31 maja 5.39

Drogi Marcinie, zjadłem śniadanie o 22.37, gdyż byłem przekonany, że to druga w nocy, a o tej porze śniadania już mnie nie zaskakują, o ile je zjadam. Ktoś mi napisał, że moja wiara w polskie społeczeństwo obywatelskie jest izuloryczna. Być może rzeczywiście jestem głupi i wierzę w mrzonki. Postanowiłem więc spróbować zasnąć na parę chwil. Wrócę do ciebie, gdy się ocknę z mojego chybotliwego snu. 

Jest czwarta, więc wracam. Miałem niepokojące sny. Śniły mi się koty, od których nie mogłem się opędzić. Nie żebym miał coś przeciwko kotom, ale było ich zdecydowanie za dużo. Z ukraińskimi uczniami zaczęliśmy tłumaczyć Lśnienie Stephena Kinga. Okazało się, że wśród tej niewielkiej grupki wszyscy znają i lubią. Zapytałem najpierw, czy nie przeszkadza im, że to horror. Wybuchnęli śmiechem i powiedzieli, że biorąc pod uwagę obecną sytuację ich kraju, to żadne fikcyjne duchy nie są im straszne. Uczymy się więc polskich słów na bazie historii pisarza i alkoholika, który wraz z rodziną został uwięziony w nawiedzonym hotelu. Nie mam żadnego doświadczenia w takich lekcjach, ale już po pierwszych tłumaczeniach poznali trochę nowych słów, a chyba o to głównie tutaj chodzi.

Pogoda szaleje. Do Polski wdziera się skwar, będzie nawet 30 stopni w cieniu, donosi Wirtualna Polska. Muszę cię się przyznać, że nie lubię upałów, choć wiem, że są tacy, którzy na nie czekają. Najbardziej martwią mnie te skoki, wahnięcia, które nakazują się zastanowić nad zmianami klimatu, ale jako społeczeństwo specjalnie się nie zastanawiamy. Jakoś to będzie, bo zawsze jakoś jest. Często powtarzasz, że żyjemy w czasach ostatecznych, a mi coraz bardziej się wydaje, że ludzie zawsze myśleli, że żyją w takich czasach, po czym świat trwał dalej, jakby nic sobie nie robił z różnych proroctw, przeczuć i ciemnowidzenia. Koty w moim śnie miały różne barwy i kształty, myślisz, że to ma jakieś znaczenie? Ja myślę, że nie. 

Nowe władze Osetii Południowej zrezygnowały z referendum w sprawie integracji z Rosją, donosi RMF24. Z tego również trudno wyciągnąć jakieś sensowne wnioski. Eksperci dwoją się i troją, żeby dokonać analizy stanu wojny w Ukrainie, po czym ponoszą porażkę nie dlatego, że na niczym się nie znają, ale dlatego, że jest za dużo zmiennych i czynników, które należy uwzględnić, a i tak nie wyłania się jakiś pełny obraz sytuacji. Artur Barciś zareagował na niedawne słowa Anny Wendzikowskiej, która w Dzień dobry TVN dała do zrozumienia, że niscy mężczyźni są nieatrakcyjni, czytam na stronie Radia Zet. Barciś ma 169 centymetrów wzrostu, ty masz 171, więc tak mi się skojarzyło. Nie wiem, o co chodzi z tą atrakcyjnością, gdyż choć mam 191 centymetrów, ludzie mi piszą, że jestem przystojny, a ja tak w ogóle się nie czuję i tak o sobie nie myślę. Myślę, że atrakcyjność jest pojęciem bardzo względnym, a już najmniej zależy od wzrostu. Sprawa zaczęła się od Toma Cruisa, ale z nim to w ogóle jest dziwnie, bo jest nieśmiertelny i nie podlega procesom starzenia.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, pełnomocnik rządu do spraw uchodźców Paweł Szefernaker przekazał, że rządzący nie planują przedłużenia wypłacania środków w ramach świadczenia dla osób przyjmujących uchodźców z Ukrainy, czytam w Gazecie Wyborczej. Anna Moskwa poinformowała, że Polska zakończyła darmowe dostawy paliwa do Ukrainy. Na początku wojny i po zbombardowaniu rafinerii słaliśmy to paliwo bezpłatnie. Obecnie są to dostawy komercyjne Orlenu, wymagające dużego zaangażowania logistycznego, dodała. Czyli już nasza pomoc nie jest taka piękna, coś zaczyna się kończyć, zanim się na dobre zaczęło. Całe szczęście (mówię to ironicznie, dodam na wszelki wypadek), że Ukraińcy zaczęli wracać do siebie. Do Ukrainy z zagranicy powróciło już 4,8 miliona uchodźców, poinformował doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wiktor Andrusiw na Telegramie. Dodał, że zauważalna jest tendencja powracania Ukraińców do domów. Wiktor Andrusiw powroty Ukraińców uzasadnił tym, że warunki życia za granicą bardzo rzadko są dobre i w większości przypadków Ukraińcy muszą bardzo drogo wynajmować mieszkanie lub mieszkać w przysłowiowej sali gimnastycznej. Trudno jest także znaleźć wykwalifikowaną pracę, bo trzeba znać język również na poziomie specjalistycznym, dodał. Dlatego nie trzeba się obawiać, że Ukraińcy nie wrócą do domu, podkreślił, a ja czytam o tym na stronie Polsatu i zastanawiam się, co będzie dalej, gdyż wojna przecież trwa. Najwyraźniej z braku pomysłów na systemową pomoc dla uchodźców, rząd przyjął swoją stałą taktykę i po prostu przeczekał problem, który rozwiąże się sam. W jakiej sytuacji będą ci ludzie w Ukrainie, to już nie będzie nasza sprawa. 

