7 kwietnia 15.14
Obok mojej szkoły zaczęli reperować bunkier. Ktoś płacze, bo uczeń z Ukrainy wraca do ojczyzny. Wojna wkrada się w rzeczywistość różnymi drogami. Coraz więcej Ukraińców, którzy kilka tygodni temu uciekli z kraju przed rosyjską inwazją, wraca do domu - nawet na tereny, które nadal są atakowane. Wolą zagrożenie u siebie niż życie uchodźców w obcym kraju, czytam w Gazecie Wyborczej i zastanawiam się, jak wielką wyrwę w życiu tych ludzi uczyniła wojna, w zasadzie więcej niż jedną wyrwę, a wiele wyrw, których tak naprawdę nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.
Tymczasem coś coraz gorzej wygląda z liczbami. Na podstawie struktury wiekowej osób, którym nadano numer PESEL, można wnioskować, że maksymalna liczba uchodźców z Ukrainy, którzy mogliby szukać zatrudnienia w Polsce, wynosi około 400-420 tysięcy, jak wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego udostępnionej Business Insider Polska. Wczoraj czytaliśmy z kolei taką informację: Polska przyjęła do tej pory około 2,5 miliona uchodźców z Ukrainy. Według naszych analiz kraj ten będzie musiało opuścić ponad 11 milionów osób. Od około 2,8 milionów do 7,3 milionów uciekinierów może zostać w Polsce, poinformowało w komunikacie Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Jakie rząd ma tak naprawdę plany w tej sytuacji, trudno powiedzieć. Nadal nie mamy nawet środków z Unii Europejskiej, gdyż nie chce być praworządny. Unia Europejska potrąca za to kary za Turów.
Jeśli spojrzysz na to, co udało im się do tej pory zrobić, Putin osiągnął dokładnie zero swoich strategicznych celów na Ukrainie, powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby. Faktycznie lepiej mu idzie na Węgrzech i we Francji, jak słusznie zauważył Marek Migalski. Viktor Orban już wygrał wybory, a we Francji zaledwie jeden punkt procentowy dzieli Macrona od Le Pen. Prawo i Sprawiedliwość nie nadąży z gratulacjami, jeśli przyjaciółka Mateusza Morawieckiego i Putina wygra te wybory.
Niemcy podsłuchali rozmowy Rosjan z Buczy. O morderstwach, których dokonywali, mówili spokojnie i w zasadzie normalnie, tak jak mówi się o bułkach, wyrzucaniu śmieci, kupnie makaronu. Dehumanizacja osiąga swoje szczytowe rozmiary, choć przecież nie jest to żadna nowość, trudno powiedzieć, dlaczego tak bardzo jesteśmy teraz zaskoczeni. Grupa Wagnera dokonywała masowych mordów w zasadzie na całym świecie. I co? I nic.
Putinowi udało się osiągnąć również terror. W Irpieniu na północny zachód od Kijowa Rosjanie rozstrzeliwali ludzi i rozjeżdżali zwłoki czołgami, powiedział mer miasta Ołeksandr Markuszyn, cytowany przez portal informacyjny Ukrainska Prawda. Zdzieraliśmy ludzkie zwłoki z asfaltu łopatami, dodał. Zastanawiam się nad tym, gdy stoję na ulicy. Asfalt jest czarny, suchy i gdzieniegdzie dziurawy. Jeżdżą auta, autobusy i tramwaje. Nie ma ciał ludzkich, jest zupełnie normalnie. Moi uczniowie piszą pracę pisemną, a ja piszę w głowie i trochę na brudno. Pani Aleksandra z Zupy na Monciaku napisała mi wcześniej o ludziach z Obrony Terytorialnej Ukrainy, którzy chodzą po domach i znajdują trupy. Oddali swoje zdrowie psychiczne na potrzeby wojny, dodała. Jak długo można wyszukiwać pochowanych po pokojach i piwnicach wiecznie spokojnych zabitych przez Rosjan?
Tymczasem Episkopat krytykuje rządowy Polski Ład i chce, by księża płacili niższą składkę zdrowotną, Marek Suski nie wie, że Serbii nie ma w europarlamencie, a watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin obwieścił: jest prawo do obrony, ale błędem jest wysyłanie broni na Ukrainę. Czytam sobie o ludzkiej głupocie, to przecież tylko nieliczne przykłady, a właśnie głupoty w gruncie rzeczy boję się najbardziej. Głupota wymieszana z cynizmem i sprawczością może prowadzić do wielu niebezpiecznych konsekwencji. W czasie pierwszego miesiąca wojny w Ukrainie polski rząd zastosował sankcje wobec trzech obywateli rosyjskich i pięciu podmiotów, przekazał Krzysztof Brejza. Jak dowiedział się senator, łączna wartość zamrożonych środków wynosi około 126 milionów złotych. Coś mało jak na największych w Europie przeciwników Rosji.
