19 mają 5.14

Myślę, że zbliża się koniec świata. Nie wywodzę tego proroctwa z twardych danych. Ostatnio nikt nic nie wie, ale zajmujemy się udawaniem, że wiemy, co nastąpi. Moja teoria oparta jest na tym, że odwiedziło mnie dwóch przyjaciół z dawnych lat. Straciliśmy kontakt, a teraz wpadli zupełnie z zaskoczenia. Wszystko było tak, jakby ten czas, kiedy się nie widzieliśmy, zniknął. Życie jest krótkie, trzeba dobrze żyć, powiedział jeden z nich. Na pewno ma rację, choć ja nie potrafię. Nie lubię też odwiedzin z zaskoczenia, więc nie było łatwo. O trzeciej nad ranem czytam, że amerykański wywiad ma doniesienia, iż Korea Północna może przeprowadzić próbę pocisku balistycznego lub broni nuklearnej podczas wizyty prezydenta Joe Bidena w Korei Południowej i Japonii. Zawsze coś może pójść nie tak. 

Oczywiście, że się mylę i świat się nie skończy, gdyż ma tendencję do trwania mimo wszystko. Nie skończyły go wcześniejsze wojny, nie skończy go wojna w Ukrainie. Przeżyliśmy, choć nie wszyscy, pandemię, przeżyjemy i obecną rzeczywistość, choć oczywiście nie wszyscy. Wielu Ukraińców jeszcze umrze, zanim zakończy się wojna, choć nikt nie zna daty tego końca. W Krakowie doszło do zdarzenia dwóch tramwajów. Około 20 osób zostało rannych. Życie jest pełne wypadków, których nie da się przewidzieć, choć części z nich można zapobiec, ale też nie zawsze jesteśmy wystarczająco uważni, żeby to zrobić. 

Na przykład taki kryzys psychiatrii dziecięcej. Myślę, że moglibyśmy zrobić więcej, żeby młodzi ludzie nie znikali z tego świata, ale wstydzimy się trochę, odsuwamy z pola widzenia cierpiących. Tak samo jest z edukacją. Wiemy, że się rozpada, ale uważamy, że jakoś to będzie. Polska 2050 opublikowała program Edukacja dla przyszłości, ale najprawdopodobniej nigdy nie wprowadzi w życie tej części jego mądrych pomysłów, bo ciągle będą ważniejsze sprawy niż edukacja, choć ta jest najprawdopodobniej najważniejsza na świecie. Dyskusja na temat wyborów toczy się w światłach zazdrości poszczególnych partii politycznych wobec siebie nawzajem. Zwykli obywatele obserwują inflację, rosnące raty kredytów, a Stanisław Karczewski mówi, że przecież nie jest aż tak drogo. Ludzie zapomnieli, jak wychodzi się na ulice w ramach protestów, władza nikczemnych odebrała nam jakiekolwiek poczucie sprawczości, a Jarosław Kaczyński będzie z Pawłem Kukizem dyskutować na temat ordynacji wyborczej. 

Senat nie wyraził zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej marszałka Tomasza Grodzkiego, Rosja używa w Ukrainie broni laserowej, a Wołodymyr Zełenski powiedział, że to dowód porażki. Rosną ceny paliw, ale tak się przyzwyczailiśmy do wzrostów, że niewiele to zmienia. Trwają prace nad układami władzy w kontekście zmian w sądownictwie, Prawo i Sprawiedliwość dogaduje się z Solidarną Polską, co biorąc pod uwagę nazwy, brzmi dość groteskowo, a Patryk Jaki z Solidarnej Polski ocenił, że pomoc finansowa UE dla państw pomagających uchodźcom jest żałośnie mała. Problem w tym, że Polska nie potrafi sięgnąć po te środki, nie wspominając już o braku praworządności. Pomoc dla uchodźców coraz bardziej się kurczy, społeczeństwo nie wyrabia, a polski rząd zorganizuje Igrzyska Europejskie, gdyż lubi wydawać pieniądze na sprawy całkowicie bez sensu. 

