6 lipca 7.52
A gdybym nie napisał nic nad ranem? Tak zupełnie przemilczał wszystko? Nie wspomniał, że na Łotwie wróciła obowiązkowa służba wojskowa, bo Putin i wojna w Ukrainie? Nie przypomniał o aferach polskiego rządu, o kryzysie psychiatrii dziecięcej, o rosnącej inflacji? Poleżał sobie dłużej zawinięty w kocyk jak żywa mumia egipska? Może nie muszę napisać, że Boris Johnson jest w ogniu krytyki, a jego rząd się sypie? A co się stanie, jak nie wspomnę, że co najmniej 10 osób zginęło, a ponad 35 zostało rannych w wyniku eksplozji magazynu z bronią w Jemenie? Przecież wczoraj napisałem tak dużo, nawet wrzuciłem zdjęcia samochodu, wyprodukowałem kolejny ważny list, tym razem do maturzystów, ale to było wczoraj, a dzisiaj jest dzisiaj, jestem tak istotny, jak to co napiszę teraz, algorytmy Facebooka spychają wcześniejsze teksty w przestrzeń nieistnienia. Co by się stało, gdyby tylko pił kawę z migdałowym mlekiem? I nie napisał, że polski autokar miał wypadek w Rumunii i że zginął kierow