3 maja 10.04
W Rosji wybuchł ogromny pożar kompleksu magazynów pod Moskwą. Ogień gasi ponad 100 strażaków, a ja przyglądam się śmierci czterech tulipanów, które Iwona dostała na urodziny. Dostała ich całe mnóstwo, ale cztery nie dość mocno przeciwstawiły się powszechnej entropii.
O wiele bardziej jest mi szkoda tych tulipanów niż Rosji. Chciałbym, żeby spłonęła cała. Nie mogę pogodzić się z tym, że Rosjanie zabijają Ukraińców. Myślę, że już dłużej nie mogę tego znieść. Wszyscy jesteśmy winni naszej obojętności. Siedzimy na kanapach, na majowych krzesłach. Jemy mięso z grilla i bakłażany. Ukraina umiera, choć broni się wyjątkowo dzielnie.
Brakuje mi słów, żeby wyrazić to wszystko, co się dzieje. Uczę się pisać mniej, choć źle się z tym czuję. Mam wrażenie, że pozwalam sobie na więcej, niż na to zasługuję. Papież Franciszek powiedział, że jest gotów spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie. Deklarację złożył w wywiadzie dla włoskiego dziennika Corriere della Sera, który został opublikowany we wtorek. Przyznał też, że rozmawiał z premierem Węgier Viktorem Orbanem, który przekazał mu, że wojna skończy się 9 maja, czytam na Polsacie.
Zastanawiam się, jak długo będziemy udawać, że nasz rząd nie miał tej samej wiedzy, skoro Mateusz Morawiecki tak często spotykał się z Viktorem Orbanem i innymi fanami Putina? Zastanawiam się, jak długo będzie godzili się na podłość nikczemnych i niesprawiedliwych?
Na pacjentów korzystających z respiratorów w domach padł blady strach. Od 1 maja zarządzeniem prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia zmieniły się taryfy dotyczące finansowania domowej wentylacji mechanicznej. W zależności od liczby spędzanych pod respiratorem godzin, stawki ścięto aż o 62 procent, czytam na stronie Interii. Zastanawiam się, dlaczego zgodziliśmy się na respiratory widmo w czasie pandemii, dlaczego zgodziliśmy się na rekordowe zgony. Nie wiem.
Mówię do Iwony i Jarka, słuchajcie, dzieją się straszne rzeczy na świecie, Jarek prosi: nie mów nam o tym za wcześnie, poczekaj trochę, nie jesteśmy gotowi. Myślę, że to jakoś rozumiem, że nikt z nas nie jest gotowy na zło i rozkład tego świata. Nie do końca rozumiem, dlaczego. Powinniśmy być wkurwieni i czyści w swojej jasnej postawie niezgody.
Front wkracza nad Polskę, kończy się panowanie wyżu. To tylko doniesienia meteorologiczne, a co będzie jak front wojny wkroczy nad Polskę? Iwona robi śniadanie, choć gdy mnie pytała, co bym zjadł, to powiedziałem, że powietrze. Byłem w Skierniewicach, gdy wybuchła wojna. Jestem po ponad dwóch miesiącach, a wojna nadal trwa. Rosja straszy, że zatopi Wielką Brytanię.
Boję się. Mam wyobraźnię, która nie pozwala mi na poczucie bezpieczeństwa. Pegasus był na telefonach premiera i minister obrony Hiszpanii. W Polsce zapomnieliśmy o Pegasusie i wszystkich innych aferach rządowych. Nie wychodzimy już na ulice, nie będzie żadnych nowych strajków kobiet, nauczycieli, o wiele bardziej efektywni od nas wszystkich są kontrolerzy lotów.
Według Papieża Franciszka jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę mogło być szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO. To złość, nie wiem, czy została sprowokowana, ale może tak ułatwiona, dodał idiota, który jest strażnikiem urojonych baśni i legend. Nie mogę znieść tej myśli, że idioci mają władzę, źli ludzie mogą bredzić, co im ślina na język przyniesie, brakuje mi odwagi, żeby powiedzieć, że jeśli będziemy zgadzali się na władzę idiotów tak ogólnie, to będzie coraz gorzej.
Zjedliśmy śniadanie. Tulipany nadal umierają. Wojna toczy się. Czytamy niewyobrażalne doniesienia ludzi z Mariupola. Świętujemy dzień Konstytucji Trzeciego Maja, gdy nasza władza łamie aktualną konstytucję codziennie. Jemy gofry. Trwa kryzys psychiatrii dziecięcej.
Komentarze
Prześlij komentarz