29 maja 8.23

Drogi Marcinie Zegadło, za każdym razem, gdy do ciebie piszę, to chwilę wcześniej boję się, że nie dam rady. Coraz bardziej się boję, że nie ogarnę wszystkiego, co powinienem ogarnąć. Pytasz mnie, czy można umrzeć z miłości. Tego nie wiem, ale wiem, że można umrzeć z powodu deszczu. Co najmniej 35 osób zginęło w efekcie powodzi, które powstały po intensywnych opadach deszczu w brazylijskim stanie Pernambuco, na północnym wschodzie kraju, donosi RMF24. Chciałbym, żeby ludzie nie umierali, wiem, jestem naiwny, ale to takie moje proste marzenie.

Mam tak bardzo dość tych wszystkich śmierci nie z powodu starości. Gniewam się na nie. Ukraińcy umierają z powodu Putina, my umieraliśmy nadmiarowo z powodu pandemii, młodzi ludzie umierają między innymi z powodu kryzysu psychiatrii dziecięcej, a przecież są to śmierci, którym w większości przypadków moglibyśmy zapobiec, ale nie zapobiegamy. Nie rozumiem, dlaczego tak jest. Jest to pora dla dobrych ludzi, aby przeciwstawić się niesprawiedliwości, powiedziała wiceprezydent USA Kamala Harris, nawiązując do ostatnich strzelanin w tym kraju, ale nie wiadomo, czy faktycznie Amerykanie się przeciwstawią. W końcu broń to dla nich świętość. 

Drogi Marcinie, piszesz o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim. Nie lubię go, choć go przecież nie znałem. Nie lubię jego wierszy o wojnie, bo wojna jest zawsze zła, a w polskiej szkole uczyniliśmy z niej świętość. To w zasadzie nie wina Kamila, on ostrzegał, a my zrobiliśmy z tego szkolną akademię. Nie lubię wszystkich lektur obowiązkowych, w których główni bohaterowie popełniają samobójstwa. Uważam, że nie wyciągamy z tego żadnych mądrych wniosków. Wszyscy specjaliści z Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Poznaniu w proteście przeciwko fatalnym warunkom pracy odchodzą ze szpitala. W klinice zostaną tylko rezydenci, ustaliła Gazeta Wyborcza. Czytam, że dla dla Wielkopolski to katastrofa i zastanawiam się, co jeszcze musi się stać, żeby wszyscy ludzie zrozumieli, że tak dalej być nie może? NFZ chwali się zyskami, Przemysław Czarnek bredzi, że płyną strumienie pieniędzy na specjalistów, których nie ma. Może wszyscy powinniśmy odejść z pracy, nauczyciele, lekarze, pracownicy ZUS, pomocy społecznej, może wszystko powinno rozlecieć się tak do końca, żeby można było zacząć budować od nowa? Mam poczucie, że jestem sam, plus paru innych ludzi, którzy widzą, że dzieje się źle. Nauczyciele roku zajmują się sobą, robią sobie selfie, z których nic nie wynika. Polska 2050 wymyśliła momentami dobry program dla edukacji, ale z nieznanych powodów nie potrafi go promować i wciągnąć ludzi do dyskusji. Może między innymi dlatego, że od razu ogłosiła, że każda krytyka to hejt, więc ludzie się boją, na przykład ja się boję? Mamy wiele problemów w edukacji, Marcinie, przeludnione szkoły, problemy psychiczne młodzieży, frustrację, strach i znikanie nauczycieli, durne podstawy programowe, brak pomysłów na uchodźców z Ukrainy, brak pieniędzy, a przecież jest wielu z nas, zwykłych nauczycieli, którzy chcieliby coś zmienić, nawet zmieniany we własnym obszarze, ale to za mało, ciągle za mało. 

Twój syn gra na Xboxie, a ja oglądam Stranger Things. Zazdroszczę ci dzieci, gdyż ja nie będę ich miał. Nie jestem wystarczająco odważny. Wczoraj byłem na Marszu Równości w Gdańsku. Zastanawiałem się nad tymi wszystkimi, którzy przypatrywali się, kręcili filmiki, ale jednak nie szli ze wszystkimi. Po co tak stali? Dlaczego tylko machali? Czasem trzeba iść, żeby inni się nie bali. Nasze społeczeństwo ma schizofrenię obywatelską. Polacy coraz bardziej martwią się inflacją. W ramach sondażu SW Research dla Rzeczpospolitej sprawdzono, czy zdaniem obywateli rząd poradzi sobie z tym problemem. Odpowiedzi tak udzieliło na to pytanie 17,5 procent respondentów. Nie - aż 66,9 procent ankietowanych. Po czym i tak nikczemna Zjednoczona Prawica wygrywa w sondażach wyborczych, a opozycja nadal zastanawia się, czy się zjednoczyć, gdy społeczeństwo, które chce zmian, nie ma w tym względzie większych wątpliwości. Naprawdę ego poszczególnych liderów opozycji jest ważniejsze od naszego ego społecznego? 

