4 kwietnia 19.54
Najbardziej boję się o moich uczniów, gdyż o siebie nie muszę się bać, gdyż jestem sam i mam czterdzieści dwa lata. W tej chwili to już boję się o dwie narodowości, gdyż wojna mordercy Putina dostarczyła nam uczniów z Ukrainy. Niezależnie od tego, jak bardzo chcemy być optymistyczni, będziemy sobie rozsyłali sposoby na pracę z obcokrajowcami, to jesteśmy w punkcie krytycznym.
Moi uczniowie są niezwykli, myślę, że gdybym nie był w tej chwili nauczycielem, to mógłbym pogrążyć się w rozpaczy wyjątkowo szybko. Moi uczniowie uczą mnie, że można się śmiać, dyskutować, tworzyć niezwykle projekty, jak ten na zdjęciu, z inicjatywy mojej koleżanki z pracy. Jak już często mówiłem, ja jestem nauczycielem prostym, mało kreatywnym, ale za to robię zdjęcia. Czasem te zdjęcia wyglądają jak obrazy.
Jednocześnie przecież wszyscy wiemy, że są zdjęcia inne. Wszyscy widzieliśmy zdjęcia z Buczy. Słyszeliśmy Ławrowa, który ogłosił, że to fejki. Widzieliśmy zdjęcia z Mariupola, Irpinia, czytaliśmy o gwałtach, o morderstwach. Słyszymy, że nie da się powstrzymać Rosji, bo to, bo tamto, próbujemy zrozumieć geopolitykę. Czytamy, że Viktor Orban odniósł zwycięstwo, a Putin mu pogratulował. Wiemy, że nasza władza uwielbiała Orbana, Mateo Salviniego, Marine Le Pen, czyli fanów Putina, ale teraz trochę się czai z tym uwielbieniem. Nadal udajemy, że polityka nie dotyka naszego życia. Ja nie mogę udawać, gdyż Przemysław Czarnek jest moim naczelnym szefem i chce, żebym toczył urojone wojny z LGBT, neomarksizmem, lewactwem, edukacją seksualną, mniej więcej takie, jak toczy Cyryl z tej koszmarnej wersji prawosławia, a Papież Franciszek nadal nie potępił Rosji i zaleca, żebyśmy wszyscy czuli się winni.
Czytam sobie, że w Polsce będziemy mieli cichą pandemię, bo raptem gdy w innych krajach rosną zakażenia, to u nas władza odwołała wszystko. Zapomnimy o nadmiarowych zgonach i o zdalnej edukacji moich uczniów. Będziemy mieli w dupie ich problemy, ich kryzysy, podobnie jak mamy gdzieś kryzys psychiatrii dziecięcej, jako społeczeństwo, bo jednostki walczą i apelują. Większość ma w dupie te wszystkie apele.
Za chwilę będziemy mieli kumulację w wadliwie skonstruowanej rekrutacji, będziemy mieli koszmarne egzaminy Marcina Smolika, które napiszą również dzieci z Ukrainy, gdyż trzeba je uczyć życia, a życie jest okrutne, nie mamy żadnego spójnego systemu pomocy uchodźcom, nie mamy żadnego spójnego systemu pomocy w edukacji zdalnej dla uczniów z Ukrainy, choć taki system funkcjonuje, nie mamy żadnego spójnego systemu szkół na uchodźstwie, nie mamy żadnego spójnego systemu tutorskiego, nie mamy żadnego spójnego systemu mediacji rówieśniczych, nie mamy żadnego spójnego systemu pomocy społecznej, połączonego ze szkołą, z policją, z innymi organizacjami, mamy przemoc domową, której nie ograniamy, mamy wyrastającą liczbę samobójstw, mamy dramat na granicy polsko-białoruskiej, mamy wojnę na wyciągnięcie ręki, a ja jestem tylko zwykłym nauczycielem, który próbuje to wszystko opisać i jednocześnie zrealizować te durne podstawy programowe, które prowadzą moich uczniów do źle skonstruowanej nowej i starej matury. Na dodatek muszę przyznać, że mimo tej głupoty, którą realizujemy, całkiem dobrze sobie radzą, gdyż są mądrzejsi od wszystkich pracowników ministerstwa edukacji i nauki oraz Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Moi uczniowie są niezwykli, zresztą zawsze tacy byli. Poznałem leni, poznałem zaangażowanych, poznałem zagubionych i poznałem pewnych siebie. Jednym z najgłupszych mitów jest to, że kiedyś byli generalnie lepsi. Byli inni, bo mieli inne sprawy na głowie. Moi uczniowie mają na głowie dokładnie to samo, co my. Pandemię, wojnę, niekompetentną władzę, która ich nie szanuje. Nie wiem, jak sobie z tym radzą, gdyż nie siedzę w głowach moich uczniów. Nie wiem, jak radzą sobie ze wszystkim uczniowie z Ukrainy.
Wiem, że pogoda w ciągu kolejnych dni będzie uciążliwa. Czekają nas wahania temperatury, opady deszczu, a także śniegu. Wiatr w porywach będzie rozpędzać się nawet do 80 kilometrów na godzinę. Wir niżowy otrzymał piękne imię Mirella.
Komentarze
Prześlij komentarz