14 kwietnia 6.46
Obudziłem się o trzeciej nad ranem, zasnąłem jednak jeszcze, więc w rezultacie jestem spóźniony, spaliłem parówki na śniadanie, ale zjem, bo mimo wszystko nadają się do zjedzenia, już wiem, że nie napiszę wszystkiego, co powinienem napisać, zawiodę oczekiwania.
Jestem przekonany, że posiadam jakąkolwiek wartość tylko wtedy, gdy piszę i jestem czytany. Wcześniej nie posiadałem poczucia żadnej wartości, teraz mam ulotną, wręcz wirtualną. Ktoś napisał mi, że jestem jego oknem na świat. Obawiam się, że to okno jest wiecznie zabrudzone, jak w soczewce skupiające mnóstwo wad. Skoro jestem spóźniony, to muszę zająć się głównie kasowaniem wiadomości, które zapisałem wczoraj, jako ważne. Które mam uznać za mniej ważne, a które za najważniejsze?
Ktoś pewnie się zastanawia, że przecież jest Wielki Czwartek, a ja jestem nauczycielem, więc mam wolne, to zdążę nadrobić spóźnienie. Nic bardziej mylnego. Będę pracował od dziewiątej do dziewiętnastej na kursie przygotowującym do matury. Muszę odrobić zajęcia, kiedy mnie nie było, bo miałem kurs przygotowujący do sprawdzania nowej koszmarnej matury Marcina Smolika. Jest już piąta dwadzieścia, a ja zaczynam panikować, gdyż przecież mam obowiązek napisania o wszystkim, o wojnie, o rządzie, o edukacji, o kryzysie psychiatrii dziecięcej, a piszę o sobie. Czy w obliczu wojny w Ukrainie w ogóle wolno pisać o sobie? Czy wolno pisać, co dzieje się we własnej głowie, gdy Rosjanie mordują niewinnych ludzi?
Nie wiem, jestem w kropce i w łóżku, boję się nawet zajrzeć do elektronicznego notatnika, a przecież jeszcze trzeba przeczytać, co zdarzyło się później, kiedy już przestałem zapisywać. Ktoś mi napisał, że może zacznę poranny post od informacji, co dobrego u mnie. Ok. Nic. Jestem nieszczęśliwy jak zawsze, a teraz nawet nie mogę udowodnić swojej przydatności, gdyż nie napiszę wszystkiego o wojnie.
Do potężnej eksplozji doszło w nocy na lotnisku Czernbajewka w Chersoniu. Na nagraniach widoczny jest rozbłysk, ale na razie nie są jednak znane inne szczegóły, czytam na Onecie. Czy to jest wystarczająco ważne, żeby o tym napisać? Nie wiem. A przecież muszę jeszcze wyjaśnić, dlaczego nie bawi mnie zdjęcie Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego, a na dodatek uważam, że to jest zdjęcie piękne. Ja przecież wiem, co Andrzej Duda mówił na temat Unii Europejskiej, ludzi LGBT, wiem, że nie był prezydentem, tylko jakimś udawanym pionkiem przez większość czasu swoich kadencji. Odkąd Wołodymyr Zełenski nazwał go swoim przyjacielem starałem się nie żartować z Andrzeja Dudy, więc teraz też nie będę. Skoro daje jakąś nadzieję prezydentowi Ukrainy, to kim jestem, żeby zupełnie w to wątpić.
Jednocześnie przecież piszę o nikczemnym rządzie Prawa i Sprawiedliwości, nic się nie zmieniło w mojej ocenie pajaców, którzy nami rządzą. Znowu manipulują przy Polskim Ładzie, Antoni Macierewicz ogłasza brednie i zdjęcia śmierci z katastrofy smoleńskiej, Jarosław Kaczyński dla własnych korzyści je aprobuje, a Przemysław Czarnek uznał za antypolskie działania ludzi, którzy nie zgadzają się na egzaminy dla ukraińskich dzieci. Piszę to wszystko w skrócie, nie zdążę napisać wszystkiego. Już robi się jasno na zewnątrz, przepraszam, powinienem pisać w ciemności.
Fani martwią się o Katarzynę Cichopek, gdyż zmiany w wyglądzie widać gołym okiem. To pewnie ze stresu, twierdzą. Ja coraz bardziej siwieję, gdyż mam to po zmarłym ojcu. Raczej nie wypadają mi włosy, ale robią się coraz bielsze. Krążownik Moskwa został trafiony przez Ukraińców, a Rosja potwierdza poważne zniszczenia. Od czasu wycofania się Rosjan z obwodu kijowskiego na początku kwietnia odnaleziono tam jak dotąd 765 ciał cywilów, w tym 30 ciał dzieci, przekazał zastępca szefa prokuratury obwodu kijowskiego Ołeh Tkałenko, cytowany przez brytyjski dziennik The Guardian. Prokurator podał przykłady tortur stosowanych przez Rosjan. Kazali im kopać ich własne groby i złamali im palce. Strzelali blisko ich głów i między nogami, opisuje wydarzenia ze wsi Dymer, czytam na Onecie.
