14 maja 5.53
W sobotę ptaki budzą się trochę później, najwyraźniej też mają swoją wersję ptasiego weekendu. Po czwartej nad ranem czytam, że nadchodzi nowa fala wymierania ptaków, spada liczba ponad 5 tysięcy gatunków. Może już wymarły, myślę, gdy słyszę ciszę, ale chyba jednak nie, gdyż w końcu nieśmiało odzywa się jakiś. W elektrowni atomowej w Czarnobylu w Ukrainie lider zespołu Okean Elzy Światosław Wakarczuk zagrał koncert. To prawdopodobnie pierwszy koncert w elektrowni atomowej na świecie. Brzmi trochę jak koncert końca świata, biorąc pod uwagę to wszystko, co wydarzyło się w Czarnobylu. A może początku, zastanawiam się, gdyż czasem trudno odróżnić jedno od drugiego.
Aleksandr Łukaszenko wychwala rosyjską armię, a wczoraj doszło do tragedii na Karaibach. 11 ofiar śmiertelnych katastrofy statku z haitańskimi migrantami umknęło szerszej publiczności. Ukraina ma to szczęście w nieszczęściu, że jest w miarę duża, leży blisko ośrodków ceniących sobie bezpieczeństwo i wygodę życia. Gdyby Rosja zaatakowała jakiś kraj gdzieś z tyłu, od drugiej strony świata, to raczej byśmy nie zwrócili większej uwagi. Afganistan zniknął nam po około dwóch tygodniach wzmożonej uwagi. Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej toczy się w szarym tle rzeczywistości.
Martwię się dniem, który się budzi. Polska 2050 ogłosi program dla edukacji, a ja być może nie dość mocno go skrytykuję, gdyż może być całkiem niezły i zawiodę oczekiwania mojej bańki. Nie lubię Szymona Hołowni, uważam, że popełnia wiele błędów w obecnej sytuacji politycznej, więc powinienem krytykować wszystko, a może nie będę miał za bardzo czego w przypadku pomysłów na edukację? I co wtedy? A jeśli jednak coś mi się nie spodoba, to znowu wyjdę na malkontenta, który wszystko krytykuje. Tak źle i tak niedobrze. Jestem w kropce.
Cieszy mnie każda inicjatywa związana z edukacją. Za pomysłami Polski 2050 w kontekście edukacji stoi wielu fachowców, więc warto poświęcić uwagę na to, co mają do powiedzenia, choć nie oznacza to oczywiście, że nie mogą się mylić. Ja nie jestem fachowcem, więc mylę się często. Nie będę miał czasu napisać od razu, co myślę o programie Polski 2050, gdyż jadę sprawdzać matury. Zabrakło mi charakteru, żeby odmówić udziału w tym absurdalnym festiwalu niekompetencji Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Kwestia finansowa też miała swoje znaczenie. Jednocześnie wiem, że gdybyśmy odmówili wszyscy, to w końcu nawet ten rząd musiałby z nami rozmawiać, gdyż nie da się zastąpić egzaminatorów.
Być może to tłumaczy, dlaczego jest tak, jak jest, w większości nie mamy tej odrobiny koniecznej odwagi, którą mają niektórzy. Pewnie w ten sam sposób zabraknie mi odwagi, żeby odejść z pracy, myślę, czym rozczaruję innych, a najbardziej siebie.
Cześć, czytam Cię, choć często piszesz tak smutno, mówi ktoś do mnie, wiesz, czytają cię moi znajomi we Francji. Dziękuję, mówię, bo co mam powiedzieć, gdy martwi mnie odpowiedzialność za to, że ktoś czyta mnie w innych krajach. Co najmniej 27 osób zginęło w piątek w pożarze czteropiętrowego budynku handlowego w stolicy Indii Delhi, poinformowały miejscowe służby ratownicze, czytam w przerwie na dywagacje o samym sobie. Może powinienem jednak pisać tylko o innych? W piątek wieczorem zostało podpisane porozumienie między związkami zawodowymi a zarządem spółki kolejowej Polregio. Dotyczy ono wdrożenia podwyżek dla pracowników. - Oznacza to, że zapowiadany na 16 maja strajk generalny nie odbędzie się, powiedziała rzeczniczka przewoźnika Aleksandra Baldys, a mnie zaczepiają agrafki wspomnień o strajku nauczycieli. Gdzie popełniliśmy błąd? Dlaczego tak bardzo nie udało nam się przekonać społeczeństwa, że jesteśmy równie niezbędni jak kolejarze? Dlaczego rząd ludzi nikczemnych tak łatwo nas upokorzył i zepchnął na boczny tor? Dlaczego tak bardzo dajemy sobą pomiatać, godzić się na brednie Przemysława Czarnka i zły los naszych podopiecznych? Na kryzys psychiatrii dziecięcej, na przeludnione szkoły, na podstawy programowe z kosmosu, na nową historię i teraźniejszość Prawa i Sprawiedliwości?