Epidemia koronawirusa, jak się okazuje, przestała być dla nas jakimkolwiek problemem. Całkiem na odwrót mają w Hongkongu, gdzie nie nadarzają z chowaniem trupów. Natomiast spór rządu z Brukselą w sprawie praworządności traktujemy równie poważnie, co kwestię wojny na wschodzie, tak przynajmniej wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla RMF FM i Dziennika Gazety Prawnej. Nie do końca wiadomo, jak te nasze poważne traktowanie praworządności przekłada się na decyzje wyborcze. Wojna w Ukrainie przekłada się na nasz sen, nasze wyrzuty sumienia, a w szkołach na narastające problemy, również wychowawcze związane z dziećmi z Ukrainy. Jeśli ktoś myślał, że będzie inaczej, to źle myślał. To są dzieci takie, jak nasze, tylko na dodatek z traumą wojny. Będą popełniały błędy takie, jak nasze dzieci, a choć Przemysław Czarnek uważa, że nauczycieli jest za dużo, to nie ograniemy bez mądrego systemu, którego w zasadzie nie ma jak stworzyć, wszystkich problemów polskich i ukraińskich dzieci. Psychologów nie rozmnożymy, nie wdrażamy systemów tutorskich, mediacji rówieśniczych, gdyż ministerstwo edukacji i nauki żyje w innym świecie.
Wołodymyr Zełenski kontynuuje swoją wirtualną trasę po parlamentach. W greckim powiedział: Mariupol to nowe Termopile. Powstrzymujemy liczniejszego wroga. Ukraińska armia twierdzi: rosyjscy żołnierze odmawiają udziału w walkach. Stan moralny i psychologiczny jest niski. Nadal jednak giną ludzie, a Putin nie wybiera się na tamten świat. Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę zginęło 167 dzieci, a 297 zostało rannych, poinformowała ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa. Rosyjska ambasada we Francji na swoim profilu na Twitterze opublikowała zdjęcie z Buczy dołączając opis: Plan filmowy w Buczy. Po czasie wpis zniknął z profilu rosyjskiej ambasady, a jak podaje CNN, w Chinach też sięgają po narrację Kremla: Ukraińcy wyreżyserowali niezłe show, mogli usłyszeć widzowie chińskiej telewizji w wyemitowanym reportażu. Wojna, wojna toczy się na wielu polach i na różnych płaszczyznach. Powoli zaczynam dojrzewać do kupna nowych butów, bo trochę niszczą się stare. To chwilę potrwa, gdyż zawsze mam z tym problem. Teraz pewnie będę miał większy, bo nowe buty wydają się pewnego rodzaju ekstrawagancją w obliczu wojny. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji spływają skargi na TVN i TVP od widzów, którzy są niezadowoleni ze zbyt drastycznych obrazów wojny, które pojawiają się w telewizji. Myślę sobie, że rozumiem, jeśli chodzi o małe dzieci. Jeśli chodzi o duże i dorosłych to nie rozumiem. Drastyczność jest kluczową cechą wojny. Skoro i tak jesteśmy widzami z kanapy, to może chociaż uczciwie się przyglądajmy.
Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której domaga się pełnego embarga na rosyjski import ropy, węgla, paliwa jądrowego i gazu. Pojawiają się kolejne imiona i nazwiska bandytów Putina, którzy mordowali ludzi w Buczy. Michaił Tkacz chwalił się, że na pamiątkę z Ukrainy zabierze jeszcze jedno ucho. Jak tylko do was wrócę, poucinam wam głowy, pisze w sieci jakiś inny 20-letni Rosjanin. Twarze mają całkiem zwyczajne, niektóre nawet są sympatyczne. Być może gdyby nie wojna, nie zostaliby potwornymi wersjami człowieka. A może zawsze tacy byli, a wojna po prostu dała im okazję do tego, co chcieli robić zawsze, tylko nie mieli okazji.
W mojej klasie mam dwa zegary. Jeden nadal pokazuje czas zimowy, a drugi stanął na 17.45 i tak stoi. Nie zmieniam tego, choć przecież bym mógł, ale to trochę taki wehikuł czasu, gdyż nadal jest inny czas, niż ten, który się dzieje. Jest to oczywiście próba ucieczki skazana na porażkę, gdyż czas ma swoje układy z rzeczywistością i swój rozkład jazdy. Jedna ze szkół w Polsce zorganizowała powiatowy konkurs matematyczno-religijny, co oczywiście samo w sobie jest głupie i rzeczywiście zabawne, ale chciałem zwrócić uwagę na coś innego. Mnóstwo ludzi wpadło na profil szkoły i zamieściło niewybredne komentarze. Może nie byłoby to jakimś wielkim problemem, gdyby nie to, że są tam zdjęcia młodych ludzi. Szkoła na pewno ma zgody na wykorzystanie wizerunku, ale to naprawdę nie jest zbyt fajne, żeby młodym ludziom pisać takie rzeczy. Szkoła popełniła błąd, to prawda, ale nic nie poradzę, że nie podoba mi się forma, jaką przybrały protesty. Uczniowie to nie Marek Suski, czy inne polityk, z których można i trzeba mieć ubaw i piętnować ich skandaliczne zachowania. Zresztą, mogę się oczywiście mylić, a szkoła mogą usunąć post lub po prostu nie robić takiego konkursu.
Generalnie przecież wielu rzeczy nie wiem, nie wiem, jak przejść do porządku dziennego nad taką informacją: nie wiem, gdzie mam ochronić swoje wnuczki przed tymi wyzwolicielami. One są w wieku 10 i 14 lat. Częstujemy ich jedzeniem, a rosyjscy bandyci wchodzą do domów i gwałcą, nie oszczędzają nawet dzieci, strzelają w nogi. Co mam robić? Oni chodzą po wsi, wypytują o młode dziewczęta i proponują w zamian za nie olej napędowy, relacjonuje kobieta z Ukrainy.
I co mogę powiedzieć? Nie wiem.
Gdy to wszystko pisałem, umarł Ludwik Dorn.
Komentarze
Prześlij komentarz