Przepraszam. Z tego pośpiechu zapomniałem napisać: UWAGA! Będę pisał o wojnie. Pojawią się treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich i wrażliwych. Trochę myślę o tym, gdyż wychodzi na to, że czytają to, co napiszę, ludzie niewrażliwi, a to chyba nie jest prawdą. Sprawdzam zbiórkę Zupy na Monciaku Przez noc przybyło trzydzieści dwa tysiące złotych. Może jeszcze przybędzie, ludzie przecież są hojni i od pięćdziesięciu dni wojny zastępują państwo.
Myślę, o czy jeszcze zdążę napisać, zanim będę musiał iść się wykąpać i ruszyć w drogę kolejnego dnia, który jest taki sam, jak poprzednie. Ukraiński wywiad donosi, że Rosjanie palą ofiary z Mariupola w 13 mobilnych krematoriach. O tym? A może, że nieprzytomny pobity 16-latek leży pod polską granicą, po białoruskiej stronie. Chłopiec tak leży od dwóch dni, a żadna ze stron nie chce udzielić mu pomocy medycznej. Jego towarzysze połączyli się na czacie wideo z polskimi lekarzami, którzy nie mają wątpliwości, że powinien jak najszybciej trafić do szpitala, donosi Gazeta Wyborcza. Czy to ma sens w ogóle pisać o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej? Przecież już zapomnieliśmy narodowo o tym, co tam się dzieje. Podobnie jak o pandemii i nadmiarowych zgonach.
Jest za dziesięć szósta. Mam około czterdziestu minut. W tych minutach muszę zmieścić jak najwięcej. Rosyjscy żołnierze rozstrzelali we wtorek sześciu mężczyzn i jedną kobietę w miejscowości Prawdyne w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, poinformowała ukraińska Prokuratura Generalna. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy udostępniła kolejną przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza, który rozmawiał przez telefon ze swoją partnerką. Słowa kobiety są szokujące, choć może nie są, gdy weźmie się pod uwagę, co myśli wielu zwykłych Rosjan. W nagraniu słyszymy jak kobieta, z którą rozmawia rosyjski żołnierz, sama mówi mu: Idź tam, gwałć Ukrainki i nic mi nie mów. Zrozumiano? Najważniejsze tylko, uważaj tam, dodaje.
Myślę o tym od wczoraj. Nie daje mi to spokoju, choć przecież ciągle jestem niespokojny. Skala rosyjskiego zwyrodnienia wymyka się racjonalnym analizom. Kilkadziesiąt kobiet stojących w szeregu, ze związanymi z tyłu rękami, odsłoniętymi nogami, krwią w okolicach krocza i z workami na głowach protestowało przeciwko gwałtom i zbrodniom na ukraińskich kobietach i dzieciach przed ambasadą Rosji w Tallinie.
Czy te protesty mogą coś zmienić? Pewnie nie, ale są potrzebne. Andrzej Duda powiedział w Kijowie: jeśli ktoś wysyła żołnierzy, by zabijali cywilów, to to nie jest wojna - to terroryzm. Joe Biden zatwierdził nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy. Czy to wystarczy, zastanawiam się, czy można w ten sposób przerwać cykl gwałtów, morderstw, wysiedleń i tortur?
Nie wiem. Polski Sejm nie przyjął propozycji Senatu do ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego, która zakazywała importu gazu płynnego LPG z Rosji i Białorusi. Jacek Sasin wyjaśnił, że Polacy muszą taniej tankować, gdyż inaczej nie będą mogli jeździć samochodami. Jednak mamy cenę, można i nas, herosów Europy, kupić.
Stowarzyszenie Producentów Pieczywa prosi o pilną interwencję rządu i ostrzega przed ogromnymi podwyżkami cen chleba, a nawet jego brakami w sklepach. Sprawdzam. Nie mam chleba, zresztą rzadko kupuję, głównie jem bułki, ale to chyba na to samo wychodzi. Wojna w Ukrainie przerwała łańcuchy dostaw. Może być coraz groźniej. Samodzielni wypiekacze chleba też mogą mieć problem, gdyż nie będą mieli mąki. Parówki zjadłem bez chleba, gdyż skończyły mi się bułki. Piję kawę, ćmię elektronicznego papierosa, co jest niewątpliwie szkodliwe, ale ostrzegałem, żeby niepełnoletni nie czytali. Dorośli mogą niszczyć się na własny rachunek.
