28 czerwca 5.52

Jest czwarta nad ranem. Lodówka brzmi groźniej niż zawsze, gdyż jest wyjątkowo ciepło. Wczoraj poszedłem do Teatru Miniatura na zaproszenie Kreatywnej Pedagogiki i powiedziałem parę słów o edukacji. To, co zawsze mówię, czyli między innymi o stworzeniu jednolitego systemu elektronicznej informacji o uczniu, o stworzeniu systemowego tutoringu w szkołach, o wprowadzeniu czegoś na wzór slotowego festiwalu nauki do szkół, który trwałby miesiąc, gdyż nauka w klasycznym stylu trwa za długo i nie przynosi efektów, o możliwości wyboru przez ucznia systemu oceniania, o mądrej obecności ludzi dorosłych przy ludziach młodych z jednoczesnym zapewnieniem im samodzielności i sprawczości, o kryzysie psychiatrii dziecięcej, potępiłem władzę ze szczególnym uwzględnieniem Ministerstwa Edukacji i Nauki. Dostałem jabłko, wypiłem miętową wodę, denerwowałem się bardzo, bo zawsze się denerwuję w trakcie wystąpień publicznych. Wysłuchali mnie ci sami ludzie, co zawsze, nadal nie wiem, jak mówić do tych, którzy mnie i innych ludzi, którzy mówią o edukacji, nie słuchają. A teraz leżę i słucham lodówki, sen miałem szarpany jak bijatyka. 

O czwartej nad ranem czytam w Dzienniku Zachodnim, że ciała ponad 40 osób, uważanych za migrantów, zostały znalezione w naczepie ciężarówki porzuconej na obrzeżach San Antonio w amerykańskim stanie Teksas. Ponad dwanaście osób, którym udało się przeżyć, zostało zabranych do lokalnych szpitali. To jedna z największych tragedii ostatnich lat związana z nielegalną migracją. Popijam ją kawą z migdałowym mlekiem. Są wakacje, niezręcznie jest mówić o czymś takim. My miliczmy od dłuższego czasu o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Za to odsłonięto pomnik Jana Szyszko w Jarocinie.

Wczoraj, zanim na trochę zasnąłem, przeczytałem na stronie Interii, że jeden z najbogatszych Polaków, prezes Comarchu i profesor nauk technicznych Janusz Filipiak tłumaczył w podcaście Forum IBRiS, jak należy poradzić sobie z globalnym zanieczyszczeniem środowiska, co samo w sobie rzeczywiście jest zadaniem pilnym. Osoby, które mniej zarabiają, konsumują kolosalne ilości mięsa. To zadanie dla instytucji, żeby ludzi uświadamiać i tłumaczyć im np., że nie mają tyle, za przeproszeniem, żreć. Jak idę do sklepu w mojej okolicy, to ludzie wynoszą takie siaty mięsa, że ja nie wiem, co z tym robią. Tu jest praca do wykonania. Ludzie naprawdę nie muszą jeść tyle, ile jedzą, powiedział. Z jednej strony ma rację, ale nie wiem, czy mówienie z wysokiej perspektywy milionera do ludzi, którzy nie są milionerami, że mają mniej żreć, przyniesie jakikolwiek skutek. Mówienie z wyższością przynosi zazwyczaj skutek odwrotny. Tym bardziej, gdy ktoś zaleca, żeby mniej latać, a ma prywatny samolot. Ja jem mało, w zasadzie za mało, a stanowczo nie jestem milionerem, więc chyba w jakiś sposób wypełniam zalecenia Janusza Filipiaka. 

Do dramatu doszło w miejscowości Rokitno pod Zawierciem. Kobietę użądlił owad, niby nic, a nie udało się jej uratować, donosi Wirtualna Polska. Dmitrij Miedwiediew grozi trzecią wojną światową. Rosjanie ostrzelali miasto Krzemieńczuk w środkowej Ukrainie. Władze regionalne potwierdzają, że rakiety trafiły w centrum handlowe, w którym przebywało blisko tysiąc osób, czytam na stronie Polsatu. Są zabici i ranni. Centrum nie stanowiło żadnego zagrożenia dla armii rosyjskiej. Nie miało wartości strategicznej. Było tylko próbą powrotu ludzi do normalnego życia, a to bardzo irytuje okupantów, skomentował atak Wołodymyr Zełenski. Mam sok z jabłek i pomarańczy, mogę przepijać te wiadomości, mógłbym w zasadzie nie zwracać na nie uwagi, przecież i tak nic nie mogę w tych sprawach zrobić. W piątek 1 lipca wchodzą w życie zmiany podatkowe łatające Polski Ład. Tyle że, jak zauważa Dziennik Gazeta Prawna, nie wszystko zostało naprawione. Przedsiębiorcy wciąż będą zmuszeni do dwukrotnego wyliczania zaliczek na podatek dochodowy. Też fajnie. Niech rząd zajmie się kolorowymi kredkami, które widzi Janusz Kowalski, gdy wnoszą ideologię LGBT do szkół. 

Żyjemy w urojeniach, a rządzą nami ludzie podli i niekompetentni. Gdy nie mogli znaleźć żadnych rozwiązań prawdziwych problemów, wyciągnęli z repertuaru szczucie na mniejszości. To sprawdzona taktyka, ma szansę przynieść efekty i tym razem. Spora część społeczeństwa polskiego ma takie same poglądy, dlatego to tak dobrze działa. Producenci deklarują, że we wrzesień wejdziemy już ze szczepionką, która będzie dostosowana do wariantu omikron, powiedział Adam Niedzielski. Podkreślił, że wtedy będzie można rozpocząć szczepienie czwartą dawką preparatu przeciw COVID-19. Nie sądzę, żeby znalazł wielu chętnych, ja pójdę, ale rozumiem, że większość tego nie zrobi, bo rząd zapomniał przeprowadzić jakąkolwiek sensowną kampanię w tej sprawie. Gdy udaje się, że nie ma zakażeń, to nie ma co liczyć na to, że ludzie pójdą się szczepić. 