Ja w zasadzie nie mam ego, jestem przekonany o braku własnej wartości. Do tej pory nie wiem, jak to się stało, że nauczyłem się robić zdjęcia lepsze od większości tak zwanych profesjonalnych fotografów. Gdy wrzucam moje fotorelacje, to zawsze boję się, że nie będą wystarczająco dobre. Sam mnie zapytałeś, czy to moje zdjęcia z Marszu Równości w Gdańsku, jakbyś wątpił, że mogłem takie zrobić, a przecież zrobiłem już mnóstwo zdjęć moim uczniom, ludziom, wydarzeniom. Najwyraźniej nadal nie udowodniłem wystarczająco, że potrafię.

Emmanuel Macron i Olaf Scholz odbyli w sobotnie popołudnie wspólną rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem. Jak przekazało biuro prasowe niemieckiego rządu, głównym tematem była sytuacja w Ukrainie, czytam na stronie Polsatu. Putin potwierdził otwartość strony rosyjskiej na wznowienie dialogu z Kijowem, przekazał Kreml, z czego nic nie wynika. Ukraina nadal umiera pod ostrzałem rakiet. Strona niemiecka poinformowała, że rozmowa trwała 80 minut i dotyczyła trwającej wojny Rosji z Ukrainą oraz możliwości jej zakończenia. Jak myślisz, Marcinie, jak rozmawia się przez 80 minut z mordercą? No hej, co tam słychać, zagaił Scholz? Siemanko, co u ciebie, dodał Macron? Jakoś leci, powiedział Putin?

Gdy wracałem z Marszu Równości, to w Uberze rozmawiałem z Białorusinem. Opowiadał, jak uciekł ze swojego kraju po tych wielkich protestach, które Łukaszenko stłumił przy pomocy Putina. Jest inżynierem, w Białorusi miał swój warsztat, a teraz jest taksówkarzem w Polsce. To nie był młody człowiek, myślę, że mógłby być już dziadkiem. Powiedział, że teraz wszyscy mówią o Ukrainie, co oczywiście rozumie, ale mało kto mówi o Białorusi. Mówił o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, a chyba wczoraj było jakieś święto ich straży granicznej. Białorusini to nie Rosjanie, wiedzą, że ich władza kłamie, a na granicy dzieje się przemoc. Mój kierowca pytał, jak to jest możliwe, że na wojnie giną tysiące Rosjan, a w Rosji ludzie nie pytają o tych, którzy zniknęli. Powiedział, że nie może tego zrozumieć. Ja również nie mogę, a ty możesz, Marcinie?

U 20 procent populacji, mózg i cały ośrodkowy układ nerwowy funkcjonuje odmiennie. Wysoka wrażliwość to - najprościej rzecz ujmując - głębokie czucie, czytam w Newsweeku. Kurwa, pechowo zaliczam się do tej dwudziestki. Boli mnie wszystko, męczy i drażni. Nie mogę niczego zapomnieć, przejść ot tak do porządku dziennego. Lider prawicowej włoskiej Ligi Matteo Salvini chce pojechać do Moskwy, donosi Polsat, a ja przecież pamiętam, że to między innymi z nim Mateusz Morawiecki chciał budować nową Europę. Piszesz, że umarł ci bez, ale za to masz jaśmin. Słucham deszczu, który brzmi jak cichy jazz. Muszę się zebrać, dzisiaj moi uczniowie nagrywają film, o ile nie rozpada się tak porządnie. 

Miasto opustoszeje albo będziemy kupować kawalerki jak klitki. Czy drożyzna zabije Warszawę? Zastanawia się Wojciech Karpieszuk w Gazecie Wyborczej. Lewica na swojej konwencji ogłosiła, że mieszkanie jest jednak prawem, a nie towarem. W kraju banksterów i deweloperów nie da się żyć, powiedzieli, a wielu to bawi, gdyż uważają, że na wszystko trzeba zarobić pracą bez sensu i ponad siły. Ja mam mieszkanie po zmarłej matce, więc jestem i tak w całkiem niezłej sytuacji. A co mają zrobić ci, którzy nie mają zmarłych matek, bogatych żyjących rodziców i muszą sami wziąć kredyt na całe życie, którego raty nieustannie rosną? 