Nie wiem. Jest rano, nie muszę wiedzieć wszystkiego. Eksperci tego świata ciągle coś wiedzą, a nic z tego nie wynika. To jak z wojną w Ukrainie. Gdyby słuchać ekspertów od wojen, to skończyłaby się po tygodniu lub trwała do końca świata i o jeden dzień dłużej. Dziesięcioletnia dziewczynka z Buczy przeżyła tylko dzięki uwadze matki, rosyjscy najeźdźcy umieścili granat w pianinie, poinformował wiceszef ukraińskiego MSW Anton Geraszczenko. Granat w pianinie jest upiornie poetycką okrutną metaforą tej wojny. Na drodze między miejscowościami Motyżyn i Jasnohorodka w obwodzie kijowskim znaleziono ciała 37 osób. Cywile zginęli podczas ewakuacji, gdy próbowali wydostać się z terenów okupowanych przez wojska rosyjskie, poinformował The Wall Street Journal. Zostałem wariatem, przyjadę jako inny człowiek, mówi do żony bandyta Putina. - Nastia, ja mogę strzelić człowiekowi w głowę albo zabić sto osób z karabinu maszynowego. Głowę urwać. Co, nie wierzysz? Rzucałem cywilów do okopów i wszystkim strzelałem w głowę. Płakali, błagali mnie, ale nie zważałem na to i zabijałem, mówi Rosjanin stacjonujący w obwodzie chersońskim.
Nic nie rozumiemy, choć znamy mechanizmy okrucieństwa. Z terenów okupowanych przez wojska rosyjskie wywieziono już przymusowo do Rosji około 2,5 tysięcy ukraińskich dzieci, poinformowała doradczyni prezydenta Ukrainy ds. praw dziecka Daria Herasymczuk. Według niej w wyniku rosyjskiej inwazji 226 dzieci zginęło, a 420 zostało rannych. I co? I w zasadzie nic. Po raz pierwszy od blisko trzech miesięcy sekretarz obrony USA Lloyd Austin rozmawiał z szefem rosyjskiego resortu obrony Siergiejem Szojgu i wezwał go do natychmiastowego wstrzymania ognia w Ukrainie, poinformował Pentagon. Z kolei rosyjska Duma Państwowa zaproponowała postawienie Polski w kolejce do denazyfikacji, podała kremlowska agencja informacyjna RIA Novosti. Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego ogłosił: Putin jest poważnie chory na raka. Liczymy, że umrze, ale póki co nie umiera i straszy, niszczy, zabija. Zaczęły się tajne rozmowy między rosyjskimi i ukraińskimi generałami. Ich celem jest podobno uniknięcia wojny totalnej.
Serhij Żadan, pochodzący z Charkowa pisarz, poeta, aktywista i wolontariusz, pomagający w czasie wojny zarówno walczącym z Rosjanami ukraińskim żołnierzom, jak i cywilom, został Człowiekiem Roku Gazety Wyborczej, czytam. Sam poeta powiedział, że wszyscy Ukraińcy to ludzie roku.
