8 marca 4.33
Moja aktywność na rzecz uchodźców ogranicza się póki co do wynoszenia na śmietnik zniszczonych i brudnych ubrań, które przynieśli do punktu recepcyjnego darczyńcy. Poza tym siedzimy i jemy paluszki. Oczywiście jest tak dlatego, że akurat nikt nie przybywa. Słyszałem, bo nie miałem okazji być przy przyjmowaniu przyjezdnych, że czasem jest bardzo gorąco i nie wiadomo, w co ręce włożyć, choć skala profesjonalizmu wolontariuszy i samorządu jest dość niezwykła.
Myślę o tych zużytych przedmiotach i zastanawiam się, jak bardzo potrafimy nie szanować ludzi. Oczywiście, dobrych i bardzo potrzebnych przedmiotów jest o wiele więcej, widzę je, gdy przechodzę przez magazyn. Ofiarność zwykłych Polaków jest niesamowita, o wiele większa niż państwa. Jednocześnie gdzieś tam tkwi w nas poczucie, że pomagać można w brzydki sposób.
A będzie za chwilę o wiele goręcej, zaczyna brakować miejsc, ludzie nie mogą w nieskończoność przyjmować uchodźców. Bez systemowej pomocy, znaczącej roli państwa, wszystko za chwilę się zawali. Ile sal gimnastycznych można przekształcić w noclegi? Co z innymi krajami? Wielka Brytania w ogóle się nie pali do przyjmowania kogokolwiek. Bez czasowej relokacji uchodźców pokonają nas liczby. Profesor Duszczyk powiedział: odpowiedzialnie możemy przyjąć na dłużej od 500 do 700 tysięcy uchodźców. O relokacji uchodźców za ich zgodą powinniśmy rozmawiać już dwa tygodnie temu, gdy było wiadomo, że taka sytuacja może mieć miejsce, podkreśla były prorektor UW i ekspert do spraw migracji.
Jakiś czas temu odmówiliśmy przyjęcia pięciu, sześciu tysięcy. Teraz mamy miliony i nie wiemy, co tak naprawdę mamy z nimi zrobić. Jak teraz prosić inne kraje, żeby nam pomogły? Bardzo niezręczne. Ukraińcy chcą być bliżej ojczyzny, spora część planuje powrót, gdy to tylko będzie możliwe, ale trzeba w tej chwili znaleźć jak najszybciej systemowe rozwiązania.
Siedzimy z młodą lekarką, wolontariuszem. Przyjechała wcześniej z Białorusi, jest chirurgiem, pracuje jako kelnerka, bo nie ma nostryfikacji dyplomu, co jest absurdem, gdyż brakuje nam lekarzy. W tej chwili Ukraińcy staną przed podobnym problemem. Nauczyciele, lekarze, inne profesje. Pilnie potrzebni są psycholodzy, gdyż dotrze do nas fala uchodźców najbardziej poszkodowanych wojennie. Mam wrażenie, że nie zdajemy sobie sprawy z wyzwań, które staną przed nami. Wcześniej zafundowaliśmy sobie kryzys psychiatrii dziecięcej na własny rachunek.
We Włoszech podjęto działania, aby uchodźcy wojenni z Ukrainy mogli zostać przyjęci również w nieruchomościach odebranych mafiom, poinformowała minister spraw wewnętrznych Luciana Lamorgese. Dotychczas do Włoch od rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę przybyło ponad 17 tysięcy uchodźców. 17 tysięcy w obliczu milionów. Trudno rozliczać kogokolwiek z otwartości, ale przed światem stoi kolosalne wyzwanie, któremu w zasadzie musi podołać, gdyż jaką ma inną alternatywę?
Białorusini w Poznaniu mówią: spotykamy się z agresją, ludzie winią nas za wojnę. Nie utożsamiajcie nas z reżimem Łukaszenki! To nie jest nasz rząd ani nasz prezydent, to kolaboranci. Ukraińcy mówią teraz z dumą: Jesteśmy Ukraińcami!. Ja i wielu moich znajomych Białorusinów czujemy coś odwrotnego: jakby ktoś mi moją ojczyznę skradł, powiedział Stefan Kanstancin Hlushakou, dziennikarz telewizji Biełsat. Nie potrafimy odróżnić dyktatury od tych, którzy na nią się nie zgadzają. Trudno powiedzieć, jak potoczą się dalej losy świata, ale takich sytuacji będzie coraz więcej.
Rosjanie zaminowali nawet drogę, która była przygotowana do przewożenia żywności i leków dla dzieci do Mariupolu. Zniszczą nawet autobusy, które służą do wywożenia ludności. Tak uderzali, żeby otworzył się malutki korytarz w kierunku terytorium okupowanego, dla kilkudziesięciu ludzi. I to jest taka propagandowa Rosja, żeby na tle kamer pokazać, kto ratuje. To czysty cynizm i propaganda. Żadnego sensu humanitarnego, powiedział w najnowszym przemówieniu Wołodymyr Zełensnki. Groza wojny nie mieści się w głowie i słowach. Każdy wyraz jest zbyt mały, żeby oddać horror dozwolony od każdego dnia życia. Ciągle rodzą się dzieci, ludzie zawierają małżeństwa, nawet na polu walki szukają dawnej normalności.