Pojawiają się kolejne informacje o zdrowiu Putina. Tym razem media donoszą, że usuwano mu płyny z jamy brzusznej. Na Morzu Czarnym są rosyjskie okręty z 24 pociskami manewrującymi, a ja leżę sobie i czytam to wszystko, po czym piszę o tym, żeby inni przeczytali, gdy już skończą spać lub uprawiać seks nas ranem, czyli zajmować się czymś o wiele ciekawszym niż czytaniem. Są tutaj też bezsenni i bez seksu, ale oni już i tak to wszystko przeczytali. Czytamy w tym samym czasie bezradnej pory między nocą a dniem. 

Bombardowanie kombinatu Azowstal może spowodować katastrofę ekologiczną, ale co znaczy kolejna katastrofa w obliczu wszystkich innych katastrof. W amerykańskim Kongresie pokazano nagrania z UFO, ale były w zasadzie rozczarowujące. Żadnych przedstawicieli obcej cywilizacji nie pokazano. Import towarów z Rosji do Polski wyniósł w marcu ponad 12,2 miliardów złotych. To najwięcej od lat. Rzecznik rządu tłumaczy to wolnym rynkiem. Joanna Kulig błyszczy w Cannes.

Czytam: Mieszkańcy Buczy wracają do miasta i sprzątają ślady zbrodni dokonanych przez Rosjan, jednak jak opisuje The New York Times nowe chodniki i bieżąca woda w kranach to tylko pozory normalności. W tej chwili nie widzę tu przyszłości - mówi Borys, który prawdopodobnie niedługo opuści Ukrainę, by dołączyć do żony i córki przebywających w Szwajcarii, donosi Onet. Rosjanie chcą wymazać Mariupol z powierzchni ziemi, czytam, może zrobią tam park. Zastanawiam się, co tak naprawdę wydarzy się w miejscach, które bezwzględnie zniszczyli bandyci Putina. Na parkingu włączył się alarm i przerywa moje rozmyślania. Jest już w pół do piątej, coraz bliżej do momentu, kiedy trzeba ruszyć w hałas dnia. 

Donald Tusk chce zostać premierem, a Instytut Badań nad Wojną przekazał, że doszło do taktycznego porozumienia między Ukrainą a Rosją, aby przeprowadzić ewakuację obrońców ostatniego bastionu obrony Mariupola - Azowstalu. Miastu zagraża epidemia cholery i jeszcze głębszy kryzys humanitarny, donosi Interia. Trwają przepychanki w kontekście przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO. Turcja jest przeciw, Chorwacja chce przy okazji zrealizować swoje interesy, a Rosja grozi niespodzianką. Jakiś czas temu o czwartej nad ranem było ciemno, a teraz już jest jasno. Chyba wolałem, jak było ciemno, można było dłużej udawać, że jeszcze jest noc i jakoś to będzie. Teraz wszystko widać bardziej i mocnej. 

Policja poszukuje kierowcy, który koło Tarczyna wjechał w grupę czternastu kolarzy i zbiegł z miejsca zdarzenia. Jeden z kolarzy zmarł. Siergiej Ławrow oświadczył, że jego kraj jest gotowy do dalszej współpracy w ramach Światowej Organizacji Zdrowia. W rozmowie z szefem WHO wezwał do wywarcia wpływu na reżim w Kijowie, aby ten nie utrudniał realizacji specjalnej operacji wojskowej, która rzekomo ma mieć na celu złagodzenie cierpienia ludności cywilnej, czytam w Wirtualnej Polsce i zastanawiam się nad granicami absurdu. Chyba nie ma takich granic, Rosja nie tylko zabija ludzi, ale dewastuje resztki zdrowego rozsądku. Unia Europejska chce przeznaczyć miliardy na uniezależnienie się od energii Rosji. Lepiej późno niż wcale, choć nie do końca wiadomo, czy te późno nie jest za późno. Piję kawę, słucham szumów budynku, są ledwo słyszalne, ludzie mruczą przez sen, nie spieszą się z pobudką.