W Brukseli trwa nadzwyczajny szczyt Unii Europejskiej w sprawie embarga na ropę z Rosji. Mateusz Morawiecki, pielgrzym wolności, liczy, że szósty pakiet sankcji będzie zawierać nasze najdalej posunięte żądania. Viktor Orban, nasz były najlepszy przyjaciel, embargu mówi nie. Joe Biden ogłosił, że USA nie wyślą Ukrainie rakiet, które mogą dosięgnąć terytorium Rosji. Mer Mariupola przyznał, że prawie pod każdym zniszczonym budynkiem znajdowanych jest do 100 ciał. Robert Lewandowski ogłosił, że jego historia z Bayernem Monachium dobiegła końca. Tymczasem w całej Polsce brakuje już nie tylko nauczycieli, ale również dyrektorów szkół, czytam w Gazecie Wyborczej. Koniec maja to czas rozstrzygania konkursów na dyrektorów szkół. W Gdańsku w tym roku zorganizowano ich 60. - Do czterech nikt się nie zgłosił, więc będziemy je organizować ponownie, powiedział rzecznik prasowy gdańskiego ratusza Patryk Rosiński. - 20 z tych konkursów ogłosiliśmy przymusowo: 16 dyrektorów zdecydowało się przejść na emeryturę, chociaż mogliby dalej uczyć, a czterem skończyła się kadencja i nie zdecydowali się wystartować ponownie, wymienia Rosiński, a notuje to wszystko Karolina Słowik. Przyczyna kryzysu kadrowego jest nie tylko finansowa. Według forsowanej przez resort nowelizacji prawa oświatowego, nazywanej lex Czarnek, szkoły i ich dyrektorzy mają podlegać większej kontroli kuratorów. - Ludziom nie chce się kopać z koniem. Próby wprowadzenia lex Czarnek wywołały w środowisku atmosferę strachu i niepewności. Dyrektorzy boją się, że warunki pracy będą coraz trudniejsze, i odchodzą, powiedział Marek Pleśniar, szef biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Do sprawy odniósł się również Jarosław Pytlak, którego, jak wiesz, bardzo cenię. - Ku mojemu zdziwieniu jeszcze się trzymają, ale w Warszawie też zaobserwowałem pęknięcia. Dzisiaj (30 maja) znajoma dostała 5 wypowiedzeń od swoich nauczycieli. Nie wyklucza, że prześpi się z tematem i dorzuci do puli szóste, swoje. Szczególnie, że miasto oczekuje stworzenia więcej nowych klas, a ona ma zbyt mało ludzi nawet na tylko tyle nowych oddziałów, co zawsze. W takiej sytuacji tylko krok do decyzji, żeby system martwił się sam. Nawiasem mówiąc, wspomniano o niezbyt wysokich zarobkach dyrektorów. Niejeden dyrektor odpowiada za stu i więcej pracowników i kilkuset uczniów, nie licząc kontaktów z podwójną liczbą rodziców tych ostatnich. W gospodarce narodowej byłby to duży zakład pracy. Urlop - miesiąc. Przy tej odpowiedzialności i takim czasie pracy - ile powinien zarabiać? Może ktoś wpisze w komentarzach? - pyta dyrektor jednej z warszawskich szkół. 