Próbuję ogarnąć wszystko, choć nie potrafię. Pani Aleksandra z Zupa na Monciaku w nocy depeszuje, że słońce w Ukrainie wstaje później. W Ukrainie jest 3:20. Od wschodu świta, od zachodu czarna noc. Za godzinę w Polsce znów będzie 3:20, ale wyraźnie jaśniej. Dzień Dziecka w drodze do Dniepru. Zupa w drodze do granicy ukraińsko- polskiej. Pozdrawiamy serdecznie bardzo wdzięczni za pomoc Ivan, Nikolai, Jarek i Ola. Teraz już są w Polsce, wrócili, pomogli trochę, choć przecież tej pomocy potrzeba w nieskończoność. Siły zbrojne Ukrainy zlikwidowały dowódcę rosyjskiego batalionu Aleksandra Dosiagajewa. Tysiące mieszkańców Mariupola mogą umrzeć z powodu chorób zakaźnych, takich jak czerwonka czy dżuma, zaalarmował mer miasta Wadym Bojczenko. Marcinie, co my zrobimy z tymi tysiącami zmarłych na lekturę obowiązkową Camusa? Czy ty masz na to jakiś pomysł? Czy ktokolwiek ma?

Polska organizując masową pomoc dla uciekinierów wojennych z Ukrainy poświęca swoją turystykę, wskazuje w sobotę portugalska telewizja SIC, czytam na stronie Polsatu, a to przecież nie do końca prawda. Część Ukraińców musi zniknąć z hoteli, gdyż te przecież muszą zarabiać. Państwo nie ma żadnej systemowej polityki pomocy dla uchodźców, nikt tak naprawdę nie wie, co będzie dalej. Żyjemy w państwie bez państwa, z jakąś atrapą rządu pajaców, na dodatek odebrano nam poczucie sprawczości, myślimy, że nic nie możemy zmienić, chociaż przecież możemy i wręcz musimy. Dlatego tak czasem wkurzam się na te twoje bzy, maje, radości codzienne, bo choć uważam, że są ważne, to jednocześnie wiem, że są sprawy ważniejsze.

Polacy dostali nagrody w Cannes, a 18-latka i 21-latek zginęli w wypadku samochodowym, do którego doszło w miejscowości Róża Podgórna. Trzy kolejne osoby podróżujące tym autem zostały przewiezione do szpitali. Według ustaleń policji, kierujący samochodem miał 2,2 promila alkoholu w organizmie, czytam na stronie Polsatu. Dużo pisałeś o alkoholu, zobacz, znowu kogoś zabił, a choć nie wylewam za kołnierz, to absolutnie rozumiem dramatyczne skutki alkoholowego braku odpowiedzialności. 

Litwini w ciągu kilku dni zebrali pięć milionów euro na zakup drona Bayraktar dla Ukrainy, donosi Polsat. Myślę, że to piękne i straszne jednocześnie. Tyle pieniędzy na jednego drona, który ma pomóc w walce z ruskimi bandytami. Przecież te pieniądze można by przeznaczyć na głodujących w krajach biednego południa. Żyjemy jednak na świecie, w którym oni będą głodować, a dron będzie latał, żeby łatwiej było zabijać ruskich, którzy zabijają niewinnych Ukraińców.