Wiedeń nie chce do NATO, amerykańscy ekonomiści ostrzegają przed problemami gospodarki, zamojska uczelnia Przemysława Czarnka rzuca się w ramiona Ordo Iuris i marzy o unijnych dotacjach, zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Geoana uważa, że to możliwy scenariusz, że Rosja zaatakuje Gruzję oraz Bośnię i Hercegowinę. Nie sądzę, że jesteśmy gotowi na większą wojnę, pełzająca wojna na wielu frontach jest wyjątkowo straszna, tylko o krok od światowej, na którą Rosja pewnie w tej chwili nie ma siły, ale od czego jest czas, który leczy rany. Stanisław Gądecki i prymas Polski Wojciech Polak pojechali do Ukrainy. Tajna wizyta potrwa kilka dni, choć nie do końca wiadomo, co ma z niej wyniknąć, ale dobrze, że coś w ogóle robią, w odróżnieniu od papieża Franciszka, który potrzebuje trochę tequili. W jednej z polskich szkół doszło do buntu rodziców. Nie chcą kardynała Nycza na szkolnej uroczystości, co akurat cieszy. Zastanawiam się, kiedy nadejdzie ten czas, gdy Kościół katolicki będziemy traktowali jak każdą inną instytucję, bez żadnych przywilejów i obowiązkowej wiary w baśnie i legendy. Chciałbym, żeby tak kiedyś było. 

Bezwarunkowy dochód podstawowy będzie testowany w Polsce przez Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza. Od 5 do 31 tysięcy mieszkańców z gmin będzie otrzymywało co miesiąc przez dwa lata 1300 złotych zupełnie za nic. W zespole projektu ma znaleźć się m.in. dr Maciej Szlinder z Partii Razem, czytam na stronie Polsatu, a w internecie widzę, że wielu to bawi. Takie eksperymenty przeprowadzono już wcześniej na świecie, a wyniki tych badań były całkiem obiecujące. Wcale nie wynikało z nich, że ludzie przestawali pracować, raczej po prostu czuli się bezpiecznej. Bezpieczeństwo to jedna z podstawowych potrzeb człowieka. Aktualnie mamy deficyt bezpieczeństwa, a finanse publiczne w zagładzie, stąd może niewielka wiara w tego typu eksperymenty. Może to nie jest na nie czas, a może to właśnie czas najlepszy. Nie wiem, nie jestem ekspertem. 

Polacy szukają tańszego chleba, więc piekarnie stoją na granicy upadku. Iga Świątek została wyróżniona nagrodą, a pieniądze przeznaczyła na pomoc ukraińskim dzieciom. W Tatrach doszło do serii wypadków. Zginęli ludzie. Rosyjski morderca o twarzy chłopca przyznał się, że na rozkaz dowódcy zabił ukraińskiego cywila, donosi Fakt, a ja zastanawiam się, kiedy i czy w ogóle przyznają się inni rosyjscy mordercy o twarzach chłopców. 

W jednej ze szkół została unieważniona matura rozszerzona z Wiedzy o społeczeństwie. Powodem takiej decyzji było zdjęcie arkusza egzaminacyjnego, które w sieci umieściła jedna z maturzystek, czytam na stronie Radia Zet i myślę sobie, że to jednak jest pewnego rodzaju metafora. Ciągle unieważniamy nasz egzamin dojrzałości z wiedzy o społeczeństwie obywatelskim, z bycia takim społeczeństwem. O świecie wiemy mało, choć mamy wiele danych, żeby wiedzieć więcej i wyciągać wnioski. Tematy nam znikają, jak ludzie na granicy polsko-białoruskiej, wątki gubią się i mieszają. Jest piątą, więc idę, będę udawał razem ze wszystkimi, że jakoś to będzie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

6 lipca 7.52

5 lipca 4.18

9 kwietnia 17.32