnek wrócił do siebie i ogłosił prace nad prawem Czarnka 2.0: ustawa ma chronić przed przelewaniem fałszu do głów uczniów i wzniecaniem rewolucji neomarksistowskiej w szkołach, ogłosił na antenie Radia Maryja. Myślę, że coś musi być poważnie nie tak z ministrem edukacji i nauki. Gdy są ogromne problemy w zakresie dzieci uchodźców i polskiego systemu edukacji, wcale nie jest tak cudownie, jak widzi to Przemysław Czarnek, to ten nadal prowadzi swoje urojone wojny. Co musi się stać, żeby było inaczej?
W polskim Sejmie zapanowała zgoda jak nigdy. Wszystkie kluby chcą przyjęcia ustawy o obronie ojczyzny. To pięknie. Odnalazł się sam Jarosław Kaczyński i ogłosił, że potrzebna jest nowa pedagogika społeczna, która będzie podtrzymywała, umacniała, a często, trzeba było użyć słowa, odbudowała polską wspólnotę,. powiedział. Nie sprecyzował, na czym ma polegać ta nowa pedagogika, ale można się tylko domyślać. W końcu Ryszard Terlecki już jakiś czas temu o niej mówił, a Przemysław Czarnek nieustannie wprowadza w życie.
Rosja odcięła się od sieci, są problemy z dostępem do Facebooka i stron niezależnych mediów. Wcześniej prokuratura zamknęła Echo Moskwy, które było krytyczne wobec władzy. Putin ogłosił, że walczy z neonazistami oraz stwierdził, że Ukraina wykorzystuje cywilów i obcokrajowców jako żywe tarcze. Rosja przeprowadziła lekcję online dla dzieci o wojnie w Ukrainie. Lekcja Obrońcy pokoju opowiadała o tym, że Rosja broni cywilów w Donbasie mordowanych przez władze w Kijowie. W Polsce w sieci krążyły fałszywe informacje, jakoby prezes Orlenu zdecydował się obniżyć ceny paliw na stacjach sieci do 2 złotych za litr, zarówno benzyny, jak i ropy, dla obywateli Ukrainy, żeby wzbudzić niechęć wobec uchodźców. Wydawałoby się, że to wszystko jest niemożliwe w XXI wieku, że nie może się zdarzyć. Technologia w teorii jest bardzo rozwinięta, a raptem jesteśmy w jakiś sposób bezradni wobec bezwzględnej i prymitywnej propagandy.
Viktor Orban w rozmowie z tygodnikiem Mandiner potępił rosyjski atak na Ukrainę, ale jednocześnie stwierdził, że Węgrzy nadal będą prowadzić interesy z Rosjanami oraz zarzucił Polakom, że chcą przesunąć granice Zachodu aż pod Rosję. Nasz wielki przyjaciel, druh Mateusza Morawieckiego, kompan Jarosława Kaczyńskiego. Nadal nie można o tym przypominać? Nadal mamy udawać? W ramach zbiorowej amnezji mamy zapomnieć, że jeszcze kilkanaście dni temu władza Polski grała na nutach antyunijnych, spotykała się z fanami Putina?
Generalnie wszystko jest bardzo skomplikowane. Mołdawia i Gruzja złożyły akces do Unii Europejskiej. Gruzja nadal handluje z Rosją i to na wielką skalę. Zresztą, pomimo różnego rodzaju sankcji, ciągle ciężarówki z różnych regionów świata jeżdżą do Rosji, żeby prowadzić działalność handlową. Coś nam umyka, coś nie działa, jak trzeba.
Nie można w ferworze wojennym wyrzucać na śmietnik wielkiej rosyjskiej kultury. Tworzyli ją Rosjanie za czasów okrutnych carów, za Stalina i Chruszczowa, napisał Seweryn Blumsztajn, a ja niedługo planowałem omawiać z uczniami Zbrodnię i karę Fiodora Dostojewskiego. Może nie wypada, skoro bojkoty dotyczą nie tylko aktualnych artystów z Rosji, ale również dawnych twórców kultury? Myślę, że to chyba bez sensu.