W środę zakończyły się prace zespołów negocjacyjnych w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Polska i KE doszły do porozumienia w sprawie kamieni milowych, przekazał rzecznik rządu Piotr Müller. Komisja Europejska niby ciągle mówi o niezawisłości sądów i praworządności, ale chyba nic z tego nie wyjdzie. Po prostu dostaniemy te pieniądze, rząd ogłosi sukces i będzie jak zawsze. Z sondażu IPSOS wynika, że wybory parlamentarne w Polsce wygrałoby Prawo i Sprawiedliwość, ale nie miałoby większości sejmowej. Konfederacja spada wyjątkowo mocno. Według sondażu CBOS poparcie dla PiS jest większe niż dla KO, Polski 2050, Lewicy i PSL łącznie, ale wiadomo, że rządowa pracownia ma swoją własną rzeczywistość, choć nie do końca wiadomo, na ile pokrywa się z tą prawdziwą i czy przypadkiem nie dość mocno.
Piotr Kraśko usłyszał zarzut prokuratorski, gdyż zapomniał, że nie jeździ się bez ważnego prawa jazdy, co dla prawicy jest dowodem na upadek tak zwanych elit. Upadki prawicy są tylko drobnym potknięciem. Rząd zmienia zasady w trakcie gry, alarmuje słuchaczka TOK FM, która na dwa miesiące udostępniła mieszkanie uchodźczyniom z Ukrainy. Gdy chciała wystąpić o dofinansowanie tej pomocy - czyli świadczenie 40 złotych na osobę za dzień pobytu - okazało się, że nie ma na to szans, czytam na stronie Tok FM i w ogóle mnie to nie dziwi. Podobnie jak wiele innych spraw związanych z wątpliwą pomocą państwa dla uchodźców. Co tak naprawdę wydarzy się dalej, tego nie wie nikt, gdyż w Polsce niewiedza jest stanem powszechnym, wpisanym do konstytucji. O obniżce stóp procentowych można zapomnieć, mówią eksperci. Grozi nam pętla inflacyjna, dodają w kontekście kolejnego rekordu inflacji. Będzie dobrze, a nawet lepiej.
Przed nami mnóstwo problemów, którym należy zaradzić. Czytam na stronie Wirtualnej Polski: Kiedy jej chłopak wyszedł z domu z torbą ubrań, przestraszyła się. Myślała, że to koniec. Wpadła w szał, rzucała przedmiotami w ścianę, krzyczała, płacząc przez kilka godzin tak, że słyszał ją cały blok. Z pomocą przyszli przyjaciel i mama. Być może swoją obecnością uratowali jej życie. W ramach akcji #JestemWszechmocna Patrycja Ceglińska-Włodarczyk rozmawia z Aleksandrą Hangel, dziennikarką Wirtualnej Polski, która od wielu lat leczy się z głębokiej depresji. To ważne, myślę, żeby o tym mówić i wyraźnie podkreślać, że można pomóc i że koniecznie trzeba. Jak rozwiązać wszystkie problemy jednocześnie, gdyż wiele jest pilnych i niecierpiących zwłoki? Nie wiem.
Godzina, czterdzieści pięć minut i dziewięć sekund - tyle wynosi rekord Guinnessa w bezpośrednim kontakcie ciała ze śniegiem. W Krakowie pobił go Valerjan Romanovski, Polak z Wileńszczyzny, czytam i myślę, że to fajnie, że bije się takie rekordy. Z kolei Polsat donosi, że w Indiach małżeństwo pozywa swojego syna. Chcą wnuka albo 650 tysięcy dolarów. Sanjeev i Sadhana Prasad uznali, że wydali swoje oszczędności na wychowanie i edukację syna pilota oraz opłacenie jego ślubu. Małżeństwo spodziewało się, że doczekają się wnuka. Minęło sześć lat, a ich syn razem z żoną nadal nie planują potomstwa, postanowili więc iść do sądu, czytam na stronie Polsatu i myślę, że jak w Polsce władza wyciągnie wnioski z tego wydarzenia, to może wprowadzić program Proces Plus w celu poprawy sytuacji demograficznej.
Moi rodzice nie żyją, więc nie ma mnie kto pozwać za to, że się nie rozmnożyłem, chyba że będzie można ścigać takie zbrodnie z urzędu. Muszę już iść, nastukałem już i tak dużo literek, czcionek, które średnio radzą sobie z samymi sobą i ze światem, który próbują opisać.
Komentarze
Prześlij komentarz