Dzwoni matka zaniepokojona o zdrowie dziecka. Mówi po rosyjsku (jaki to piękny język, myślę zupełnie bez sensu, gdy słucham rozmowy). Wolontariusze przebijają się przez procedury wzywania pomocy medycznej. Nie jest lekko, to wszystko powinno działać lepiej, gdyż takich problemów będzie o wiele więcej. Pogotowie nie pali się z wyjazdem do 9-miesięcznego dziecka, które ma 39 stopni gorączki. W pokoju hotelowym jest jeszcze matka i babcia. Babuszka ma covid, co dodatkowo utrudnia całą sytuację. W końcu pomaga zaprzyjaźniony z ośrodkiem ratownik medyczny, karetka jedzie. Tłumacze są na wagę złota. I też ich obecność lub jej brak jest palącym problemem.
Putin zapowiedział, że nie wyśle na Ukrainę poborowych ani rezerwistów, podała agencja AFP. Wiarygodność Putina jest odwrotnie proporcjonalna do liczby zbrodni, które popełnia. Wszyscy jesteśmy w ręku psychopaty, jak w strachu przed niewielkim owadem żyjemy liczeni w miliardy w nieustannym lęku, że jeden człowiek wysadzi nas wszystkich w powietrze.
Prezydent Czech Milos Zeman powiedział, że przyzna najwyższe odznaczenie państwowe prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu za jego odwagę i męstwo w obliczu ataku Rosji. To niewątpliwie piękny gest, choć bardziej potrzebne są rakiety i broń. Nie mamy w ręku dobrych rozwiązań, świat lawiruje między oburzeniem, pomocą, a pewnego rodzaju państwowym tchórzostwem.
W okresie poprzedzającym inwazję na Ukrainę hakerzy pracujący dla rosyjskiego wojska prowadzili szeroko zakrojoną kampanię phishingową skierowaną przeciwko obywatelom Ukrainy, a Białoruś atakowała zarówno Ukraińców, jak i polskie wojsko, poinformowało Google. W ramach kampanii próbowano przechwycić dane logowania do polskich kont wojskowych. Sprawę opisuje Washington Post. Wcześniej umknęło nam wiele rzeczy. Czy kiedykolwiek dowiemy się, kto tak naprawdę stał za telefonami z groźbami śmierci? Co dalej z Pegasusem? Kto hakował konta polityków? Kto tak naprawdę stał za demontażem polskiej armii? Dlaczego polska władza nieustannie spotykała się z fanami Putina?
Władimir Lisin, szef Novolipetsk Steel, stwierdził w liście do pracowników, że śmierć ludzi na Ukrainie to tragedia, którą trudno usprawiedliwić. Rosyjski miliarder wezwał do pokojowego, dyplomatycznego rozwiązania konfliktu. Eksperci twierdzą, że wpływ oligarchów na Putina jest bardzo ograniczony, by nie powiedzieć, że nie ma go wcale. Liczymy na nich, jak na pierwszą gwiazdkę w czasie Bożego Narodzenia. Słucham opowieści wolontariuszy, że raz przyjechała do ośrodka sama dziewczynka, matka została, bo jest lekarką, ojciec walczy z Putinem. Pokazywała filmiki, mówi, że to co widzimy w telewizorze, to malutka prawda o grozie, którą mają tam na co dzień. Być może tak trzeba, żeby nie oszaleć. Widzieć tylko kawałek piekła.
W walkach na przedmieściach Charkowa zginął generał major Witalij Gierasimow, szef sztabu rosyjskiej 41 armii, poinformowała agencja Ukrinform powołując się na ukraińskie ministerstwo obrony. Śmierć rosyjskich generałów przynosi chwilową satysfakcję. Na bardzo krótko, gdyż generałów Rosja ma z pewnością na pęczki. Myślałam, że będę jeszcze bardziej przerażona. Ale teraz czuję się jak żołnierz, powiedziała mieszkanka Kijowa Kateryna Laskari, która uciekła ze stolicy po ataku wojsk rosyjskich. W rozmowie z Reutersem stwierdziła, że jest gotowa walczyć za Ukrainę. Polscy zakonnicy uciekają z Mariupola, mówią: zabitych już nie da się policzyć. W 12. dniu wojny w Ukrainie prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o ściągnięciu żołnierzy sił pokojowych z całego świata wraz z bronią i sprzętem do kraju. Ma to na celu wzmocnienie armii ukraińskiej w odpieraniu rosyjskiej agresji, poinformowała we wtorek nad ranem agencja Ukrinform. Wojna dzieje się. Wszystko dzieje się jednocześnie.
Pijemy herbatę, liczymy pociągi. Tak naprawdę mogłoby tu mnie nie być, gdyż osobiście nie przydaję się jakoś specjalnie, ale chociaż nosiłem worki. Ktoś mówi, że jak przyjeżdżają dzieci, to jest wesoły harmider. Dorośli sprawiają wrażenie bardziej zmęczonych, w końcu jadą czasem trzy doby. Dzieci biorą kredki i zaczynają rysować.
O czwartej nad ranem wszyscy sprawdzamy wiadomości na temat wojny.
Komentarze
Prześlij komentarz