W Polsce nadal nie mamy środków z Unii Europejskiej i nie zanosi się na to, że w najbliższej przyszłości będą. Książe Karol, następca brytyjskiego tronu i syn królowej Elżbiety II, przyjął od byłego premiera Kataru Hamada ibn Dżasima milion euro darowizny w walizce, napisała gazeta The Sunday Times. Biuro księcia Walii poinformowało, że wszystko zostało przeprowadzone według procedur, czytam na stronie Polsatu. To w jakiś sposób nieprzyzwoite, myślę, jakieś absurdalne bogactwo przekazywane w walizce, gdy jest tyle pilnych potrzeb. Co mam z tym zrobić? Nic nie potrafię, piję kawę i soki. 

W moich ukochanych Skierniewicach mężczyzna wjechał samochodem w nastoletnie rowerzystki. Jedna zginęła na miejscu. Na księżycu rozbiła się chińska rakieta. Do Polski suną burze. Tomasz Grodzki zaskoczył swoimi słowami. Podczas spotkania z mieszkańcami Powiatu Polickiego stwierdził, że kolejnym Prokuratorem Generalnym powinien być Roman Giertych, czytam na Wirtualnej Polsce. Z całym szacunkiem dla dowcipnych komentarzy Romana Giertycha, ale nie jest to człowiek, którego bym widział na jakimkolwiek stanowisku państwowym. Nie wiem, po co w ogóle wypowiadać takie słowa, wyniknie z nich tylko kolejna burza, która nic nie wnosi. 

W Moskwie zatrzymany został jeden z liderów antykremlowskiej opozycji Ilja Jaszyn, poinformowała agencja Reutera. Daniela Obajtka poirytowały pytania dziennikarzy dotyczące zależności między siłą nabywczą pieniądza a cenami paliwa na stacjach benzynowych oraz to, że jego promocja na paliwo ma różnego rodzaju problemy. Były szef moskiewskiej placówki CIA Daniel Hoffman uważa, że dni Putina są policzone. Przesuwam koszyczek w lodówce i od razu robi się ciszej. Ptaki dają koncert, słońce zapowiada upał. Ukraińcy giną tysiącami dziennie. Musimy zadać sobie pytanie: Czy zależy nam na życiu Ukraińców czy sukcesie politycznym? - zastanawiał się w programie Debata dnia w Polsat News politolog prof. Kazimierz Kik. Oczywiście nic w zasadzie nie wymyślił, bo nikt nie może nic wymyślić. Tornado przeszło w Holandii. Z Rosją jest trochę jak z tym tornadem, nie jest już państwem, ale jest żywiołem. Rosja stała się największą organizacją terrorystyczną na świecie, oświadczył Wołodymyr Zełenski.

Policja tłumaczy się z użycia gazu wobec przeciwników Kaczyńskiego w Inowrocławiu, ale średnio brzmi to tłumaczenie. Mateusz Morawiecki powiedział w Politico: Inwazja Rosji zwiastowała koniec ery złudzeń. Brzmi to wyjątkowo śmiesznie w ustach kogoś, kto z fanami Putina chciał budować nową Europę. Trwa konflikt rządu ze Zbigniewem Ziobrą. Polska na tym traci miliony, ale to nie szkodzi, bo chłopcy się kłócą i przepychają narodowo. Fakt ujawnia, że Andrzej Duda poszedł na rękę przestępczemu małżeństwu, które kpi z prawa, a swoimi działaniami narażało na szwank zdrowie i życie ludzi. Co więcej, ułaskawiona przez niego Paulina P. żyje jak pączek w maśle. I co? I nic. Jakoś to będzie. W końcu nikt nie jest doskonały. 

Na początku czerwca  Rafał Trzaskowski odbył wideorozmowę z fałszywym merem Kijowa Witalijem Kliczą, poinformowało Radio ZET, podobnie jak włodarze Wiednia, Budapesztu, Berlina i Madrytu. Największym problemem w tej sprawie jest technologia deepfake, która może w zasadzie udawać wszystko. Żyjemy w rzeczywistości, która nie musi być pewna, a to jest bardzo niepokojące. Nie potrzeba do tego reptilian Edyty Górniak. 

Jest w pół do szóstej. Zbieram się do pracy. Trzeba iść, żeby w komisji rekrutacyjnej przepisywać dane uczniów, które zostały wpisane do jednego systemu, po czym wydrukowane na papierowym świadectwie, do drugiego systemu, który nie ma powiązania z pierwszym. Wykonujemy bezsensowną pracę, która jest metaforą bezsensownych czynności w polskiej edukacji i w zasadzie nie tylko w niej. Pozorujemy działania, nie rozwiązujemy kompleksowo problemów, społecznie dajemy się zwieść zapewnieniom Elżbiety Witek w Supraślu, że rząd dba o wszystkich obywateli, zapewnia im bezpieczeństwo. Ostatnia żarówka mojej zmarłej matki miga w łazience, pewnie się za chwilę przepali, będę więc musiał kupić nową. Wrony i autobusy oznajmiają początek dnia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

6 lipca 7.52

5 lipca 4.18

9 kwietnia 17.32