Emmanuel Macron ponownie rozmawiał z Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim, poinformował Pałac Elizejski. Przekazał też, że celem Putina jest przejęcie kontroli nad całą Ukrainą. Wołodymyr Zełenski zwrócił się do Władimira Putina: Jeśli nie chcesz teraz wychodzić, usiądź ze mną przy stole negocjacyjnym, jestem wolny. Tylko nie z odległości 30 metrów, jak z Macronem, Scholzem - jestem sąsiadem! Nie gryzę. Jestem normalnym człowiekiem, usiądź ze mną, porozmawiaj, czego się boisz?
Dyktatorzy zawsze żyją w strachu, despoci jak Makbet nieustannie boją się wszystkiego. Mogą popełniać zbrodnie i bać się własnego cienia. Być może właśnie dlatego między innymi je popełniają, pompują samych siebie okrucieństwem wobec innych. Tomasz Terlikowski ogłosił: Putin musi umrzeć! Innej drogi nie ma. Być może. Trzeba jednak pamiętać, że wokół Putina jest paru innych Putinów, generalnie zawsze jest jakiś Putin. Eliminując jednego, trzeba znaleźć takie rozwiązania, żeby każdy inny Putin bał się być Putinem oficjalnie i wobec całego świata. Jednocześnie trudno powiedzieć, czy w otoczeniu Putina jest ktokolwiek, kto byłoby zdolny do takiej eliminacji. A czy naród rosyjski, mimo rosnących utrudnień życia, w obliczu coraz mocniejszych protestów, jest w stanie zmienić bieg okrutnej historii? Czy oligarchowie, z których jeden właśnie umarł, którym kończą się jachty, są w stanie coś zrobić? Czy żołnierze Putina, który dezerterują, którzy są zaskoczeni, że nikt nie wita ich kwiatami, są w stanie coś zmienić? Czy wcieleni do armii mężczyźni z Donbasu, mięso armatnie, są w stanie zobaczyć, co im uczyniono? Czy śmierci mieszkańców Ukrainy są w stanie wstrząsnąć wszystkimi dostatecznie lub chociaż dopuszczająco?
Oglądałem nagranie, które pokazuje moment bombardowania ukraińskiego osiedla mieszkaniowego. Nagranie, które pochodzi z kamery samochodowej, zostało zweryfikowane przez The New York Times. Gdy spadały bomby, ludzie byli w pobliżu. Malutkie sylwetki rozbiegły się w różne strony, szukając schronienia. Wyglądali jak na filmie wojennym, a przecież byli prawdziwi. Nawet ci mieszkańcy Francji, którzy dziś rano spokojnie jedzą croissanta w paryskiej kawiarence, są na wojnie. Tylko myślą, że jeżeli nie słychać strzałów, to nie wojna, powiedział Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa, wykładowca WSAiB w Gdyni. Oczywiście nasza wojna jest wojną póki co bezpieczną, wojną z dystansu, wojną z perspektywy ekranu. To może się oczywiście zmienić, choć uważam, że nie należy straszyć się nawzajem, gdyż to nie rozwiąże problemu. Najważniejsze decyzje leżą i tak poza naszym zasięgiem. Czy można liczyć na odpowiedzialne decyzje tych wszystkich na górze? Trudno powiedzieć.
Póki co, amerykańska sekretarz energii uspokaja po rozmowie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, że reaktory elektrowni atomowej na Ukrainie są chronione przez mocne struktury i są bezpiecznie wygaszane. Generał Jarosław Stróżyk powiedział: sytuacja jest dynamiczna, zmienna, warunkowana wieloma niewiadomymi. Putin jest zdeterminowany, aby dokończyć w jakimś stopniu unicestwianie Ukrainy, tkanki gospodarczej, społecznej tego państwa, a jego celem jest wciąż testowanie i destabilizacja Zachodu Europy. Musimy być przygotowani na kolejne dni takich akcji. Ale co przyniosą kolejne dni, to trudno powiedzieć.
Jest piąta piętnaście. Napisałem to, co zapisałem i zapamiętałem, choć zapamiętałem niewiele w obliczu tego wszystkiego, co dzieje się nieustannie i bez przerwy. Zapisałem się na dyżury do punktu recepcyjnego dla uchodźców, choć nie wiem, czy będę potrzebny. Coś trzeba robić, cokolwiek. Pójdę za chwilę do pracy, skseruję zadania dla uczniów, jeden uczeń mnie zapytał, czy to coś panu przynosi, że pan pisze, złego lub dobrego.
Trudno powiedzieć, odpowiedziałem.
Komentarze
Prześlij komentarz