Przed ambasadą Rosji w Warszawie odbyła się akcja antywojenna pod nazwą: Daj coś z worka dla orka. Sylwiusz Jakubowski, człowiek znany w całym kraju z alkoholowych wybryków, nie jest już wójtem gminy Żelazków pod Kaliszem. Jego mandat wygasił komisarz wyborczy. W szkole w warszawskich Włochach nauczyciel zaatakował innego nauczyciela siekierą i zniszczył drzwi. Wczoraj wystawiłem oceny maturzystom. Za chwilę matura, czas skurczył się do rozmiarów łazienkowej gąbki. Mam jeszcze dwadzieścia trzy minuty. Dwadzieścia trzy minuty, żeby udowodnić, że cokolwiek znaczę. Gdy nie piszę, to tak, jakby mnie nie było. Wbrew pozorom, znikam z oczu większości ludzi, którzy znają mnie na co dzień. Jeśli ktoś myśli, że wszyscy spijają moje słowa jak poranną kawę, to grubo się myli. Jak byłem niezauważalny, tak często nadal jestem. Taką mam specyficzną kondycję osobowości.
Władze miasta Dniepr na południu kraju przekazały, że w kostnicach leżą zwłoki 1500 rosyjskich żołnierzy, których nikt nie chce odebrać. Czy to jest ważne? Czy w ogóle warto pisać o zwłokach Rosjan? Gdy oglądałem zdjęcia zwłok Ukraińców, które zostały w podkijowskich miejscowościach umieszczone w workach, przyszło mi do głowy, że wyglądają jak czarne klawisze fortepianu. Można na nich grać okrutną melodię wojny i śmierci z nią związanej. Związane ręce zwykłych obywateli są znakiem bestialstwa Rosjan.
Marine Le Pen na konferencji w Paryżu poruszyła temat aktywności Francji w NATO i oświadczyła, że jeśli wygra w drugiej turze wyborów prezydenckich, to będzie opowiadała się za wycofaniem się ze struktur dowódczych NATO. Le Pen obiecała również, że nie będzie frexitu, ale chce strategicznego zbliżenia NATO i Rosji. Emmanuel Macron odmówił nazwania bestialskich działań Rosji w Ukrainie mianem ludobójstwa, dlatego że narody Ukrainy i Rosji są dla siebie jak bracia. Postawą prezydenta Francji rozczarowany jest rzecznik prasowy ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko. Myślę, że generalnie można być rozczarowanym Francją, gdyż wybiera między dziwnymi kandydatami na prezydenta. Węgry też wybrały sobie fana Putina. W Polsce Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki spotykali się z fanami Putina. Można być rozczarowanym Papieżem Franciszkiem, który nadal nie potępił Rosji i ogłosił, że wojna jest obrazą Boga. Myślę, że o wiele bardziej obraża Ukraińców, którzy istnieją, niż Boga, który nie istnieje.
Mam dziesięć minut. A jeszcze przecież Donald Tusk, który wygłaszał przemówienia, jeszcze Jarosław Kaczyński, który chce wsadzić Tuska do więzienia z powodu katastrofy smoleńskiej, jeszcze dwoje dziennikarzy PAP w Gdańsku zwolnionych dyscyplinarnie za depesze dotyczące Muzeum II Wojny Światowej, jeszcze podwyżki dla posłów, jeszcze brak podwyżek dla nauczycieli, jeszcze inflacja, wzrastająca liczba samobójstw ludzi młodych, jeszcze Ukraińcy zwolnieni przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i przywróceni do pracy, jeszcze słowa Tatiany Kolesnychenko w Wirtualnej Polsce: Symboliczny braterski uścisk Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego to jeden z najlepiej zapamiętanych obrazków z wizyty prezydentów krajów bałtyckich w Kijowie. Deklaracje składane przez wszystkich przywódców podczas wspólnej konferencji prasowej świadczą o tym, że Kijów docenia zaangażowanie Polski, Litwy, Łotwy i Estonii w sprawach: silniejszych sankcji na Rosję, dostaw broni i przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej. Ważne jest jednak również to, o czym prezydenci nie mówili: to pomysł Wołodymyra Zełenskiego, by powołać nowy sojusz, który miałby być gwarantem bezpieczeństwa dla Ukrainy.
Sześć minut. W sześć minut zdążę co najwyżej sprawdzić literówki, a i tak jakieś przegapię. Nie należy z moich tekstów czerpać wiedzy o świecie, gdyż piszę tylko wyrywkowo, z perspektywy mojej głowy. Według najnowszego sondażu Polacy są dumni ze swojej reakcji na wojnę. Ja nie odczuwam dumy, choć podziwiam piękno pomocy, którą niosą ludzie. Nie odczuwam dumy, gdyż wojna mnie przeraża, boję się kolejnego dnia, czytam na stronie Radia Zet, że Ukraiński wywiad wojskowy opublikował rozmowę, którą miał przeprowadzić rosyjski żołnierz ze swoją żoną, w czasie której przekazał, że jeśli do 10 maja nie zostaną poczynione postępy na froncie, Władimir Putin rozkazał zrównać z ziemią ukraińskie miasta.
Muszę już iść. Czeka na mnie praca, smutek i poczucie winy, a Julia Wieniawa tańczy w bikini bez makijażu i filtrów. Figle nagrał Nikodem Rozbicki. Sylwetka? Ogień! - donoszą media, a ja muszę zameldować, że nie wykonam zadania, które przede mną postawiono, choć przecież próbuję wykonać.
Komentarze
Prześlij komentarz