Jak sądzisz, Marcinie, jak długo to jeszcze będzie się trzymało na coraz bardziej wątpliwym słowie honoru? Masz dzieci, wiem, że martwisz się sytuacją w oświacie. W tym samym czasie katechetka sprawdza dzieciom w piątek kanapki i każe wyrzucić te z wędliną, a Przemysław Czarnek przeszukuje szkolne toalety, żeby sprawdzić, czy nie ukrywa się w nic szaleństwo postmodernizmu i neomarksizm. Żyjemy w dwóch rzeczywistościach, Marcinie. Dokładnie tak, jak w Stranger Things. Jest świat Przemysława Czarnka, wszystkich tych ludzi z urojeń, którzy kłamią i oszukują, oraz ten prawdziwy, w którym znikają nauczyciele i dyrektorzy, i trwa kryzys psychiatrii dziecięcej. Nauczyciele prowadzą utajony strajk i po prostu odchodzą. Uważam, że jeszcze nie jesteśmy gotowi, żeby zniknąć na zawsze, postawić władzę pod ścianą konieczności realnych dobrych zmian, ale zbliżamy się do tego momentu. Za rok nie będę sprawdzał matur. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby inni nauczyciele też nie sprawdzali. Zobaczymy, co zrobi Marcin Smolik, najbardziej niekompetentny na świecie dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Będę miał w tym roku głównie te klasy, które do tej pory uczyłem, przecież nie zostawię tych, z którymi przetrwałem koszmar pandemii i edukacji zdalnej, a przed nami nowa, zła matura, wobec której wszyscy są trochę bezradni. Ale w końcu odejdę, choć nie potrafię odejść tak od razu, też jestem do tego nieprzygotowany. Nie będę zgrywał bohatera, potrzebuję czasu. To nie chodzi nawet o Przemysława Czarnka, który jest tylko i wyłącznie aberracją obecnej rzeczywistości i za chwilę zniknie z planszy, nikt nie będzie pamiętał o tym człowieku, który nigdy nie powinien być ministrem edukacji i nauki. Uważam, że w końcu zmiany nastąpią, tylko jeszcze nie wiem, dokładnie kiedy. Musi być przecież jakaś granica tolerancji wobec absurdu, musi być jakaś granica możliwości znoszenia upokorzenia. Myślę o tych, którzy odchodzą z zawodu, jestem przekonany, że są odważniejsi ode mnie, czuję, że nie robię wszystkiego, co powinienem zrobić. Źle się z tym czuję.

