10 maja 9.24

Mam na ścianach boazerię. Taką klasyczną z dawnych lat. Właśnie zaczęła rozpadać się. W pewnym momencie zostały mi rękach deseczki, a na ścianie powstała dziura. Entropia mojej boazerii jest w zasadzie uzasadniona czasem, który przetrwała, czyli ponad czterdzieści lat. To chyba niezłe osiągnięcie jak na kilkadziesiąt desek. Miałem nawet kiedyś plan, żeby ją przemalować na biało i uczynić na wskroś skandynawską, ale plan został planem, a boazeria boazerią zwykłą, polską.

Zastanawiam się, czy w pewnym momencie rozpadnie się cała, choć pozostałe miejsca wykazują znaczną odporność na zniszczenia. Być może to tylko kawałek, ot czarna dziura w całym stosunkowo jednak niewielkim wszechświecie mojej boazerii. Adam Niedzielski zapowiada wykorzystywanie sztucznej inteligencji w domowej opiece medycznej, co brzmi jak science-fiction w kraju, w którym rozpada się psychiatria dziecięca, która nie wymaga sztucznej inteligencji, a takiej zwykłej. Rząd zapowiada programy mieszkaniowe dla osób niepełnosprawnych, co akurat cieszy, o ile nie wyjdzie jak zawsze. Nadzieja umiera w końcu ostatnia.

Świat nakłada sankcje na Rosję, a wartość dostaw, jakie popłynęły z Moskwy do Pekinu, wyniosła prawie 9 miliardów dolarów. To prawie 60 procent więcej niż rok temu, donoszą gazety. W ten sposób Putin może dalej finansować zabijanie Ukraińców, a przy okazji kraść zboże. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę z okupowanych terytoriów do Rosji i na Krym wywieziono od 400 do 500 tysięcy ton zboża w celu dalszej odsprzedaży, czytam na stronie Polsatu. Fajnie, co nie? Będziemy tak sobie czytali dalej. 

Gdy stoję przed moją dziurą w boazerii, czytam, że mamy informacje, iż Ukraińcy są deportowani do Rosji wbrew swojej woli, powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby. No, mamy, i co z tego wynika? W Polsce trwa debata nad nieudolnością państwa w kontekście obalania farbą ambasadora Rosji. Również nic z niej nie wynika. To prawie jak z mojej dziury na ścianie. Ot, po prostu jest. 

74 procent Polaków obawia się, że jesienią wrócą covidowe obostrzenia, a 24 procent nie ma takich obaw, wynika z sondażu IBRiS dla Radia ZET. Większość Polaków chyba zapomniała o nadmiarowych zgonach, ale to nie problem. Przecież żyjemy po to, żeby zapominać. Przemysław Czarnek otwiera sale gimnastyczne i chce ukraińskie dzieci uczyć o Wołyniu. To jest w tej chwili najprawdopodobniej dla nich wyjątkowo ważne. W ten sposób będziemy ulepszali stosunki polsko-ukraińskie.

Beata Kempa ogłasza: Jako Polska jesteśmy poniewierani i łajani praktycznie za nic przez Unię Europejską. To rzeczywiście prawda. Tak zwana praworządność to w Polsce rzeczywiście nic. Zbigniew Ziobro wydaje miliony złotych z Funduszu Sprawiedliwości na walkę z obrażaniem uczuć religijnych chrześcijan. Jest dobrze, a przecież wiemy, że będzie jeszcze lepiej.

Przypisywanie sobie przez PiS wszystkich zasług społeczeństwa obywatelskiego jest nieuczciwe, powiedział Rafał Trzaskowski. Swoją drogą, to wczoraj minąłem na mieście Donalda Tuska. Chciałem nawet podejść, powiedzieć dzień dobry, może jakieś pamiątkowe selfie, ale raz, że jestem zbyt nieśmiały na takie ekstrawagancje, to po drugie pomyślałem sobie, że idzie sobie człowiek spokojnie, co będę mu zawracał głowę. 

A teraz mam dziurę i zastanawiam się, czy są takie kleje, które przyklejają deseczki do ściany. Na pewno są, po prostu moja orientacja w codziennym życiu jest mocno umiarkowana, co nie napawa mnie dumą. Poszukam sobie takiego kleju i spróbuję przykleić. Pewnie jakiś czas się utrzyma, prowizoryczne rozwiązania są wyjątkowo trwałe, co Polska pod obecnymi rządami udowadnia wyjątkowo dobrze.

Były premier Francji François Fillon został skazany na cztery lata więzienia, w tym trzy lata w zawieszeniu. Polityk był sądzony po raz drugi w związku z aferą dotyczącą fikcyjnego zatrudnienia swojej żony, czytam na stronie Polska Times i myślę, ale głupi ci Francuzi. Lepiej jest tak, jak w Polsce. Władza może popełniać różnego rodzaju przestępstwa i nic. Żyć, nie umierać. Kiedyś było takie wielkie śledztwo dziennikarskie na temat nepotyzmu Zjednoczonej Prawicy. Ktoś to w ogóle jeszcze pamięta? Pewnie nie, bo wojna, inflacja, czereśnie za 260 złotych. Na szczęście mają za chwilę być polskie i mają być tańsze. Czyli nie jest źle. 

Skupię się na tej mojej dziurze, gdyż inne sprawy wydają się zbyt przerażające. Oczywiście naprawa boazerii nie naprawi świata, nie rozwiąże żadnych problemów, nawet moich własnych. Od czegoś trzeba jednak zacząć.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

6 lipca 7.52

5 lipca 4.18

9 kwietnia 17.32