Media donoszą, że psują się relacje między uchodźcami z Ukrainy, a goszczącymi ich Holendrami. U nas też bywa różnie, a popsuje się bardziej. Być może nie ma innego wyjścia, choć chcę wierzyć, że jednak jest. Na Marszu Równości w Gdańsku było mnóstwo ludzi i był to marsz również dla Ukrainy. W naszym kraju nienawiści wobec wszystkiego, co choć trochę różne, odmienne, to bardzo ważne, że tylu ludzi chce zachować elementarną przyzwoitość. Jose Mourinho zwykł mawiać, że nawet Jezusa nie wszyscy lubili. Podejrzewam, że w przypadku Carlo Ancelottiego może być jednak inaczej. Nie sposób nie czuć sympatii do trenera Realu Madryt. Jeszcze przed finałem Ligi Mistrzów z Liverpoolem (1:0) było wiadomo, że będzie wygranym niezależnie od wyniku. Z jego historii płynie wiele cennych nauk dla nas wszystkich, pisze Dariusz Dobek w Onecie. Można być przecież gorszym sportowcem, aktorem czy dziennikarzem, ale za to lepszym człowiekiem. Te słowa przypominają mi się od pewnego czasu, gdy przypatruję się poczynaniom Carlo Ancelottiego. To ktoś, kto przywraca wiarę w człowieczeństwo w świecie, w którym wiele postaci sportu jest zupełnie odrealnionych i oderwanych od rzeczywistości. To człowiek, który wychodzi z założenia, że droga ku sukcesowi nie wiedzie po trupach. A mówimy nie o trenerze z przypadku, tylko pierwszym, który wygrał Ligę Mistrzów po raz czwarty, czytam słowa Dariusza Dobka, choć przecież nie jeden jakimś szczególnym fanem gier drużynowych. Myślę, co by to było, gdybyśmy byli drużyną, jako społeczeństwo obywatelskie? Jakiego trenera potrzebujemy? 

Po raz pierwszy w historii finał Ligi Mistrzów rozpoczął się z opóźnieniem. Nie było to kilka minut, więc nie można mówić o małej wpadce, a o wielkim skandalu. Piłkarskie święto zamieniło się w chaos, a obrazki ze Stade de France obiegły cały świat, pisze Jakub Treć, redaktor Onet Sport. Wczoraj Gazeta Wyborcza donosiła, że trwa chaos na Dworcu Centralnym. Opóźnione pociągi, nie wiadomo, skąd i kiedy odjadą. Istnienie zła w naszym społeczeństwie nie jest powodem do rozbrajania praworządnych obywateli, powiedział Donald Trump. Istnienie zła jest powodem uzbrojenia praworządnych obywateli, dodał, a ja myślę, że bredzi jak zawsze. Chosu nie ogarnia się bronią, ale ludzką wrażliwością, mądrością i zdrowym rozsądkiem. Sposobem na powstrzymanie złego faceta z bronią jest dobry facet z bronią, powiedział Donald Trump, a ja myślę, że to wyjątkowo głupie. A jak odróżnić jednego od drugiego? Każdy myśli o sobie, że jest dobry i ma rację. Brutalny nokaut zakończył walkę Pudzianowski - Materla. Wygrał Pudzian, a ja nie rozumiem, dlaczego ludzie lubią napierdalać się po mordach.

W obwodzie ługańskim rosyjscy agresorzy zniszczyli ponad 17 tysięcy hektarów lasu, szkody na środowisku wynoszą ponad 38,3 miliarda hrywien, donosi Interia. Pracownia Social Changes, na zlecenie rządowego portalu wPolityce pl, przeprowadziła badanie. Respondentom zadano następujące pytanie: Jak Pani/Pan ocenia likwidację gimnazjów i przywrócenie 8-letniej szkoły podstawowej oraz 4-letniego liceum w Polsce? Zdecydowanie pozytywnie lub raczej pozytywnie ocenia wprowadzone reformy aż 55 procent badanych, a ja myślę, że albo wyniki są kłamstwem, albo rzeczywiście żyję w kraju, którego spora część obywateli nic nie rozumie i na niczym się nie zna, ale za to ma zdanie w każdej sprawie.

Muszę kończyć, drogi Marcinie, ale czytam jeszcze, że rozmawiamy z kimś przez internetowy komunikator, jednak oprócz obrazu na ekranie, widzimy - na podłączonym do laptopa pulpicie - hologram drugiej osoby, możemy ją też poczuć. Chociażby poprzez podanie jej dłoni. Już niedługo może się to stać rzeczywistością. Wszystko za sprawą tworzonego przez międzynarodowy zespół naukowców projektu, w którym bierze udział Maciej Szymkowski z Wydziału Informatyki Politechniki Białostockiej, donosi TVN24. Nie lubię dotyku, drażni mnie, mogę go chcieć tylko od kogoś, kto jest mi najbliższy na świecie, tak bardzo, jak nikt inny nie jest, ale to nie znaczy, że nie doceniam innych rodzajów bliskości, choćby takich, jaka nas łączy. Uważam, że w chaosie tego świata jesteśmy dowodem na to, że można i trzeba się łączyć, gdyż daje to nadzieję na przyszłość.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

6 lipca 7.52

5 lipca 4.18

9 kwietnia 17.32