Lećmy, Marcinie, do końca. Nikt nie może być stuprocentowo pewny, że Władimir Putin nie wykorzysta broni atomowej. Ale nawet użycie taktycznej broni jądrowej w Ukrainie przez Rosję nie będzie jeszcze konfliktem globalnym, uspokajał Michał Dworczyk na antenie Polsatu. Michał Dworczyk mimo braku kompetencji zmienił przepisy tak, aby z mieszkań przeznaczonych dla kierujących państwem mogły korzystać na preferencyjnych warunkach osoby do tego nieuprawnione, tak wynika z raportu, do którego dotarła Gazeta Wyborcza, ale jeśli myślisz, że coś z tego wyniknie, to się oczywiście mylisz. Samolot Boeing 737, którym Tomasz Grodzki wracał z Maroka, awaryjnie lądował w szwajcarskim Zurychu, poinformowała szefowa gabinetu marszałka Senatu Małgorzata Daszczyk. Jak dodała, decyzję o lądowaniu podjęto z powodu pękniętej szyby w kokpicie pilotów. Nikomu nic się nie stało, zapewniła, donosi Polsat. Michaił Romanow, żołnierz 239. Pułku 90. Dywizji Pancernej z Rosji będzie sądzony przed sądem na Ukrainie za zamordowanie cywila i przemoc seksualną wobec jego żony, poinformowała na swoim profilu na Facebooku prokurator generalna Ukrainy, Iryna Wenediktowa, donosi Rzeczpospolita. Z pozycji ojca chciałbym, żeby przyszli mężowie moich córek potrafili posługiwać się bronią, by mogli w przypadku zagrożenia gwałtem przez bolszewickiego, ruskiego sołdata, go zastrzelić, stwierdził Paweł Kukiz w programie Gość Wydarzeń, co jest wyjątkową demagogią w kontekście problemu powszechnego dostępu do broni. W USA coś wiedzą na ten temat. Netflix dodał ostrzegający widzów napis do otwierającego czwarty sezon serialu odcinka Stranger Things, który w serwisie zadebiutował w piątek 27 maja. Odcinek rozpoczyna się sceną z zabitymi dziećmi, co w amerykańskich widzach musi budzić fatalne skojarzenia po ostatnich tragicznych wydarzeniach w Teksasie, w których zginęło 21 osób, w tym 19 uczniów, czytam na stronie press pl i myślę, że akurat w tym serialu to nie jest aż taki problem, gdyż jest przede wszystkim opowieścią o sile przyjaźni w obliczu zła. Popełniłem błąd, powiedział w Onet Opinie Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji. Następnym razem będę czekał na ustalenia policji, dodał. Nie ma jednak zamiaru przeprosić za swoje słowa, które dotyczyły Ukraińców w kontekście morderstwa na Nowym Świecie. Jak stwierdził, przełamywanie politycznej poprawności jest jego sposobem na dbanie o dobro wspólne naszego społeczeństwa, a ja myślę, że już nie da się być większym idiotą i zejść na głębsze dno, choć przecież wiem, że zaraz ktoś zapuka od spodu. Zapadł prawomocny wyrok w sprawie Amber Gold. W tej chwili wyjazd z Ukrainy jest zabroniony dla wszystkich pełnoletnich mężczyzn do 60 roku życia. Władze kraju jednak przyznają, że generuje to niemało kłopotów. Może rozwiązaniem będzie zatem opłata wyjazdowa, pisze Jerzy Wilczek na stronie bezprawnik pl. 70 procent biletów angielskich kibiców na sobotni finał piłkarskiej Ligi Mistrzów Real Madryt - Liverpool na Stade de France po wstępnej weryfikacji okazało się fałszywych,  poinformował szef MSW Gerard Darmanin na poniedziałkowej konferencji prasowej. Francja zażądała od UEFA przeprowadzenia śledztwa w sprawie, donosi Polsat, a ja myślę, że świat przypomina generator losowych wydarzeń i coraz trudnej jest odróżnić sprawy ważne od zupełnie nieważnych. Staram się to jakoś pokazać, że przecież w takim gąszczu doniesień łatwo jest się zgubić, choć mój mózg w jakiś przedziwny sposób uspokaja się, gdy nadpisuje to wszystko, choć wiem, że to nie jest ścieżka dla każdego. Jest już piąta, a ja mógłby tak pisać do siódmej i nadal bym nie napisał choćby jednej dziesiątej tego, co powinienem, choć nie wiem, czy powinienem. 

Uniwersytet Warszawski prowadzi zbiórkę kleszczy. Można przynieść osobiście lub wysłać kurierem, donosi TokFM. Ma to służyć badaniom nad boreliozą. Wśród wszystkich zbiórek na wszystko, ta mnie mocno zaskoczyła. Do końca roku import ropy z Rosji do UE zostanie skutecznie ograniczony o około 90 procent napisała Ursula von der Leyen. Porozumienie osiągnięte przez unijnych liderów w sprawie embarga na rosyjską ropę naftową przecina spekulacje o braku jedności w UE, oświadczył Charles Michel, czytam na Onecie, choć jeszcze chwilę wcześniej było troszkę inaczej, zmiany następują nawet wtedy, gdy piszę te skromne słowa do ciebie. Ukraiński parlament chce wyrazić na wtorkowym posiedzeniu wotum nieufności wobec rzeczniczki praw człowieka Ludmiły Denisowej, poinformowała Ukrainska Prawda. Według portalu przyczyną odwołania ze stanowiska ma być jej retoryka dotycząca przestępstw seksualnych, których dopuszczali się Rosjanie podczas wojny, donosi Onet. Przeciwko drastycznemu sposobowi komunikowania takich informacji protestowali w otwartym liście dziennikarze oraz lekarze. Co o tym myślisz, Marcinie? Ja sam nie wiem, składam się z wątpliwości. 

Jest już po piątej, a jest milion różnych spraw, które wydają mi się ważne. Na przykład dramat w Zawadce, gdzie 15-latek zabił ojca, a wcześniej dochodziło tam do aktów przemocy domowej, aż zakończyły się tragedią, której na pewno można było uniknąć. Myślę, że takie sprawy są najważniejsze, bo rzeczywiście nie na wszystko mamy wpływ, ale na coś mamy i to na tym powinniśmy koncentrować uwagę. Szczególnie, gdy dotyczy to ludzi młodych, choć nie należy pomijać tych średnich i bardzo jesiennych. Być uważnym jest trudno, ale trzeba próbować. Idę więc próbować, Marcinie, dobrego dnia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

6 lipca 7.52

5 lipca 4.18

9 kwietnia 17.32